Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie dni głosowania na Ambasadora Regionu! Wśród kandydatów są ludzie biznesu! Podajemy ich kody SMS-owe!

Agnieszka Domka-Rybka i Magdalena Janowska Fot. Archiuwum
Rafał Jerzy, prezes bydgoskiego Makrum, czyli jeden z kandydatów na Ambasadora Regionu w kategorii: Gospodarka
Rafał Jerzy, prezes bydgoskiego Makrum, czyli jeden z kandydatów na Ambasadora Regionu w kategorii: Gospodarka
By oddać głos na Ambasadora Regionu, wystarczy przesłać do redakcji „Pomorskiej” wypełniony kupon (drukowany w "Pomorskiej") lub przysłać SMS ze swoim typ

em.

Rafał Jerzy, prezes Makrum w Bydgoszczy

SMS pod numer 71051 z kodem: pomorska.ambasador4

Kiedyś osiągał sukcesy jako członek kadry narodowej w biegu na dystansie 800 metrów. Dziś to znany, doświadczony przedsiębiorca i inwestor z Bydgoszczy. Największy akcjonariusz i prezes firmy Makrum, która z każdym rokiem osiąga coraz większe zyski. Marzenie? Wygrać zawody triathlonowe!

Żeby nie było żadnych wątpliwości, na pewno ma na imię Rafał i nazywa się Jerzy. Znany jest z tego, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych i że każdą okazję potrafi wykorzystać, by porozmawiać o interesach. Gdy więc chce zrobić z kimś biznes, potrafi o tym rozmawiać godzinami! Ale trzeba uczciwie przyznać, że ma olbrzymie biznesowe doświadczenie, więc ma o czym opowiadać.

Rafał Jerzy jest założycielem, prezesem i większościowym udziałowcem bydgoskiej spółki Immobile, do której należy sieć hoteli działających pod marką Fokus w największych miastach Polski. Ma także doświadczenie w przemyśle tekstylnym i odzieżowym - od 1991 roku założył i zarządzał kilkoma spółkami, w tym firmą PBH, czyli właścicielem sklepów z markową odzieżą Quiosque.

Zna się również na obrocie i wynajmie nieruchomości - od ponad 15 lat współpracuje z firmami z tej branży, z którymi przeprowadził kilka udanych inwestycji. W latach 2001-2006 jako jedyny akcjonariusz Makrum (aktualnie posiada większościowy pakiet akcji) sprawił, że ten producent ciężkich stalowych konstrukcji maszyn mających zastosowanie w górnictwie morskim (offshore) i urządzeniach okrętowych, a także w szeroko pojmowanym przemyśle maszynowym, należy obecnie do liczących się na świecie producentów maszyn w swojej branży.

Makrum jest od lipca 2007 roku notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Firma dynamicznie rozwija się, zwiększa skalę działania i osiąga coraz lepsze wyniki. Zeszłoroczny sukces to bez wątpienia przejęcie szczecińskiej Stoczni Pomerania, wstępny krok do tworzenia silnej grupy wokół Makrum. W 2009 roku grupa dokonała kolejnego przejęcia - znanego niemieckiego producenta pras przemysłowych Heilbronn Pressen. Rafał Jerzy jest absolwentem ATR w Bydgoszczy, którą ukończył z tytułem magistra inżyniera rolnictwa. Swoją wiedzę wzbogacił uczestnicząc w licznych kursach i szkoleniach.

Od kilku lat trenuje oraz bierze udział w zawodach triathlonowych (biegi, plus pływanie, plus jazda na rowerze) w Polsce i na świecie.

Marzy, by w nich zwyciężyć: - W biznesie, jak i w sporcie, liczy się wola walki - mówi. Ma 43 lata, jest żonaty i ma troje dzieci.

Jarosław Józefowicz, prezes Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych

SMS pod numer 71051 z kodem: pomorska.ambasador5

To, co robi jako przedsiębiorca, to istna poezja biznesu - mówi o swoim przyjacielu prof. Marek Jackowski. W kuluarach można natomiast usłyszeć, że prezes Toruńskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych SA potrafiłby... sprzedać piasek Arabowi.

Od zawsze wiązał swoją drogę zawodową z przemysłem włókienniczym. - Kiedy wybierałem studia, toruńskie zakłady tej branży były w świetnej formie - mówi Jarosław Józefowicz. - Choć studiowałem w Łodzi, nie miałem wątpliwości, że wrócę do Torunia. Tu się urodziłem i czuję się mocno związany z moim miastem.

Oprócz Wydziału Włókienniczego Politechniki Łódzkiej ukończył również Wydział Nauk Ekonomicznych UMK. W 1978 roku rozpoczął pracę w Toruńskich Zakładach Materiałów Opatrunkowych - wówczas państwowym przedsiębiorstwie. Na czele TZMO stanął w 1981 roku. 10 lat później, po przekształceniu „Opatrunków” w spółkę akcyjną, został jej prezesem. - Już wtedy wiedzieliśmy, że musimy budować silną markę. Aby to osiągnąć, trzeba dużo pracować. A ja bardzo lubię pracować - uśmiecha się „Menedżer roku 2001” i laureat medalu im. Tadeusza Kotarbińskiego. I udało się. Po 18 latach od prywatyzacji wyroby firmy, sprzedawane pod stworzonymi przez TZMO SA markami: bella, happy, matopat i seni dostępne są na obszarach zamieszkiwanych przez jedną trzecią ludności świata. TZMO prowadzą 16 fabryk w Polsce i 3 za granicą (w Rosji, na Ukrainie i w Indiach). Zatrudniają 7300 osób. Od lat starają się przewidywać potrzeby klientów i być zawsze krok przed nimi. - Mamy zespół młodych pracowników, którzy podpowiadają nam, jak powinny się zmieniać nasze produkty - mówi prezes TZMO.

- On zawsze podkreśla, że o sukcesie stanowi siła całego zespołu  - mówi prof. Marek Jackowski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, prywatnie przyjaciel Jarosława Józefowicza. - Poznaliśmy się 30 lat temu i muszę przyznać, że nigdy nie spotkałem równie ciepłego człowieka. Do dziś imponuje mi kreatywnością i szerokimi horyzontami. To, co robi, to poezja biznesu.

Prof. Jackowski przypisuje to niezwykłym cechom pana prezesa.  - To wizjoner, który ma ogromną zdolność przewidywania - opowiada. - Jest też świetnym psychologiem. Wiele się od niego nauczyłem o kontaktach międzyludzkich. Potrafi dogadać się z każdym.

A do tego po godzinach to znakomity żeglarz. - Szkoda tylko, że mam już niewiele czasu na realizowanie mojej pasji - ubolewa prezes.

Jego żeglarskie hobby potwierdza prof. Jackowski: - Jarek nie raz dał się poznać jako świetny sternik jachtowy. Kiedyś uratował naszą łódkę przed wywrotką na jeziorze Mamry. Było tam czterech mężczyzn, ale żaden z nas nie popisał się takimi umiejętnościami jak on. 

Tomasz Zaboklicki, prezes bydgoskiej Pesy

SMS pod numer 71051 z kodem: pomorska.ambasador6 

Znany jest ze swoich licznych pasji: spadochroniarstwo, karate, podróże czy nurkowanie. Uwielbia fasolkę po bretońsku. A w kraju zazdroszczą mu, że to właśnie jego firma, czyli Pojazdy Szynowe Pesa w Bydgoszczy, wygrywa prawie wszystkie przetargi związane z produkcją taboru.

Pesa jest w pierwszej dziesiątce najbardziej innowacyjnych firm w Polsce! A Tomasz Zaboklicki od lat jest z nią związany, przeszedł tutaj wszystkie szczeble kariery - aż do prezesa (1998 rok). Od podszewki zna więc nie tylko Pesę, ale i całą branżę.

Najpierw trafił o Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Bydgoszczy, które w latach 90. ubiegłego wieku nie oparły się kryzysowi: - Nasza firma była odbierana jako jedno z najgorszych polskich przedsiębiorstw i do tego dysponowała kapitałem na poziomie zera. Byliśmy zadłużeni po uszy. Prawdziwy cud, że nie upadliśmy - wspomina Zaboklicki. - Tak sobie myśleliśmy, co w tej strasznej biedzie począć i postanowiliśmy tanim kosztem zmodernizować wagony towarowe na bazie platform poczołgowych, które były zupełnie bezużyteczne. Wiedzieliśmy też, że nie ma w Polsce czym przewozić zboża. Woziło się go w węglarkach albo statkami. I te wagony zbożowe to był nasz prawdziwy strzał w dziesiątkę! Poza tym to jeszcze wejście na rynki wschodnie: ukraiński, białoruski, litewski, rosyjski. W 2001 roku zmieniliśmy nazwę na Pojazdy Szynowe Pesa.

Firma osiągnęła wiele sukcesów. Ma zdecydowaną przewagę na rynku. Wygrywa prawie wszystkie przetargi związane z produkcją taboru. Największy to zapewne ten wart 1,497 mld zł - bydgoska spółka ma wyprodukować 186 tramwajów, które będą woziły mieszkańców Warszawy. Tymczasem do Gdańska pojedzie 36 tramwajów, na Węgry - 8. Poza tym Włosi zamówili w Bydgoszczy 40 pociągów, Katowice - 9, Warszawa - 20, Kraków - 6. - Weszliśmy do pierwszej ligi, musimy więc uczestniczyć w grze, która nie zawsze jest czysta.

Konkurencja depcze nam po piętach. Jednak takie są prawa wolnego rynku - twierdzi Zaboklicki. - Najważniejsze, że mam świetną załogę, na którą zawsze mogę liczyć!

Prezes firmy o takim prestiżu nie tylko cieszy się więc z sukcesów na rynku, ale jest szczególnie narażony na stres. Najważniejsze, że potrafi go odreagować.

Ma wiele pasji: - Kiedyś to było spadochroniarstwo, dziś - karate, nurkowanie, podróże, książki. Dzięki pasjom mój umysł jest zawsze świeży! - zdradza. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska