Niespodzianka w PGE Ekstralidze. Piotr Baron odchodzi z Betardu Wrocław

WTS Wrocław o tym zaskakującym fakcie poinformował w lakonicznym komunikacie. "WTS Sparta Wrocław informuje, że 7 września 2016 roku Piotr Baron złożył rezygnację ze stanowiska managera drużyny Betard Sparty Wrocław. Dziękujemy Piotrowi za dotychczasową pracę z drużyną i życzymy dalszych sukcesów zawodowych. Do końca fazy play-off sezonu 2016 PGE Ekstraligi obowiązki Piotra Barona przejmie kierownik drużyny Krzysztof Gałandziuk".

To niespodzianka, bo jeszcze w ubiegłym roku pod jego ręką Betard osiągnął wielki sukces, docierając do finału. W tych rozgrywkach awansował do play off, wygrywając trzy ostatnie mecze rundy zasadniczej. Trudno też uwierzyć, że sam szkoleniowiec wpadł na taki pomysł, skoro do końca sezonu zostały trzy mecze, a drużyna ma szanse przynajmniej na brązowy medal.

Niewykluczone, że Baron padł ofiarą wysokiej porażki Betardu w pierwszym meczu półfinałowym (29:49 u siebie ze Stalą Gorzów). Po meczu pojawiło się wiele krytyki za przygotowanie toru, która stał się bardzo niebezpieczny po opadach deszczu. Tyle że był to mecz zagrożony i od piątku władzę nad torem przejął komisarz. Inna sprawa, że od dawna Baron zbierał gromy za sposób przygotowania nawierzchni we Wrocławiu i Poznaniu.

Baron jest wychowankiem Apatora Toruń, jeździł także w Grudziądzu i Wrocławiu. Wróżono mu wielką karierę, ale szybko zakończył karierę zawodnika. Od 2011 prowadził wrocławską drużynę.