Nie wymieniają tego, co jeszcze posłuży

Nasz rozmówca zastanawia się, dlaczego w ramach rewitalizacji nie rozszerzono prac w obiekcie na rynku. - Dlaczego zdecydowano się jedynie na jej naprawę, a nie wzorem kopuł na farze czy przy klasztorze, na całkowitą wymianę blachy i przywrócenie srebrnego koloru? - mówi Czytelnik.

Przeczytaj także: Krzyż w sali obrad Rady Miasta ma wisieć i strzec
W magistracie przekonują, że remontują to, co tego wymaga.

- Wykonujemy tylko te prace, które są niezbędne - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Staramy się ekonomicznie wydawać pieniądze. Skoro rzeczoznawcy orzekli, że blacha miedziana jest w doskonałym stanie, wymaga tylko drobnych napraw, to po co ją wymieniać i płacić za niepotrzebne rzeczy? Gdybyśmy wymienili ją na nową - srebrną, to i tak narażona na wpływ warunków atmosferycznych - spatynuje i będzie tego samego koloru, jak obecnie. Ten sam kolor wkrótce będą też miały te wspomniane nowe, obecnie jeszcze srebrne blachy na farze i klasztorze.

Burmistrz przypomina, że taras ratusza przeszedł remont zaledwie w 2002 roku.

- W 2003 roku odbierałem nawet nagrodę za Modernizację Roku 2002 Województwa Kujawsko-Pomorskiego za taras ratusza - dodaje "pierwszy" w mieście. - Żeby być sprawiedliwym, jako nowy burmistrz zaproponowałem swojemu poprzednikowi Janowi Jurczakowi, za kadencji którego remont wykonano, wspólny odbiór nagrody w Pałacu Łazienkowskim. Przywieźliśmy pamiątkową tablicę, która znajduje się w ratuszu. Zatem remont był udany, przeprowadzony nie tak dawno i nie ma sensu jedynie dla krótkiego efektu wizualnego wymieniać blach, które jeszcze długo posłużą.