MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odkurzacz się nie wkurza

(mkj)
Tadeusz Pawłowski
Kurz wkurza, bo zagnieździć się potrafi w niedostępnych zakątkach. Nawet najbardziej sprawny odkurzacz nie zawsze potrafi mu sprostać. Ale odkurzacz się nie wkurza. Jego cierpliwość przynosi efekty.

     Mało kto pewnie wie, że popularny odkurzacz rozpoczął właśnie pierwszy rok z drugiego stulecia swojego istnienia. Przechodził, jak większość z domowych sprzętów, różne metamorfozy. Zawsze jednak była ta sama zasada działania: silnik wytwarzał ciąg powietrza w popularnej rurze i za pomocą różnych ssawek udawało się w ten sposób wyciągać kurz z najgłębszych zakamarków.
     Kurz - w obiegu zamkniętym
     
Problem polegał na tym, że ów kurz gromadził się w specjalnym zbiorniku, a ten... Nie był zbyt szczelny, wiec kurz wchłonięty do zbiornika po chwili wydostawał się na zewnątrz i trafiał do pomieszczenia, w którym sprzątaliśmy w znacznie gorszej postaci. Był bowiem wzbogacony o najróżniejsze mikrozanieczyszczenia, a te nie dawały żyć alergikom. O skutkach takiego sprzątania jednak nie myśleliśmy. Mieliśmy przecież urządzenie, które zastąpiło nam miotłę i łopatkę, a często także i ścierę. Dzięki niemu sprzątaliśmy rzadziej, ale za to dokładniej.
     Choć z filtrem - niezdrowo?
     
Z tego, że sprzątamy pobieżnie, a do tego bardzo niezdrowo zdaliśmy sobie sprawę dopiero wtedy, gdy do naszych domów zaczęli pukać handlowi przedstawiciele oferujący maszynę nad maszyny, czyli popularny odkurzacz typu Rainbow lub King.
     Zbiornik z wodą po kilkudziesięciu sekundach czyszczenia przypominał w nich szambo od wielu tygodni nie oczyszczane.
     Popularny odkurzacz próbowano później ratować ulepszonymi filtrami, potem - całymi systemami filtrów. Dziś liczący się na rynku egzemplarz ma co najmniej cztero - a te najlepsze aż siedmiostopniowy system filtrowania. O tym zaś, że filtr należy wymienić informuje często specjalny zestaw wskaźników, które ułatwiają nam odkurzanie.
     Zamiast kilku - jeden centralny?
     
Wraz z upływem czasu technologie czyszczenia przy pomocy odkurzacza tak bardzo się wyspecjalizowały, że dziś praktycznie możemy mówić o różnych funkcjach odkurzaczy. Poza zwykłym odkurzaniem możemy jeszcze nimi odkurzać na mokro, czyścić parą, prać dywany i wykładziny, możemy też zbierać wodę. Wybór odkurzaczy na rynku jest dziś tak duży, że nie sposób zachwalać jakikolwiek z nich. Tym bardziej, że dla wielu z nas i tak możliwości zakupu określają nie techniczne parametry, a domowe zasoby finansowe.
     Ale dla tych, którzy mają trochę więcej pieniędzy - mamy dziś propozycję, która od jakiegoś czasu cieszy się coraz większym zainteresowaniem. To tzw. odkurzacz centralny.
     Nie tylko na budowie
     
Jeszcze nie tak dawno była mowa tylko o tym, że taki odkurzacz nadaje się wyłącznie do domku jednorodzinnego, który jest na etapie budowy. Dziś wiadomo już, że równie chętnie - choć może po nieco wyższych cenach, wszak niezbędne są do takiej instalacji przeróbki - firmy instalują centralny odkurzacz w domku, który już stoi, a także w mieszkaniach w blokach i kamienicach.
     Na jakiej zasadzie działa taki odkurzacz?
     Ma tzw. jednostkę centralną, którą najczęściej instaluje się w garażu, kotłowni, w piwnicy, a bywa też, że i na strychu. Centrum połączone jest z gniazdami w pomieszczeniach mieszkalnych za pomocą węży (często dokładnie takich samych, jak te, których używamy w standardowych odkurzaczach).
     Ile w ścianie gniazd?
     
Z wyliczeń specjalistów wynika, że jedno gniazdo zamontowane w centrum mieszkania czy domu wystarczy do sprzątnięcia powierzchni nawet 200 metrów, tyle że na jednej kondygnacji. Jeśli chcemy sobie to sprzątanie ułatwić, lepiej jest zamontować na takiej powierzchni dwa, a gdy powierzchnia przekracza 150 m kw. - nawet trzy gniazda. Gdy myślimy o założeniu systemu centralnego odkurzacza w bloku wielorodzinnym, wówczas każde z mieszkań powinno mieć co najmniej jedno własne gniazdo.
     Jeden sprytny, inny - wygodny
     
Takie gniazdo najczęściej instalujemy w ścianie i wystarczy wtedy tylko podłączyć do niego wąż wraz ze szczotką lub ssawką, a instalacja uruchamia się samoczynnie. Oczywiście sposób włączenia instalacji zależy od typu centralnego odkurzacza. Są już bowiem i takie z przełącznikami wmontowanymi w wąż i takie z pilotem. Najbardziej dziś znane na rynku marki systemów centralnego odkurzania - to SMART, WIREXIM, UNIVAC, BEAM z Grupy Elektrolux oraz Disan.
     Ten ostatni zapewnia, że łączy niemiecką precyzję z włoską elegancją, Beam - przekonuje, że to najcichsze odkurzacze centralne w Polsce, a sprzątanie z Univacem jest ponoć wygodniejsze i przyjemniejsze. Wirexim z kolei oferuje gniazda zaopatrzone w unikatowy system wychwytywaczy, a Smart twierdzi, że jest systemem najsprytniejszym. Wszyscy jak jeden mąż przekonują, że warto kupić system centralnego odkurzania, gdyż koszty zakupu nie są wcale o wiele wyższe od tych, które wkalkulować trzeba przy zakupie dobrego odkurzacza tradycyjnego, a inwestycja zwraca się bardzo szybko. Za koronny dowód służy też teza, że tylko centralny odkurzacz odprowadza kurz i brud poza pomieszczenie, w którym sprzątamy, a zatem tylko on jest gwarancją powietrza, które nie stanowi problemu dla alergików. I z tym na pewno zgodzić się trzeba.
     W szafce - też zdrowy
     
Tak jak zaznaczyłem wcześniej producenci dziś już myślą także o tych, którzy nie mają w domu piwnicy, garażu ani strychu. Oferują im odkurzacze kompaktowe, które mieszczą się w szafce kuchennej. No dobrze, powie ktoś - ale co wtedy z odprowadzeniem powietrza na zewnątrz? Zasada i tu została zachowana - w dolnej części odkurzacza dwa króćce, które służą do przyłączenia przewodu odprowadzającego powietrze poza budynek.
     

  • I na temat czystości zdania bywają podzielone. Niemieccy eksperci ds. ochrony środowiska twierdzą, że środki dezynfekcyjne stosowane w domach mogą być niebezpieczne dla mieszkańców, bo przyczyniają się do powstawania nowych, bardziej odpornych i niebezpiecznych bakterii. Dzieci wychowywane w takim otoczeniu - ich zdaniem - znacznie bardziej podatne są na choroby i alergie.
         

  • Niemiecką opinię zdaje się potwierdzać Danuta Dzierżanowska, prezes Polskiego Towarzystwa Mikrobiologów. Naturalne środowisko człowieka nie jest sterylne i tylko kontakt z zarazkami powoduje wytwarzanie ciał odpornościowych. Nie powinniśmy więc ulegać reklamom producentów środków czystości, którzy sugerują nam likwidację wszelkich bakterii, wirusów i drobnoustrojów - przekonuje pani prezes.
         

  • Markowy "Philips" może kosztować 300 złotych, ale jeśli ma zdolność prania, moc 1400 W i 4 -stopniową filtrację, to jego cena już waha się w granicach 700-800 złotych.
         

  • Markowy "Zelmer" mieści się mniej więcej w tej samej skali wydatków. Ale dobry tradycyjny, wielofunkcyjny odkurzacz może też kosztować 1200-1400 złotych.
         

  • Tymczasem odkurzacz centralny ze standardowym zestawem akcesoriów, choć z reguły bez węża - kosztuje w granicach od 1700 do 3000 złotych.
         

  • W zestawie otrzymamy najczęściej ssawkę szczelinową, szczotkę okrągłą do odkurzania, szczotkę ssawkę do dywanów i podłogi, małą szczoteczkę-ssawkę do mebli, dwie rury chromowe, uchwyty do akcesoriów i wieszak na wąż elastyczny
         

  • Koszty zużycia energii elektrycznej potrzebnej do pracy systemu centralnego odkurzania są porównywalne z tymi, które ponosimy przy sprzątaniu odkurzaczami tradycyjnymi.
         

  • Za to koszty eksploatacji są w przypadku odkurzania tradycyjnego o wiele wyższe. Zbiornik na śmieci w odkurzaczu centralnym opróżniać trzeba tylko 2-3 razy w roku, tymczasem wkładki filtrów oraz worki na śmieci do odkurzaczy tradycyjnych trzeba wymieniać dużo, dużo częściej. A nie są one tanie, zwłaszcza gdy mamy tzw. markowy odkurzacz.
         

  • Cena węża zależy od jego długości. Przykładowo - wąż długości 9 metrów może kosztować 176 złotych, jeśli ma uchwyt standardowy, 253zł,jeśli ma uchwyt komfortowy i 420 zł, jeśli ma włącznik w uchwycie standardowym.
         

  • Koszty instalacji systemu są zróżnicowane w zależności od firmy, która oferuje usługi, materiałów i robocizny. Przyjąć jednak można, że instalacja dwóch gniazd kosztuje od 400 do 600 złotych, a 3-4 gniazd - od 600 do 800 złotych.
         

  • Możemy też zafundować sobie atrakcyjne wyposażenie dodatkowe. Na przykład: zestaw garażowo-samochodowy za 240 złotych lub tzw. automatyczną szufelkę umieszczoną w podłodze - za około 200 zł.
         

  • (W tekście wykorzystano niektóre informacje zawarte w marcowym numerze miesięcznika "Budujemy Dom ")

    emisja bez ograniczeń wiekowych
    Wideo

    Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Dołącz do nas na X!

    Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

    Obserwuj nas na X!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!

    Polecane oferty

    Materiały promocyjne partnera
    Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska