Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plemienność i tkwienie we własnych bańkach informacyjnych, niszczą społeczeństwo obywatelskie

Karina Obara
Karina Obara
Filip Gołębiewski: - Fake newsy produkowane np. przez służby specjalne kształtują zbiorową świadomość. Potrafią wymieszać w artykule prawdę z półprawdą, a wówczas wydaje się nam, że mamy do czynienia z rzetelną wiadomością. Na jej podstawie definiujemy sytuację, a później rzeczywistość szerzej, bo przy udziale wiadomości, które bierzemy za pewnik, warunkujemy nasze sądy na dany temat. Od tego zależy postępowanie najpierw pojedynczych osób, a później całych grup społecznych.
Filip Gołębiewski: - Fake newsy produkowane np. przez służby specjalne kształtują zbiorową świadomość. Potrafią wymieszać w artykule prawdę z półprawdą, a wówczas wydaje się nam, że mamy do czynienia z rzetelną wiadomością. Na jej podstawie definiujemy sytuację, a później rzeczywistość szerzej, bo przy udziale wiadomości, które bierzemy za pewnik, warunkujemy nasze sądy na dany temat. Od tego zależy postępowanie najpierw pojedynczych osób, a później całych grup społecznych. archiwum prywatne
Rozmowa z Filipem Gołębiewskim, prezesem Instytutu Dyskursu i Dialogu w Toruniu, o fałszywych newsach i stanie debaty publicznej w Polsce.
Filip Gołębiewski: - Fake newsy produkowane np. przez służby specjalne kształtują zbiorową świadomość. Potrafią wymieszać w artykule prawdę z półprawdą,
Filip Gołębiewski: - Fake newsy produkowane np. przez służby specjalne kształtują zbiorową świadomość. Potrafią wymieszać w artykule prawdę z półprawdą, a wówczas wydaje się nam, że mamy do czynienia z rzetelną wiadomością. Na jej podstawie definiujemy sytuację, a później rzeczywistość szerzej, bo przy udziale wiadomości, które bierzemy za pewnik, warunkujemy nasze sądy na dany temat. Od tego zależy postępowanie najpierw pojedynczych osób, a później całych grup społecznych. archiwum prywatne

- Wspólnie ze stowarzyszeniem „Demagog” stworzyliście aplikację, która diagnozuje, czy ktoś jest odporny na fake newsa. Jak to działa?
- Pokazaliśmy ją podczas lutowego turnieju programistycznego „Edukaton”. To idea, która uczy i uczula ludzi na działanie niebezpiecznych zjawisk w świecie, np. w mediach. Tworzyliśmy naszą aplikację pod nazwą „Fajnie, że wiesz” przez trzy dni. Grupą docelową byli nastolatkowie, którzy w świcie przebodźcowania i nadmiaru informacji nie są w stanie odróżnić wiadomości rzetelnych, prawdziwych od fałszywych, bazujących na emocjach. Nasza aplikacja mierzy odporność w czterech kategoriach. Pierwsza to fake news, druga: clickbait, czyli manipulacja bazująca na krzykliwym tytule, który ma przyciągnąć odbiorcę, ale nie kryje żadnej wartościowej treści. Trzecia kategoria mierzy odporność na manipulację obrazem, przeróbkami zdjęć, które pojawiają się w internecie coraz częściej. Czwarta to nadmierna emocjonalizacja przekazu, która odbywa się np. przy użyciu podchwytliwych, kłamliwych treści, jak np: „Korwin zmasakrował lewaka!!!”. Po kliknięciu w link okazuje się, że przesadny tytuł nie miał nic wspólnego z prawdą, a emocjonalność i nadmiar przymiotników miały na celu tylko zwiększenie klikalności i prywatnego zysku. Osoba, która wykona test obrazkowy w naszej aplikacji, sprawdza swoją odporność na tego typu fałszowanie i uzyskuje odpowiedzi za pomocą wykresów. Później przechodzi do procesu edukacyjnego.

- Czyli odwrotnie niż w tradycyjnej szkole?
- Tak, najpierw zaciekawiamy człowieka, bo każdy lubi testy i quizy, pokazujemy mu, że ma problem, a później przekazujemy wiedzę, czym jest fake news i jak sobie radzić z odsiewaniem ziarna od plew. W ten sposób otwieramy go na wiedzę, którą pragnie zdobyć, bo dostrzega, że nie chce być manipulowany. Gdyby było odwrotnie, gdybyśmy najpierw wyszli od wiedzy, młody człowiek mógłby poczuć się znudzony. Ta aplikacja będzie dostępna dla wszystkich już po wakacjach.

- Będzie można dzięki niej obronić się przed fałszywymi wiadomościami?
- Bardzo byśmy tego chcieli, bo fake newsy to wielkie zagrożenie dla społeczeństwa. Swoją formą, wyglądem i grafiką przypominają prawdziwe wiadomości, ale robią krzywdę nam wszystkim. Uruchamianie ich powoduje załączanie reklam i wirusów, na których ktoś zarabia. Coraz częściej to boty produkują fake newsy i one się udoskonalają. Portale internetowe potrafią pisać, że Janusz Gajos nie żyje albo, że wieloryb pojawił się w Wiśle - bez żadnej odpowiedzialności za słowo - liczy się tylko klikalność i pieniądz. Fake newsy produkowane np. przez służby specjalne kształtują zbiorową świadomość. Potrafią wymieszać w artykule prawdę z półprawdą, a wówczas wydaje się nam, że mamy do czynienia z rzetelną wiadomością. Na jej podstawie definiujemy sytuację, a później rzeczywistość szerzej, bo przy udziale wiadomości, które bierzemy za pewnik, warunkujemy nasze sądy na dany temat. Od tego zależy postępowanie najpierw pojedynczych osób, a później całych grup społecznych. To globalne działania, z których zwykli użytkownicy nie zdają sobie sprawy.

- Jest pan twórcą Instytutu Dyskursu i Dialogu. Dlaczego pan go powołał?
- Od 10 lat zajmuję się mediami i dyskusją społeczną. Dostrzegam coraz więcej niepokojących zjawisk. Instytut ma pomóc w coraz lepszej komunikacji społeczeństwa, zwrócić uwagę na rzetelność dziennikarską i budować społeczeństwo obywatelskie na coraz wyższym poziomie świadomości.

- Co jest największym problemem debaty publicznej?
- Jej plemienność, co jest związane z pojęciem tzw. bańki informacyjnej. Media społecznościowe wykształciły taki mechanizm, że dopuszczamy do siebie tylko te treści, które nam odpowiadają, a izolujemy pozostałe. Żyjemy w bańkach, które potwierdzają nasze postrzeganie rzeczywistości zgodnie z jednostronnym schematem. Dlatego ludzie tak mocno się antagonizują i nie są w stanie porozumieć się ze sobą. Mają sobie dużo do wyjaśnienia, ale nie potrafią znaleźć platformy porozumienia. Gdy słuchamy polityków w mediach, odnosimy wrażenie, że powtarzają treści, które zostały zaplanowane w sztabie partyjnym pod swój elektorat. Coraz mniej jest prawdziwej rozmowy opartej na rzetelnej polemice i refleksji. Odbudowa tej wartości to proces obliczony na lata. Będziemy naprawiać debatę publiczną np. poprzez monitoring mediów i przekonywanie ich, by nie były jednostronne. TVP ostatnio w tym celuje, nie jest wystarczająco spluralizowana, a to niszczy debatę publiczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska