MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

Monika Smól
Do najcenniejszych zabytków na obszarze gminy Papowo Biskupie należą ruiny zamku krzyżackiego z XIII wieku znajdujące się właśnie w Papowie Biskupim
Do najcenniejszych zabytków na obszarze gminy Papowo Biskupie należą ruiny zamku krzyżackiego z XIII wieku znajdujące się właśnie w Papowie Biskupim
Papowo Biskupie jest położone niemal w centrum województwa kujawsko -pomorskiego, 30 km na północ od Torunia i ok. 12 km na południe od Chełmna.

Michał Landowski, Piotr Gołębiowski, Przemek Maćkowski i Radek Wojtalik

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

chłopcy uczą się w papowskiej podstawówce
- Najbardziej podobają nam się ruiny zamku w Papowie Biskupim. Często tam chodzimy. Do szkoły lubimy chodzić, ale najchętniej chodzilibyśmy tylko na niektóre zajęcia. Wszyscy lubimy historię, informatykę, matematykę, przyrodę, język polski i wychowanie fizyczne. Mamy przy szkole bardzo ładne boisko sportowe, nawet z kortem tenisowym. Przydałoby się jeszcze, aby zimą w Papowie było lodowisko. Pojeździlibyśmy sobie wtedy na łyżwach. A gdyby jeszcze była wielka hala sportowa, to moglibyśmy kopać piłkę pod dachem. Chcielibyśmy również zapisać się na jakieś pozalekcyjne zajęcia sportowe, najlepiej sporty walki, ale nikt nam tego jeszcze nie zaoferował.

Krzysztof Sadowski

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

W Papowie Biskupim mieszka od urodzenia. Jest rolnikiem. Ma żonę Kamilę, która jest pielęgniarką i dwójkę dzieci - synów Tomka i Filipa.
- Uważam, że w Papowie Biskupim powinno się zwiększyć nacisk na oświatę - przede wszystkim naukę języka angielskiego w Szkole Podstawowej i w Gimnazjum. Angielski powinien być językiem wiodącym. Ja swojego starszego syna wożę do Chełmży do prywatnego studium językowego. Pewne ruchy już szkoła zrobiła, bo angielski się pojawił, ale to wciąż za mało. Kiedyś w Papowie rozgrywano trzecioligowe mecze. Teraz mamy piękną salę sportową z kortem tenisowym, czym niewiele gmin może się pochwalić. Jednak brakuje tutaj boiska sportowego z sektorami dla widowni. Poza tym, po powrocie ze szkoły do domu odrobieniu obowiązkowych lekcji, dzieci nie mają co robić. Gminny Ośrodek Kultury jest otwarty za krótko. Z braku możliwości spędzenia wolnego czasu w jakiś miły sposób, młodzi ludzie zachowują się w nieodpowiedni sposób i szukają niewłaściwych rozrywek. Warto by im coś zaproponować na popołudnia i wieczory. Pochwalić muszę wójta za to, że doprowadził do tego, że niemal cała wieś jest skanalizowana. Co roku naprawia także drogi, stara się aby zawsze z jakiejś gruntowej zrobić asfaltową, załatać dziury. Te inwestycje to duża zasługa naszego wójta, który pełni tę funkcję już trzecią kadencję.

Maria Derenda z dziećmi: Mateuszem, Łukaszem i Zuzanną

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

W Papowie Biskupim wszyscy mieszkają od urodzenia.
- Moim zdaniem priorytetową sprawą jest oświetlenie ulicy prowadzącej w kierunku Storlusa. I kanalizacja, która jest w planach, ale nie wiadomo właściwie, kiedy tu powstanie. Mieszkańcy chcieliby ją mieć doprowadzoną. Brakuje w Papowie przedszkola z prawdziwego zdarzenia. Jedno działa w GOK-u, ale to za mało na tak dużą wieś. Remontu potrzebują niektóre drogi. Nasz wójt stara się, łata dziury, ale zauważyłam, że często rolnicy je zaorują. Maszynami niszczą również pobocza dróg, tak że potem nawet nie można iść tamtędy z wózkiem.

Jan Piątkowski z wnukiem Dominikiem

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

W Papowie Biskupim mieszka prawie pół wieku. Rodzice pana Jana sprowadzili się właśnie do tej wsi z dawnego województwa kieleckiego. Nigdy nawet nie pomyślał, aby się z Papowa wyprowadzić.
- Jestem rolnikiem i marzę o rencie strukturalnej. Hoduję głównie trzodę chlewną. Dzieci skończyły studia wyższe, zostały w dużych miastach: Toruniu i Bydgoszczy. A przecież Papowo Biskupie to taka piękna miejscowość. Kanalizację mam, do domu dojeżdżam drogą asfaltową, więc przydałoby się jeszcze tylko oświetlenie. Myślę, że Papowo jest na tyle duże, że nasze ulice mogłyby już zyskać nazwy. Dobrze byłoby, gdyby sklep GS był lepiej zaopatrzony. Chciałbym również, aby zmieniły się płatności dla rolników. Te, które proponuje się hodowcom trzody i buraków są bardzo niskie. A przecież praca w gospodarstwie jest ciężka, wymaga codziennego trudu - niezależnie czy jest poniedziałek, niedziela czy święto. Swoje obowiązki trzeba zawsze wykonać.

Bronisław Sulima

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

Od 1959 roku mieszka w Papowie Biskupim.
- Mieszkam już tutaj tyle lat, że mogę oceniać zmiany. A zmienia się we wsi na korzyść. Takiego wójta, jak obecny, jeszcze nie mieliśmy. On naprawdę się stara, a Papowo pięknieje. Przydałoby się jeszcze oświetlić ulicę prowadzącą w kierunku Storlusa. Poza tym, w całej wsi jest jasno. Sklepy mamy w centrum wsi. Drogi we wsi także prawie wszystkie są zrobione. Warto nie ustawać w walce o zmniejszenie jeszcze bardziej bezrobocia. Najbardziej denerwuje mnie, że okłamuje się rolników, nie tylko u nas, ale w całej Polsce. Jak mam coś płacić, to liczą mi od hektara przeliczeniowego, a jak mam dostać paliwo - to z normalnego hektara. Jak mam sześć hektarów to w przeliczeniu jest dziesięć. To dlaczego na dziesięć nie dostają paliwa? Do tego mam pole na pagórkach, więc jeszcze więcej zużywam paliwa niż właściciel pola na równym terenie, ale tego nikt nie bierze pod uwagę.

Kazimierz Kachniarz

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

od 50 lat mieszka w Papowie Biskupim, gdzie - jak sam przyznaje - czuje się dobrze.
- W Papowie Biskupim żyje się najlepiej. Mieszkam niedaleko ruin zamku. Często - tak z daleka - obserwowałem prace przyjeżdżających do naszej wsi studentów archeologii oraz ich wykładowców, którzy podczas wakacji prowadzili wykopaliska w ruinach. Nie widziałem, niestety, co tam wykopali. A jestem bardzo ciekawy, co u nas znaleźli. Moim zdaniem, te wszystkie przedmioty powinny do nas wrócić. Powinniśmy je wyeksponować w jakiś gablotach i chwalić się nimi. Chciałbym również, aby zamek został odremontowany, ale tego to się pewnie nie doczekam. Uważam też, że pomieszczenie po GS nie powinno stać puste, trzeba je jakoś zagospodarować.

Rozmowa z Andrzejem Zielińskim wójtem gminy Papowo Biskupie

Papowo Biskupie, powiat chełmiński

- Mieszkańcom marzy się oświetlenie ulicy, która prowadzi do Storlusa. Narzekają też, że rolnicy swoimi maszynami zniszczyli zrobioną tam drogę.

- Droga, o której mówią, była robiona w 1999 roku. To nie maszyny rolnicze ją zniszczyły. Co tu kryć: nie dość, że była stara to jeszcze zrobiona tanim kosztem. Załataliśmy dziury, daliśmy podwójny sprysk. Czy byłoby tam możliwe postawienie lamp - nie wiem. Nawet jeśli, to na razie takich planów w gminie nie mamy.

- A co wójt sądzi o nadaniu ulicom nazw?

- Muszę zdradzić, że o tym myślałem. Ta sprawa nawet stawała już kiedyś na sesji Rady Gminy. Niestety, wiązałoby się to z kosztami dla mieszkańców, którzy musieliby wymienić wszystkie dokumenty. Bez wątpienia, gdyby ulice miały nazwy, to ułatwiłoby tu wielu osobom życie - zwłaszcza spoza wsi. Teraz szukają ludzi po numerach domów i po nazwiskach. Myślę, że to temat do rozważenia dla wszystkich mieszkańców wsi.

- Panowie wspominają, że kiedyś rozgrywano tu nawet trzecioligowe mecze. Teraz nie byłoby warunków ku temu. Mają na myśli boisko z sektorem dla kibiców, ławeczkami, by na mecz iść z całą rodzinę.

- Nasz Kasztelan jest w A klasie, więc i tak musielibyśmy poprawić warunki naszego boiska. Jeszcze w tym roku planujemy remont. Czekam tylko na pieniądze za sprzedany niedawno pawilon. Boisko ogrodzimy, zrobimy też kilkadziesiąt miejsc dla widowni.

- Czy jest szansa, aby wiodącym językiem w papowskiej szkole stał się angielski?

- Oczywiście, wystarczy, że rodzice zgłoszą to dyrekcji. Ja niejako "z urzędu" nie chcę o tym decydować. Teraz wiodącym językiem jest niemiecki, gdyż mieliśmy problem ze znalezieniem nauczyciela angielskiego. Teraz mamy po dwie nauczycielki obu języków.

- A może by tak otworzyć w Papowie przedszkole?

- Mamy przedszkole. Wprawdzie niewielkie, bo dla 15 dzieci, ale jest.

- Podobno młodzież nudzi się popołudniami. Co z ofertą kulturalną?

- Gminny Ośrodek Kultury jest otwarty do godz. 18. Sam jednak zauważyłem, że przydałaby się kawiarnia. Jeśli dostaniemy pieniądze z "Odnowy wsi" to postaram się stworzyć takie miejsce spotkań w GOK-u.

- W ruinach zamku zakochani są chyba wszyscy papowianie. Dopytują czy wykopane przez archeologów rzeczy tu wrócą?

- Archeolodzy zabierają je, aby opisać. Tego lata byli u nas już chyba ostatni raz. Można się więc spodziewać, że wkrótce przekażą nam wykopaliska i będziemy mogli je wyeksponować.

- A jak u was bezrobociem?

- Sekretarz Dariusz Śliwiński postawił sobie za punkt honoru zlikwidować bezrobocie w naszej gminie. Z 600 osób bez pracy, teraz nie ma jej już tylko 150. On niemal własnoręcznie wyciągał ludzi z domów, załatwiał autobusy dowożące na badania, organizował spotkania z pracodawcami. Czasem nawet byłem zły, bo brakowało mi punktów za bezrobocie, by zdobyć jakieś środki zewnętrzne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska