MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pobił sędziego. Został zdyskwalifikowany. Będzie również sąd?

TOMASZ MALINOWSKI, [email protected]
fot. Paweł Skraba
Pięć lat bezwzględnej dyskwalifikacji to kara dla Dariusza L. za pobicie sędziego.

Przypomnijmy: podczas meczu A klasy między drużynami Burzy Nowa Wieś Wielka i Noteci Gębice zawodnik gospodarzy Dariusz L. uderzył "z byka" sędziego zawodów Krzysztofa Karwackiego. Był to rodzaj odwetu za ukaranie piłkarza czerwoną kartką. Arbiter stracił na chwilę przytomność, doznał kilku obrażeń.
Wydział Dyscypliny Kujawsko-Pomorskiego ZPN po zgromadzeniu dokumentacji podjął niezwłocznie decyzję w związku z wydarzeniami podczas tego spotkania. Sprawcę pobicia - Dariusza L. ukarał karą 5 lat bezwzględnej dyskwalifikacji. Trener Burzy Jerzy Bocian został zwieszony na 4 miesiące. Klub z Nowej Wsi Wielkiej ukarany został za brak porządku na obiekcie grzywną w kwocie 300 zł.
Tadeusz Pietrzyk, przewodniczący piłkarskiej Temidy, poinformował "Pomorską", że członkowie wydziału zastosowali karę z całą surowością, choć sprawca w trakcie składania wyjaśnień wykazał skruchę.
Arbiter Krzysztof Karwacki o karach dowiedział się wczoraj od "Pomorskiej". Odmówił jednak skomentowania decyzji WD. Zapytany, czy sprawca tego brutalnego czynu przeprosił go - odpowiedział: - Przeprosiny były, nie przyjąłem ich jednak. Zawodnik ani w trakcie meczu, jak też po jego zakończeniu nie wykazał skruchy. Słowo "przepraszam" w moim przekonaniu, to nie wszystko. Zostałem znieważony słownie, a potem czynnie. Czekam teraz na zamknięcie postępowania przez policję, po czym będę skarżył Dariusza L. z powództwa cywilnego. Dziś czuję się już lepiej, choć przez pierwszy tydzień po uderzeniu nie mogłem w ogóle jeść.

Eugeniusz Górka, prezes klubu Burza uważa, że nie było przesłanek, żeby bronić piłkarza. - Zresztą już byłego, bo nazajutrz po meczu Dariusza L. skreśliliśmy z listy członków klubu - informuje "Pomorską". - Kara dla trenera z kolei moim zdaniem jest krzywdząca. Mieliśmy do czynienia z klasyczną sytuacją, gdzie słowo jest przeciw słowu.

Prezes Burzy nie potrafił powiedzieć, jakie dalsze skutki dla klubu będzie miało to chuligańskie zdarzenie. - Jeżeli w poprawie bezpieczeństwa, przede wszystkim zachowania się kibiców, nic się nie zmieni, to ja rezygnuję z tej "zabawy". Mam jednak nadzieję, że to co wydarzyło się w naszym klubie podziała na wyobraźnię innych - dodaje Eugeniusz Górka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska