MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostrowo-Makowiska, gmina Solec

Anna Nowicka
W "Makowiance” grają w bilard: Damian Żelazko, Michał Frischke, Jacek Górczyński i Tomasz Siekierski. Przygląda się Leszek Zarzycki
W "Makowiance” grają w bilard: Damian Żelazko, Michał Frischke, Jacek Górczyński i Tomasz Siekierski. Przygląda się Leszek Zarzycki Tytus Żmijewski
Otorowo-Makowiska to dwie miejscowości połączone w jedną. Mieszkańcy śmieją się, że nawet najstarsi nie pamiętają, którędy przebiega granica. Niegdyś jeszcze łączyły się z Wypaleniskami. Teraz tam prawie nikt nie mieszka, a miejsce wioski zajęło wysypisko śmieci.

Grażyna i Władysław Walkiewiczowie z synem Marcinem

Ostrowo-Makowiska, gmina Solec

Pani Grażyna jest przewodniczącą gminnej rady kobiet. 27 lat temu przeprowadziła się tutaj do męża. On zamieszkał w Otorowie wcześniej, w 1953 roku. Ich syn właśnie skończył medycynę
- Żyje się tutaj bardzo dobrze. Piękne tereny, blisko las. Łatwo stąd dojechać do Bydgoszczy, Torunia lub Solca Kujawskiego. Jeżdżą tędy autobusy PKS i busy. Teraz jednak przeszkadza nam tutaj ruch. Liczba samochodów przejeżdżających przez wioskę bardzo wzrosła. Robią obwodnicę i wszyscy jeżdżą przez Otorowo. Nie można bezpiecznie przejść ulicą. Nie ma ani chodnika, ani ścieżki rowerowej. Według nas powinien powstać chodnik pomiędzy Solcem Kujawskim a Bydgoszczą. Przydałoby się wyremontować naszą świetlicę i zrobić koło niej plac zabaw. Wtedy mielibyśmy tutaj taki punkt kulturalny - opowiada pani Grażyna. Jej syn, Marcin dodaje: - Teraz jestem bardziej związany z Bydgoszczą. Tam studiowałem. W Otorowie lubię odpocząć na łonie natury. Tu jest pięknie, cisza i spokój. Dojazdy nie są męczące, szczególnie, gdy podróżuje się samochodem.

Danuta Cicherska

Ostrowo-Makowiska, gmina Solec

Razem z mężem kupili gospodarstwo w 81 r., przeprowadzili się tutaj trochę później. Na początku pomagali im sąsiedzi, teraz oni pomagają innym
- Żyje się tutaj dobrze, ludzie są życzliwi. Przydałoby się kilka rzeczy zmienić. Przede wszystkim brakuje nam chodnika lub utwardzonego pobocza. Droga jest wąska i chociaż z jednej strony powinno się coś zrobić. Córka się kiedyś tutaj przewróciła. Przydałoby się też porządne oświetlenie, szczególnie na zakrętach. Ruch jest bardzo duży. Wprowadzono ograniczenie prędkości do 40 km na godzinę. Pojawiają się także patrole policji. Może w końcu kierowcy nauczą się, że mają jeździć wolniej i nie będzie tylu wypadków. Teraz na tej drodze jest ich mnóstwo. W okolicy przeszkadza nam wysypisko śmieci. Martwimy się, bo mogą nam tu wybudować spalarnię śmieci. Oby nie, bo wtedy będzie tak, że to, co najgorsze znajdzie się u nas. Wystarczy trucia mieszańców. Przecież żadne filtry nie zabezpieczą nas przed spalinami i trującymi gazami. Czasami śmierdzi przez Drobex, szczególnie gdy wyrzucają obornik. Burmistrz obiecał nam remont "Makowianki". Chcielibyśmy, żeby zrobili nam ten upragniony chodnik.

Halina i Tadeusz Foltakowie

Ostrowo-Makowiska, gmina Solec

Pani Hanna przeprowadziła się tutaj w 1965 roku. Mieli gospodarstwo i 17 hektarów ziemi pod uprawę. Teraz są na emeryturze i zajmują się wnuczkiem.
- Kiedyś mieszkało się tutaj bardzo dobrze. Teraz jest źle, bo wzrósł strasznie ruch. Nie można wyjść na szosę - nawet tiry tędy jeżdżą. Brakuje też oświetlenia. Kierowcy nie widzą pieszych idących po ulicy. Powinni natychmiast zrobić chodnik i ścieżkę rowerową. My, dziadkowie nie możemy wyjść z wnuczkiem na ulicę. Od drgań spowodowanych przez samochody dom nam pęka. A co dopiero mówić o bezpieczeństwie pieszych. Coś z tym koniecznie trzeba zrobić. Według nas za wolno idą prace na krajowej 10. W Otorowie nie ma też gdzie pójść z dzieckiem, żadnych rozrywek. Chodzimy jedynie nad Wisłę. Od czasu do czasu zabieramy wnuka do Solca, do Juraparku. Kobiety spotykają się na zebraniach Koła Gospodyń Wiejskich. Organizują w wolnym czasie zabawy i obchody różnych uroczystości. Z Otorowa łatwo wszędzie dojechać autobusami. Wiaty są jednak zdewastowane i brakuje przy nich oświetlenia.

Anna i Witold Gliszczyńscy

Ostrowo-Makowiska, gmina Solec

mieszkają od 71 roku, wtedy pan Witold dostał pracę w okolicznym ośrodku zarybieniowym. Ich dzieci urodziły się jeszcze w Skępem, przenieśli się, gdy były małe.
- Dobrze nam się tutaj mieszka. Wszędzie mamy blisko. Kiedyś jednak było tu naprawdę paskudnie. Droga żużlowa biegła przez wieś. Trzeba było chodzić nią po ciemku, nie było bowiem żadnego oświetlenia. Szło się w kałużach, a włosy trzeba było myć codziennie. Potem zrobili drogę i było lepiej. Teraz natomiast ruch jest za duży. Do naszych domów doprowadzono sieć wodociągową i kanalizację. Tylko koszty utrzymania wzrosły. Nasza wieś jest specyficzna. Jest bardzo rozciągnięta. Nie wiadomo, gdzie przebiega granica pomiędzy Otorowem a Makowiskami. Przeszkadza nam wysypisko. Wiatr roznosi zapach i śmieci. Często ludzie wyrzucają śmieci obok wysypiska, do lasu. Aż wstyd wejść, taki las jest brudny. Wracając do wzmożonego ruchu to, co się dzieje jest straszne. Nasza sąsiadka już kilka razy musiała w krzaki zjechać rowerem, zdarzało się też, że to tiry ją spychały. Ciężarówki to przekleństwo naszej wsi. Niech przyspieszą tempo robót na krajowej 10. Nasza droga jest zbyt wąska na taki ruch.

Józef Zawadka

Ostrowo-Makowiska, gmina Solec

W Makowiskach mieszka już ponad 30 lat. Od 12 lat prowadzi bar, popularną Makowiankę.
- Żyje się tu dobrze. Mamy spokój, bo to wieś, a jednocześnie wszystko jest, bo nasza miejscowość leży między dwoma miastami. W okolicy są grzyby i ryby. Co przydałoby się zmienić? Wygląd mojej Makowianki, jednak jej remont ruszy już wiosną. Przydałby się chodnik przy ulicy. Ruch tutaj jest coraz większy. Dzieciaki wysiadają z autobusu i idą wąskim poboczem. To naprawdę niebezpieczne. Mieszkańcy Solca chcieliby, aby tu prowadziła ścieżka rowerowa. Przyjeżdżaliby tu częściej, ale boją się niebezpiecznej ulicy. Brakuje też zatoczek dla autobusów. Teraz kierowcy muszą zatrzymywać się na drodze, a dzieciaki wysiadają tuż przy kołach innych samochodów. Popularny gimbus zatrzymuje się w wyznaczonych miejscach, do niego muszą dotrzeć uczniowie. Przydałyby się wiaty na przystankach do Bydgoszczy i Solca Kujawskiego. Teraz odprowadzam 22-letnią córkę na przystanek. Dlaczego? Bo niegdyś zaczepiali ją kierowcy. Odkąd postawili tabliczki, że jest tu przystanek jest trochę lepiej. Wiaty by jednak rozwiązały ten problem.

Krystyna i Leszek Zarzyccy

Ostrowo-Makowiska, gmina Solec

mówią, że mieszkają tutaj od niedawna, tj. 12-13 lat. W porównaniu z innymi to faktycznie od niedawna. Lubią wieś i uważają, że nigdzie nie żyje się lepiej niż na wsi. Pan Leszek mawia: "Cóż piękniejszego jak wieś i wszystko mieć gdzieś".
- Miejscowość jest z pogranicza raju. Ogólnie jednak mogę powiedzieć, że wieś jest niedoceniana. A przecież mamy takie same potrzeby jak ludzie w mieście. Mamy trudniejszy dostęp do wszystkiego, nawet do medycyny. Gdyby ludzie np. kupowali produkty z polskiej wsi to i my byśmy na tym zyskali, i miastowi. Oni mieliby zdrową, ekologiczną żywność, a my więcej pieniędzy. W Otorowie przede wszystkim potrzebne są chodniki i ścieżka rowerowa. To tylko 6-7 km, a naprawdę poprawiłoby bezpieczeństwo. Dzieci chodzą do szkoły i na przystanki autobusowe. Kiedy nasza córka jeszcze chodziła do szkoły, musieliśmy ją odprowadzać. Śmierć tu czyha na każdym zakręcie. Gdyby był chodnik można by powiedzieć, że byłby tu XXII wiek. Nie XXI, bo ten to już jest i nic się nie dzieje, ale właśnie XXII. Gdy pada deszcz to szczególnie można się wściec. Kierowcy nie uważają na pieszych i ochlapują ich tą brudną wodą. Na każdym przystanku powinna też być wiata.

Rozmowa z Kazimierzem Chojnackim - dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich

- Mieszkańcy Otorowa chcieliby, żeby został wybudowany chodnik. Teraz jest bardzo niebezpiecznie.
- Nie mieliśmy wcześniej sygnału na ten temat. Wszelkie tego typu inwestycje uzgadniamy z urzędem gminy. Nie chcemy działać niezależnie.
- Uważa pan, że chodnik jest tam potrzebny?
- Moim zdaniem, chodzić tamtędy jest niebezpiecznie. Sprawdzimy, co możemy zrobić, aby poprawić sytuację. Mogą pojawić się jednak problemy.
- Jakie?
- Chodnik musiałby powstać poza pasem drogi. Z związku z tym trzeba kupić dodatkowe nieruchomości, co nie jest prostym zadaniem.
- Mieszańcy chcieliby, aby powstały wiaty na przystankach.
- Stoją tam już słupki przystankowe. Natomiast postawienie wiat to zadanie gminy.
- Wracając do chodnika - do kogo powinni zgłosić się mieszkańcy w tej sprawie?
- Mogą zarówno do nas, jak i do gminy. Powinien powstać wniosek opisujący to zagadnienie. Wtedy przystąpimy do projektowania trasy i budowy.

Rozmowa ze Zbigniewem Stefańskim - rzecznikiem prasowym w Urzedzie Miasta i Gminy Solec Kujawski

- Czy gmina planuje budowę chodnika w Otorowie?
- Zawarta jest w planie odnowy wsi. Zamierzamy wybudować także ścieżki rowerowe. Inwestycje zależą jednak od ilości pozyskanych środków.
- Kiedy może ruszyć budowa?
- Na razie tego jeszcze nie wiemy. Są to tylko plany, ale zrobimy wszystko, by stało się to jak najszybciej. W pierwszym rzędzie jednak zajmiemy się odnową świetlic wiejskich.
- W Makowiskach także?
- Tak. Jej remont powinien rozpocząć się pod koniec roku lub na początku przyszłego. Dopiero potem zabierzemy się za inwestycje drogowe, wspólnie z zarządem dróg krajowych. Mamy w planie pokryć cały teren gminy ścieżkami rowerowi. Będziemy je budować sukcesywnie
- A co z oświetleniem miejscowości?
- Prowadziliśmy już rozmowy na ten temat z zarządcą drogi. Skoro mieszkańcy skarżą się, że jest niebezpiecznie, to wrócimy do tej sprawy.
- Mieszkańcy narzekają też na stan wiat. Będą odnawiane?
- Nie mieliśmy informacji, że jest ich zbyt mało. Te, które są często niszczą wandale. Raz w roku robimy ich remont.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska