Opłaty za wodę i ścieki w Inowrocławiu w górę. Co jest przyczyną podwyżki?

Kilka dni temu inowrocławscy radni opozycji informowali o podniesieniu o 30 procent opłat za wodę dostarczaną do mieszkań inowrocławian oraz o 20 procentowej podwyżce opłat za odprowadzane ścieki.

Podczas konferencji prasowej w inowrocławskim ratuszu Stanisław Kowalewski, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Inowrocławiu nazwał tę informację nieprecyzyjną. Podał też przyczyny wprowadzonej 30 grudnia podwyżki.

- W 2022 roku ponieśliśmy stratę na poziomie około 3 milionów złotych. Aby zachować płynność płatniczą, w roku 2023 ograniczaliśmy do niezbędnego minimum remonty i zmniejszyliśmy nakłady na inwestycje. Nie było więc innej możliwości, jak wystąpić o zmianę stawek i skrócenie obowiązywania dotychczasowej taryfy - mówił prezes Kowalewski.

Szef wodociągów przypomniał, że obowiązujące do końca grudnia ub. r. stawki za wodę i ścieki przygotowane były na bazie cen i kosztów z 2020 roku. Od tamtej pory wszystkie koszty, jakie ponosi firma wzrosły od 35 do 40 procent, a w niektórych przypadkach nawet 100 procent.

- Głównym czynnikiem był wzrost kosztów energii. W obecnej chwili mamy energię droższą o tego co było w roku 2021 o 100 procent. Wtedy cena wynosiła 326 złotych dla naszego przedsiębiorstwa, a w 2023 roku, po wdrożeniu mechanizmów ochronnych kosztowało nas to 693 złote - podał Stanisław Kowalewski.

Wzrosły też ceny usług obcych, na przykład prac asfaltowych, które wodociągi musi zlecać innym firmom. Od stycznia br. podniesiona została o 17,8 proc. płaca minimalna. Firma musi odprowadzać podatki i ponosić koszty opłat za ochronę środowiska, a w przypadku osadów ściekowych koszty ich zagospodarowania wzrosły o 100 proc.

Wszystkie powyższe przesłanki sprawiły, że już we wrześniu ub. r. PWiK złożyło do niezależnego państwowego regulatora, jakim są Wody Polskie, wniosek o podwyższenie opłat.

- Instytucja ta działa podobnie jak Urząd Regulacji Energetyki. Jest niezależna i analizuje pod katem merytorycznym wszystkie wnioski. Robi to bardzo szczegółowo - zaznacza prezes.

Decyzja w sprawie planowanej w PWiK podwyżki zapadła w Wodach Polskich 14 grudnia. Prezes PWiK zwraca uwagę, że nie dotyczy ona 30-procentowego wzrostu cen.

- Wzrosty opłat za wodę i ścieki średnio wyniosą w bieżącym roku 15,71 procenta, a w następnych dwóch latach 5,34 procenta i 5,36 procenta. Musimy dbać, żeby firma działa zgodnie z ustawą, przynajmniej po kosztach - informuje Stanisław Kowalewski.

Podczas konferencji głos zabierał Wojciech Piniewski, pełniący funkcję prezydenta Inowrocławia. Zaznaczył, że nie ma podwyżek, które cieszyłyby kogokolwiek. Podwyżka cen wody na pewno nie cieszy ani inowrocławian, ani też władz miasta. Ale straty, jakie zaczęło zaczęło PWiK sprawiają, że zarząd tej spółki musiał podjąć odpowiednie decyzje.

Przypomniał on także, że w grudniu ub. r. był moment kiedy prezydent mógł zaskarżyć decyzję o podwyżce cen wody i ścieków, ale pełniący wówczas funkcją prezydenta Marek Słabiński tego nie uczynił, bo uznał argumenty ekonomiczne spółki za zasadne i ważne.

- W pełni akceptuję decyzję pana Marka Słabińskiego. Na pewno podjąłbym identyczną. Bo przeciąganie postępowania mogłoby działać na szkodę spółki i mieszkańców - przyznał Wojciech Piniewski.