MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie jesteś sam(a)

Joanna Zeter, psycholog
Chciałbym prosić o kontakt z osobą tak smutną w poszukiwaniu swojej "drugiej połowy", z osobą, którą jest pani Marylka (autorka listu z 10 października). Podziwiam ją za odwagę i szczerość. Jestem w takiej samej sytuacji.

     Pani Marylka nie była jeszcze nigdy zakochana. Ja znałem kiedyś dziewczynę. Przeżyliśmy razem siedem lat. Byłem szczęśliwy, ale teraz nie jestem, ponieważ zostałem zdradzony. Kochałem ją. Z drugiej strony - wybaczyłem. Trzeba żyć dalej, taki nasz los. Pogodziłem się, że całe moje życie runęło w gruzach. Cały świat zrobił się szary, ciemny jak noc. Chciałbym odszukać swą miłość, tę drugą połowę! Mam dość życia w samotności!
     Zwracam się do pani o pomoc. Dzięki pani Marylce moje serce zaczęło mocniej bić. Pomyślałem sobie, że będzie to ta osoba, z którą w końcu znajdę wspólną drogę, życie w radości, szczęściu i, oczywiście, w miłości.
     Nadmieniam, że jestem kawalerem, wysokim, dobrze zbudowanym, bardzo szczerym i romantycznym. Proszę o bliski kontakt. Tak jak wspomniałem, szukam przyjaciółki, dziewczyny, a później żony, z którą będę szczęśliwy do końca życia.
     KAWALER

     Odpowiadam na Pana list, chociaż nie pośredniczymy w zawieraniu znajomości przez naszych czytelników. Nie pośredniczymy, ponieważ służą temu inne miejsca, choćby biura matrymonialne, czy inne rubryki, takie jak "Może to Ty?" z naszej gazety. To te rubryki, z założenia już, służą poznawaniu się ludzi i dawaniu im szansy na związek. Odpowiadam, bo podobnych listów jest bardzo dużo i bardzo często się powtarzają. Odpowiadam, z szacunku dla ich autorów - przejętych i pełnych nadziei; ale i dlatego, że, jak widać, nigdy nie dość refleksji o dojrzałej, odpowiedzialnej miłości.
     Słowa, nawet najszczersze w danej chwili, to tylko słowa. Mówią o tym, jak dana dziewczyna czy chłopak widzą swoją sytuację. To tylko opis, jej lub jego obraz, z jej lub jego konkretnego punktu widzenia.
     W naszej rubryce staramy się ten kąt widzenia poszerzać. Zachęcamy naszych czytelników do dostrzegania i rozumienia innych spraw, do dystansu i refleksji bardziej ogólnych. Gdy rzecz dotyczy konkretnej osoby - o dystans jest trudno. Nie znając jej osobiście możemy przypisać jej cechy, których ona tak naprawdę nie ma. Możemy stworzyć sobie obraz, relację, miłość wreszcie, które z realnym światem nie będą miały nic wspólnego. Dojrzała i odpowiedzialna miłość to dobra i najczęściej długa znajomość. Musimy poznać zwyczaje, sposób bycia, kulturę i otoczenie danej osoby. Musimy wiele z siebie dać, żeby i druga strona mogła nas poznać.
     List pani Marylki do naszej rubryki to tylko słowa, refleksja, chęć "wyrzucenia" wniosków z doświadczeń. Nie wiem, czy ona chce kogoś poznać. Nie podała adresu. Może mieszka gdzieś koło Pana. Na pewno. Proszę się rozejrzeć, proszę się postarać, może zechce Pana poznać? Marylka, to tylko imię. Gdzieś obok jest na pewno podobna dziewczyna. Proszę ją poznać osobiście. Poznać i dać się poznać, od jak najlepszej strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska