Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznajcie młodych strażaków w akcji. Czyli w drużynie, jak w rodzinie!

Maciej Czerniak
Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza w Sitnie liczy 25 osób. Ich opiekunem jest Dariusz Kowalczyk
Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza w Sitnie liczy 25 osób. Ich opiekunem jest Dariusz Kowalczyk OSP Sitno
Rozwijają węże na czas, a wodna prądnica nie ma dla nich tajemnic. Tacy są młodzi strażacy. Łzy, pot, krew na zawodach. Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze to też szkoła życia. I przyjaźnie.

W 2002 roku Jacek Płoszaj, strażak Ochotniczej Straży Pożarnej w Osięcinach pojechał z grupą swoich podopiecznych na zawody wojewódzkie. Finał zmagań Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych odbywał się wówczas w Kowalu.

- Warunki były bardzo ciężkie. Lało niesamowicie, a na bieżni między krawężnikami stała woda. Było pogotowie, jakaś dziewczyna nawet złamała rękę. Założyła wąż, poszła woda i ciśnienie zrobiło swoje - mówi druh Płoszaj. - Zajęliśmy wtedy chyba 11. miejsce.

Strażak wspomina te zawody, ponieważ był to sukces drużyny pożarniczej, którą stworzył raptem dwa tygodnie wcześniej. Jego podopieczni pojechali na finał wojewódzki, bo potrzebni byli reprezentanci powiatu radziejowskiego. Mieli szansę na lepsze miejsce, ale najpewniejszych zawodników zjadła trema. Taki jest sport. A - to trzeba przyznać - zawody strażackich młodzieżówek to konkurencje dla prawdziwych twardzieli.

Uczą się dyscypliny
Dzisiaj MDP w Osięcinach liczy 24 osoby. To 13 chłopców i 11 dziewcząt. Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze działają w całym województwie.

ZOBACZ: Wielki plebiscyt strażacki rozpoczęty! Tutaj głosuj na swoich faworytów!

- Młodzież uczy się, przygotowuje do służby w pożarnic- twie. Uczestnicy uczą się wiązania węzłów strażackich, poz-nają sprzęt, uczą się dyscypliny; jak się zachowywać w szyku zwartym, bo ćwiczone są też elementy musztry - wyjaśnia z kolei druh Dariusz Kowalczyk, opiekun 25 młodych strażaków (chłopców i dziewcząt) z MDP OSP Sitno.

W 2014 roku MDP Sitno wygrała zawody podwójnie. W kategorii chłopców i dziewcząt. - Wiedziałem, że są dobrze przygotowani. Widziałem na treningach, że mogą to wygrać - mówi Kowalczyk. - Wys tarczyła jedna rozmowa motywująca. Po wygranych zawodach jeden z podopiecznych podchodzi do mnie i mówi: „No, jak druh nas tak zmoty-wował, to musieliśmy wygrać”.

Do młodzieżowych drużyn mogą wstępować dzieci i młodzież w wieku od 10 do 16 lat. W praktyce jednak przysposobienia do służby w OSP uczą się i młodsi, tworzone są nawet grupy przedszkolne.

- Zawodnicy uczą się działania dla drużyny, kształcą w sobie poczucie odpowiedzialności. Tworzymy jedną wielką rodzinę - dodaje Kowalczyk. Podkreśla, że dzieciaki pochodzą z różnych środowisk.

To działa!
- Był u nas chłopak, który miał kłopoty w szkole. Przyszła jego mama i poprosiła, by go jakoś zmotywować - opowiada druh. - Postawiliśmy mu ultimatum, że w ciągu paru tygodni musi zaliczyć wszystkie przedmioty, z których był słaby, bo inaczej będziemy musieli się rozstać. Podziałało.

Inna historia. Nastolatek wpadł w problemy narkotykowe. Po raz kolejny sprawdziła się prawda, że czasem lepiej jest się wygadać komuś obcemu, choćby i druhowi z OSP, niż rodzicom. Podziałało. Chłopak skończył z prochami, poszedł do szkoły. Skończył 18 lat i wychodzi na prostą.

ZOBACZ: Wielki plebiscyt strażacki rozpoczęty! Tutaj głosuj na swoich faworytów!

Młodzieżowe drużyny pożarnicze przeżywają w ostatnich latach renesans. Zgłasza się do nich coraz więcej osób. Druhowie OSP, którzy opiekują się młodymi przyszłymi strażakami przypuszczają, że to wynika z chęci do bycia częścią jakiejś grupy, z tęsknoty za prawdziwą przyjaźnią, ale też uczestnictwo w MDP daje możliwość sprawdzenia się.

Zawody pożarnicze to również wielkie wyzwanie dla młodzieży. - W konkurencji bojowej grupa czterech osób ma zadanie rozwinąć węże strażackie tak, by nie były poskręcane. Inna czwórka ma hydronetki do pompowania i dwóch kolejnych musi za pomocą prądownicy trafić wodą do oznaczonego otworu - mówi Kamil Rutkowski z OSP w Dobrzyniu nad Wisłą, opiekun tamtejszej MDP.
Inne konkurencje to między innymi sztafeta - przechodzenie górą przez ścianę, skoki nad płotkiem, przechodzenie pod nim. Zamiast z pałeczką jak na sztafecie, zawodnicy muszą biec z prądnicą.

Grupa powstała w ubiegłym roku i liczy 22 osoby. Została reaktywowana po latach. I co ważne, chcieli tego właśnie sami młodzi.

Sami również zaproponowali, że będą pilnowali Grobu Pańskiego w Wielką Sobotę. Wartę pełnili aż do Resurekcji. Podobnie zresztą, jak młodzi przyszli druhowie z Osięcin. - Pierwszy raz w historii u strażacka młodzież adorowała Grób Pański - podkreśla dh Płoszaj. - Sam ubrałem mundur koszarowy, a nie galowy, by identyfikować się z młodzieżą. Zrobiliśmy furorę.

- Nie ma nic wspanialszego niż możliwość pracy z młodzieżą - podkreśla Płoszaj. - Oni są świetni, bo też sami potrafią się zorganizować. Przed Hallo-ween przez dwa tygodnie pracowali nad własnymi przebraniami. Niedawno powtórzyli to na ostatki, kiedy chodzili w tradycyjnej kujawskiej „kozie”.

Dariusz Kowalczyk natomiast podkreśla, że udział w młodzieżowych drużynach uczy bycia konsekwentnym. Pięć lat temu w Sitnie pierwszy raz zorganizowano zawody MDP. Dzisiaj zjeżdżają się na nie drużyny z całego regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska