Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opławiec. Niebezpieczne "kapielisko" pod kontrolą policji i straży miejskiej

(RAV)
Fot. sxc
Pouczony nastolatek i ukarana kobieta, która nie przyjęła mandatu - to bilans ostatnich kontroli groźnego "kąpieliska" w Opławcu. Ludzie wciąż nie zdają sobie sprawy, że to śmiertelna pulapka.

Od czasu budowy zapory w latach 60-tych utonęło tu już 21 osób. Ostatnie dwie w lipcu tego roku - 16-latek i 6-latek. Mimo to ludzie wciąż się tu kąpią. Nie pomagają ani wspomnienia tragedii, ani płonące nad brzegiem znicze, ani tabliczki zakazujące kąpieli.

Te ostatnie pozwalają jednak przynajmniej interweniować służbom mundurowym. W tym tygodniu straż miejska i policja szczególnie nasiliły patrole w tym rejonie i są pierwsze efekty. - W środę ukaraliśmy pływającą w tym miejscu kobietę (46 lat - red.), ale odmówiła przyjęcia mandatu - informuje Kamila Ogonowska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Pouczyliśmy też szesnastolatka, który chodził po murku (znajduje się przy brzegu, płytko pod powierzchnią wody - red.).

W czwartek z kolei Opławiec kilkakrotnie odwiedzali strażnicy miejscy. - Sprawdzaliśmy wszystkie dzikie kąpieliska w okolicy, ale zastaliśmy tylko ludzi na plażach, nikt się nie kąpał - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej.

Przypomnijmy, że po naszej interwencji miasto rozważy możliwość usunięcia betonowej płyty, która sprawia, że "kąpielisko" stanowi śmiertelną pułapkę. Znajduje się ona tuż pod powierzchnią wody, ale kilka metrów od brzegu nagle się kończy i pod nogami pływaków otwiera się niebezpieczna głębia. Stan i wielkość płyty sprawdzą strażaccy nurkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska