Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsi na miejscu pożaru. Ratują życie, gaszą pożary. Kto? Ochotnicy!

mc
W Kujawsko-Pomorskiem strażaków-ochotników jest około 34 tysięcy. Z tego 12 tysięcy ochotników w OSP bierze udział w akcjach gaśniczych i ratunkowych. By móc podejmować takie interwencje, muszą odbyć 160 godzin szkolenia podstawowego oraz 64 godziny kursu medycznego. Wszystko by móc śpieszyć na pomoc z narażeniem własnego życia. I nikt im za to nie płaci.
W Kujawsko-Pomorskiem strażaków-ochotników jest około 34 tysięcy. Z tego 12 tysięcy ochotników w OSP bierze udział w akcjach gaśniczych i ratunkowych. By móc podejmować takie interwencje, muszą odbyć 160 godzin szkolenia podstawowego oraz 64 godziny kursu medycznego. Wszystko by móc śpieszyć na pomoc z narażeniem własnego życia. I nikt im za to nie płaci. Adam Lewandowski
Ważne, by pokazać ludzi, którzy często są niezauważalni - mówi druh Piotr Tomaszewski, dyrektor biura ZW ZOSP RP w Toruniu. - Jeżeli w danej miejscowości jest grupa dobrze wyszkolonych strażaków, to naprawdę można czuć się bezpiecznie.

- W PSP służą, pracują zawodowcy, w OSP – ochotnicy. Co to tak naprawdę oznacza? Kto może wstąpić do OSP, jakie trzeba spełnić warunki?

- Podstawowa różnica jest taka, że dla nich to jest praca, a jeżeli chodzi o ochotników, to wolontariat. Jeżeli chodzi o samo członkostwo w OSP, to nie ma tutaj żadnych wstępnych warunków, które trzeba spełnić. Często jest tak, że ludzie postrzegają ochotnicze straże pożarne jako tych, co cały czas obchodzą Świętego Floriana, imprezują itd. A to nie tak wygląda. Żeby ukończyć kurs podstawowy, trzeba szkolić się w granicach 160 godzin. Szkolenia medyczne – 64 godziny. Naprawdę trzeba włożyć dużo wysiłku i jeszcze mieć czas. W większości nasi ochotnicy pracują i niestety nasze prawo jest takie, że nie daje plusów zakładowi pracy, który zatrudnia strażaków.

Członkiem OSP może być każdy, ale jeżeli ktoś chce działać w jednostce operacyjno-technicznej, to już musi przejść badania lekarskie, szkolenia. I to już nie jest takie proste. Dopiero wtedy można brać udział w akcji. Jeżeli chodzi o ochotników z województwa kujawsko-pomorskiego, to na 34 tysiące ochotników zrzeszonych w 855 strażach do akcji wyjeżdża gdzieś około 12 tysięcy.

Czy można mówić o sprawnym przeciwdziałaniu katastrofom, sprawnym opanowywaniu pożarów bez OSP?

Za ochronę przeciwpożarową w gminach odpowiadają wójtowie. W Osielsku, na przykład w ogóle nie ma OSP i często tam dojeżdżają strażacy z gminy Dobrcz. Z kolei, na przykład w powiecie świeckim, w mieście Nowe, jest taka sytuacja, że czas dojazdu tam strażaków wynosi około pół godziny. Natomiast ochotnicy są na miejscu. Dlatego uważam, że w interesie lokalnej społeczności jest, by ta ochotnicza straż funkcjonowała jak najlepiej. Czas dojazdu jest bardzo ważny. Obecnie większość strażaków ochotników ma przeszkolenie medyczne. Jeżeli jest jakiś wypadek, to oni często udzielają pierwszej pomocy. Jeżeli trzeba pokierować ruchem, to też jest to zadanie OSP.

Część jednostek OSP działa w ramach Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego. Strażacy PSP dyżurują w komendach i jeżeli jest potrzeba, podejmują interwencje. A jak wygląda praca ochotników?

W całym naszym regionie 206 jednostek OSP działa w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym, a wszystkich jest 855. Są takie jednostki, jak choćby w Koronowie, w których są dyżury. Trzeba mieć świadomość, że niektóre jednostki wyjeżdżają po 300 razy rocznie, prawie codziennie, a są takie, które działają 4, 5 razy. Dla strażaków sygnałem do wyjazdu jest co do zasady syrena. Natomiast są miejscowości, gdzie to powiadamianie zastępuje się powiadamianiem przez pagery. O tym, jaka jednostka wyjedzie, decyduje dyżurny Państwowej Straży Pożarnej. To on w danym powiecie wysyła jednostkę OSP na miejsce. Dyżurny teoretycznie powinien znać swój teren. W przypadku powiatów świeckiego, czy włocławskiego, to naprawdę trzeba mieć dużą wiedzę, znajomość terenu. A ochotnikom wystarczy powiedzieć tylko częściowo, gdzie dane zdarzenie miało miejsce, a oni już wiedzą jak tam dotrzeć. Znają świetnie topografię okolicy.

Poza tym, jeżeli ochotnicy widzą zagrożenie, na przykład jakiś płonący stóg, to po prostu informują dyżurnego, że sami podejmują działania.

Jakie interwencji najczęściej podejmuje się OSP?

Obecnie równie często gasimy pożary i wyjeżdżamy do wypadków. Tych przybywa. Dlatego tak bardzo ważne jest wyszkolenie strażaków. Przy wypadkach używają specjalistycznego sprzętu hydraulicznego, sprzętu pierwszej pomocy.

Czy to znaczy, że niewiele już - jeżeli chodzi o wyposażenie i wyszkolenie - różni OSP od PSP?

Rocznie trafia do nas od 12 do 14 samochodów średnich i ciężkich. Przez ostatnie piętnaście było to ponad 170 wozów bojowych. Teraz sobie czasem żartujemy, że gdyby tak postawić obok siebie te samochody, to byłoby ich prawie tyle co PSP. W ubiegłym roku trafiło do nas 12 tego typu aut, w tym roku trafi na pewno więcej, bo otrzymaliśmy dotację unijną. W fazie rozstrzygnięcia jest przetarg na 7 samochodów ciężkich. A wkrótce będziemy ogłaszali przetarg na 6 samochodów średnich. W tym roku na pewno około 20 aut trafi do OSP w naszym regionie.

W państwowej straży służy w całym województwie ponad 60 kobiet. Ile pań jest w OSP?

Przybywa ich. Bywa, że są dowódcami jednostek ochotniczej straży. Są też kierowcami. Coraz więcej widzi się w naszych szeregach mundurów pań. Jest ich w OSP w regionie około 2,8 tysiąca.

OSP to nie tylko pożary. To też członkowie orkiestr dętych, organizatorzy imprez dla miejscowej ludności.

Zgadza się, w ubiegłym tygodniu w Nakle odbyły się wojewódzkie eliminacje konkursu plastycznego „Młodzież zapobiega pożarom”. 28 kwietnia będą eliminacje wojewódzkie ogólnopolskiego turnieju wiedzy pożarniczej. Weźmie w nich udział 60 uczestników, to będą trzy grupy – ze szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. A dwie najlepsze osoby będą reprezentowały województwo kujawsko-pomorskie w finale krajowym. Ale OSP to także coroczna asysta strażaków przy Grobie Pańskim. OSP to w gminach często ta główna siła, która działa na wielu polach. Mamy też młodzieżowe drużyny pożarnicze, które w województwie liczą około 4 tysięcy osób. Co roku na początku września organizujemy zawody. Bierze w nich udział od 40 do 50 drużyn.

Czym dla strażaków ochotników jest udział w plebiscycie Strażak Roku?

Na pewno ważne, że możemy się pokazać. Owszem, miło wygrać i zdobyć nagrodę, ale najważniejsze, by o tych strażakach w ogóle pisać, mówić. Ważne, by pokazać ludzi, którzy często są niezauważalni. A jeśli w danej miejscowości jest grupa dobrze wyszkolonych strażaków, to mieszkańcy mogą naprawdę czuć się bezpiecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska