Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od Nowa wolności. Nawet jeśli brakowało wolności na zewnątrz, my znajdowaliśmy ją w sobie [felieton]

Ryszard Kruk
Ryszard Kruk
Ryszard Kruk nadesłane

Jest połowa lat osiemdziesiątych. Dwóch nastolatków spotyka się na rogu Żwirki i Wigury i Juliana Nowickiego (obecnie Szosa Chełmińska). Wybierają się na Przegląd Muzyki Nowofalowej w Od Nowie. Jeden z nich to ja, drugi to Wojtek - kolega z IV LO w Toruniu. Nagle na chodnik wjeżdża suka, otwierają się drzwi, milicjanci „zapraszają” nas do środka. Sprawdzają nasze dokumenty, czepiają się wyglądu: Wojtek ma dredy, ja włosy postawione jak Robert Smith - wokalista The Cure. Ubiór też im nie pasuje. Proponują nam przejażdżkę pod Bydgoszcz, rozmowę z „białą damą” i pozostawienie w lesie. Wojtek ma w uchu nieduży, okrągły kolczyk. Zauważa to gruby wąsaty sierżant i szybkim ruchem próbuje wyrwać kolczyk z ucha. Wojtek robi unik. Szamotanina. Milicjanci każą mi wysiąść. Odmawiam. Wyrzucają mnie z suki. Staję przed maską i zapisuję ich numery. Wszystko dzieje się po uprowadzeniu i śmierci Popiełuszki i naprawdę się boimy. Po dziesięciu minutach wypuszczają Wojtka. Kolczyk jest na swoim miejscu. Pędzimy do Od Nowy. Koncert już się zaczął. Nie ma biletów, ale przekonujemy bramkarza i wchodzimy. Tu inny świat, wyspa wolności. Milicja bez zgody rektora nie ma wstępu (teren uniwersytetu). Pewnie są jacyś tajniacy, ale ich nie widać. Wokół pełno takich odmieńców jak my. Na scenie Dezerter śpiewa „Spytaj milicjanta”:

„Jak stać się doskonałym, męskim, pięknym, silnym, którędy dojść do celu i zawsze być niewinnym,
spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie! Spytaj milicjanta on Ci wskaże drogę!”

Jest rok 2018. W Polsce zmienił się ustrój, a ja zająłem się reżyserią i produkcją filmów dokumentalnych. Projekt związany z Od Nową chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Materiały zacząłem zbierać już przy pracach nad dokumentem o zespole Republika. Przypadająca w tym roku sześćdziesiąta rocznica powstania klubu stała się świetnym impulsem do finalizacji prac nad filmem. Odkrywam tę historię. Dynamiczne początki w akademikach, przeprowadzka do Dworu Artusa. Miejsca, gdzie powstawały liczne koła i grupy twórcze, zespoły muzyczne. Czytam i słucham o grupach literackich, kabaretach, mniej lub bardziej efemerycznych pismach literackich, jak „Helikon”, w którym debiutował Edward Stachura. Z oczywistych przyczyn najbardziej intrygują mnie grupy fotograficzne i filmowe na czele z wybitną w skali kraju „zero-61” i „Pętlą”, ich awangardowe fotografie i krótkie formy kręcone na taśmie 16 milimetrowej. We wspomnieniach wybrzmiewa, że do Od Nowy przyjeżdżali najwybitniejsi twórcy, jak Komeda, Stańko, Jan „Ptaszyn” Wróblewski, Waldorff, Tatarkiewicz, Sandauer, Przyboś i inni. Mam ochotę, niczym bohater filmu Woody’ego Allena „O północy w Paryżu”, przenieść się do innej epoki, by poczuć atmosferę lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Poznać występującego na otwarciu klubu kompletnie jeszcze nieznanego Wojciech Młynarskiego, posłuchać zespołu Krzysztofa Komedy. Obejrzeć spektakle Teatru Kantora, Ósmego Dnia czy Teatru Tańca Grotowskiego. Poznać swojego przyszłego wykładowcę, a wtedy studenta biologii – profesora Jana Kopcewicza grającego na trąbce w zespole jazzowym. Spędzi czas z twórcami i aktorami teatru All prowadzonego przez, wtedy jeszcze studenta, profesora Aleksandra Nalaskowskiego.

„ Wiatr odnowy wiał, darowano reszty kar, znów się można było śmiać,
W kawiarniany gwar, jak tornado jazz się wdarł i ja też chciałem grać”

Szperam w archiwach i rozmawiam. Na początku króluje jazz. „Ptaszyna” Wróblewskiego spotykam na wakacjach. Dobra kawa, wygodne fotele, leniwe popołudnie… Wspomina czasy jazzu katakumbowego i studenckich rozterek. Przenosimy się w lata początków dwutygodnika kulturalno-oświatowego Od Nowa i klubów studenckich noszących tę samą nazwę. Opowieść płynie aż do dziś, gdyż „Ptaszyn” mocno zżył się z Od Nową, odwiedza ją regularnie i serwuje nam toruńskie Trzy kwadranse jazzu. Spotykam moich kolejnych rozmówców – mecenasa i pianistę jazzowego Witolda Burkera oraz wspomnianego już wcześniej profesora Jana Kopcewicza. Pojawia się myśl, że może jeszcze wspólnie zagrają… Na tę chwilę jednak pozostają przy wspomnieniach o Toruńskim Jazz Klubie i całym wachlarzu artystycznych aktywności, w które angażowali się studenci. Rozmowy o wystawach grupy fotograficznej „Zero-61”, działalności Akademickiego Klubu Filmowego „Pętla”, grupie poetyckiej „Wymiary” i artystycznej „17 Młodszych” nabierają rumieńców, gdy okazuje się, że właśnie przebywa w Toruniu profesor Roman Dąbek. Obecnie absolwent UMK, chemik, pracownik naukowy Uniwersytetu w Coahuila w Meksyku, który w latach sześćdziesiątych współtworzył „Pętlę”. Splot wielu zdarzeń sprawia, że wzajemnie zaskakujemy się artefaktami z tamtych czasów. O późniejsze filmowe działania na Uniwersytecie nie zapytam już niestety Yacha Paszkiewicza. Zmarły w zeszłym roku ojciec polskiego teledysku z pewnością opowiedziałby o początkach video-art i dada balach.

Wracam do lat osiemdziesiąt. To niewątpliwie równie ważny etap w działalności klubu. Niestety podróż w czasie nie jest jeszcze możliwa. Poczuć klimat tamtych lat będziemy mogli jednak dzięki filmowi, który właśnie powstaje. Sądzę, że udało mi się znaleźć wspólny mianownik dla czasów, których nie mogę pamiętać i tych, które znam z autopsji. Taką wartością jest według mnie wolność. W Od Nowie spotykali się zawsze ludzie wolni, szukający nowych środków wyrazu w sztuce, walczący o prawa jednostki do wypowiedzi i wyboru. Nawet jeśli brakowało wolności na zewnątrz, w totalitarnym państwie, my znajdowaliśmy ją w sobie i w Od Nowie. Tak było w latach osiemdziesiątych, które pamiętam. Czasach rewolucji punkowej w muzyce, ale i w modzie, sposobie patrzenia na świat. Czasach, których największą gwiazdą w Toruniu był zespół Republika.
Obecnie, w wolnej Polsce Od Nowa jest nadal miejscem spotkań i dyskusji, jak chociażby podczas Festiwalu Teatrów Alternatywnych „KLAMRA”. Po każdym spektaklu odbywają się rozmowy widzów z twórcami, w czasie których ścierają się skrajne często poglądy na sztukę i życie. Bo wolność nie jest możliwa bez tolerancji.

Słowniczek:
Suka – policyjny radiowóz marki nysa
Biała dama – gumowa pałka używana przez ZOMO

Ryszard Kruk – absolwent biologii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, reżyser i producent filmowy, od lat promuje Toruń dokumentami o zabytkach i mieszkańcach miasta, wielokrotnie nagradzany za film „Taksówkarz”, autor filmu „Ziggy Dust” i „Republika. Narodziny legendy”.

Przedruk z "Głos Uczelni" nr 7-10/2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska