Oczko na balkonie

     Gotowe oczko wodne w formie wypraski z tworzywa sztucznego można kupić w centrach ogrodniczych i hipermarketach typu "dom i ogród". Taki zbiornik jest dość duży, a co za tym idzie droższy od zwykłej donicy i nadaje się na tarasy i większe balkony. Zbiornik o średnicy 1 metra i głębokości ok. 40 cm kosztuje od 100 do 200 zł. Jest za to łatwy w użyciu - na specjalnie wyprofilowanych półkach umieszczamy rośliny w zależności od ich siły wzrostu. Można też kupić wypraski o kształcie nieregularnym, przeznaczone do postawienia w rogu balkonu. Boki takiej wypraski trzeba zamaskować matą trzcinową lub słomianą.
     Lilie i hiacynty
     W sklepach ogrodniczych jest już dość duży wybór roślin wodnych i błotnych, które doskonale nadają się do obsadzenia miniaturowych oczek wodnych. Najlepiej kupować sadzonki w koszyczkach wyłożonych jutą - gotowe do umieszczenia w wodzie.
     Do płaskich zbiorników (do 10 cm) nadają się kaczeńce, kosaćce syberyjskie, jeżogłówka najmniejsza, osoka, grzybieńczyk wodny, mięta wodna, niezapominajka błotna, pałka drobna, sitowie. Do głębszych (do 20 cm) kupujemy miniaturowe lilie wodne, przęskę pospolitą, tatarak zwyczajny. Do jeszcze głębszych - strzałkę szerokolistną, hiacynta wodnego lub żabiścieg pływający.
     W małych pojemnikach wystarczą 2-3 rośliny. Jeśli posadzimy ich więcej, będą się wzajemnie zagłuszały.
     Nie można ich zalać
     Pod koniec maja lub na początku czerwca na dno pojemnika wysypujemy warstwę żwiru, a następnie sadzimy rośliny umieszczone w specjalnych plastikowych koszykach wypełnionych ziemię ogrodową. W zależności od siły wzrostu rośliny trzeba ją postawić na dnie albo na podwyższeniu. Po posadzeniu roślin delikatnie, lejąc po ściankach, wypełniamy zbiornik wodą.
     Pielęgnacja roślin wodnych jest łatwiejsza niż pielęgnacja tradycyjnych roślin balkonowych. W czasie upałów można je co prawda przesuszyć, ale nie grozi im zalanie.
     Nawożenie roślin wodnych nie jest konieczne, jeśli do żwirkowatego podłoża dodamy trochę ziemi ogrodowej. Jeśli jednak zastosowaliśmy sam żwirek lub piasek, pod korzenie trzeba podłożyć pałeczki nawozowe lub specjalne kule nawozowe (do kupienia w sklepach akwarystycznych). Inaczej rośliny będą słabo rosły i kwitły.
     W sezonie wegetacyjnym musimy pamiętać o usuwaniu przekwitłych kwiatostanów i zbutwiałych liści. Trzeba też systematycznie uzupełniać parującą wodę.
     Zima pod liśćmi
     Nasze oczko wodne największych starań będzie wymagało jesienią, przed nadejściem mrozów. Jeśli użyliśmy zbiornika mrozoodpornego, rośliny możemy zostawić w nim na zimę, ale należy wylać ze zbiornika wodę, obciąć pędy i liście roślin i przykryć je grubą warstwą suchych liści lub pomiętych gazet. Ścianki i dno zbiornika trzeba ocieplić słomą lub kilkoma warstwami agrowłókniny.
     Mniej ryzykowne jest przeniesienie całego pojemnika do chłodnego pomieszczenia (temp. 5-8 st. C). Można też wyjąć koszyki z roślinami i przechować je przez zimę w chłodnej piwnicy.
     Trzy karasie
     Nawet w małym oczku wodnym o głębokości ok. 40 cm możemy hodować ryby. Trzeba jednak pamiętać, że do zbiornika o średnicy 1 m można wpuścić najwyżej 3 karasie złociste. Zbiornik z rybami musi stać w cieniu, żeby woda się zbytnio nie nagrzewała, co może powodować śnięcie ryb.
     Ryby wpuszczamy do odstałej wody lub stosujemy specjalny uzdatniacz (do kupienia w sklepach akwarystycznych). Wodę w zbiorniku trzeba napowietrzać np. pompką membranową. Jedna trzecia powierzchni wody powinna być pokryta pływającymi liśćmi, pod którymi ryby znajdą schronienie przed słońcem.
     Karmimy je oszczędnie, żeby pokarm nie opadał na dno. Na zimę trzeba je koniecznie przenieść do chłodnego akwarium w mieszkaniu.