Ewa Skrzypczak z Torunia: - Zawsze chciała zostać nauczycielką

Kiedy pomyślała Pani o wyborze zawodu nauczyciela?
Zawsze lubiłam małe dzieci i od zawsze wiedziałam, że będę nauczycielką. Urodziłam się chyba z tym pragnieniem i nie wyobrażam sobie innego zawodu. Lubię moją pracę i cieszę się, że to robię. Uczę już 25 lat. Przez kilka lat pracowałam w przedszkolu, potem zaczęłam uczyć dzieci w klasach I-III. Dodatkowo prowadzę także zajęcia plastyczne i taneczne. Uczę dzieci głównie tańców ludowych i przygotowuję je do różnych konkursów.

Aktualny ranking plebiscytu

Jakie są Pani największe sukcesy zawodowe?
Największe sukcesy są wtedy, gdy widzę osiągnięcia dzieci, niekoniecznie tych najzdolniejszych. Cieszę się, gdy widzę jak słabszy uczeń się rozwija. Sukcesem jest także każda pozytywna informacja zwrotna od rodziców, gdyż obecnie trudno jest takie coś usłyszeć, bowiem rodzice często podchodzą do nauczycieli roszczeniowo i krytycznie. Samo zgłoszenie do plebiscytu – to, że ktoś zauważył i docenił moją pracę, jest bardzo miło i to też jakiś sukces.

Jestem organizatorką konkursów wojewódzkich dla szkół podstawowych na najpiękniejszą palmę wielkanocną i szopkę bożonarodzeniową. Sukcesem jest to, że uczniowie przysyłają dużo pięknych prac. A dziś jest tak dużo konkursów, że nie na wszystkie z nich jest odzew. To, co przysyłają uczniowie, to są tak naprawdę arcydzieła, które spływają z całego województwa. Np. w konkurs na szopkę bożonarodzeniową często angażują się całe rodziny. Zadaniem do wykonania jest stworzenie szopki, która odnosi się nie tylko do Bożego Narodzenia, ale także do miejsc w naszym województwie. W pracach pojawiają się m.in. Tężnie w Inowrocławiu czy bydgoskie Spichlerze.