Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napadają na banki. Coraz młodsi i zuchwali bandyci

mc
W rękach policji na razie jest  tylko jeden z dwóch sprawców napadu przy ulicy Białogardzkiej w Bydgoszczy. To ten, który wszedł do agencji bankowej i celował atrapą broni w obsługę punktu. Policjanci szukają jego pomocnika.
W rękach policji na razie jest tylko jeden z dwóch sprawców napadu przy ulicy Białogardzkiej w Bydgoszczy. To ten, który wszedł do agencji bankowej i celował atrapą broni w obsługę punktu. Policjanci szukają jego pomocnika. Tomasz Czachorowski
Najmłodszy jak dotąd sprawca napadu na bank w regionie liczy 17 lat. Ten nastolatek 27 kwietnia sterroryzował pracowników agencji bankowej przy ulicy Curie-Skłodowskiej w Bydgoszczy.

Wszedł z kominiarką na głowie, wyjął broń i zażądał gotówki. Kiedy dostał pieniądze, wsiadł do taksówki i uciekł. Policjanci zatrzymali go na stacji paliw w Przysieku pod Toruniem.

Dwa tygodnie wcześniej we Włocławku młody zamaskowany mężczyzna wszedł do oddziału banku we Włocławku przy ulicy Kościuszki. Wymachując pistoletem kasjerowi przed twarzą krzyczał, że chce gotówki. Kasjer swojemu opanowaniu być może zawdzięcza życie. Wydał pieniądze bandycie, a ten uciekł z łupem.

- Trwają poszukiwania sprawcy tego napadu - informuje nadkom. Małgorzata Marczak z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. Sprawa pozostaje otwarta. Mundurowi liczą na pomoc świadków zdarzenia. O samym sprawcy poza tym, że jest młody wiadomo niewiele: mierzy około 185 cm, miał na sobie ciemne buty, jasne dresowe spodnie i ciemnoniebieską kurtkę.

W samej Bydgoszczy w ostatnich tygodniach miały miejsce aż cztery napady na banki i agencje kredytowe. Do ostatniego skoku doszło w czwartek. Prokurator wczoraj postawił sprawcy zarzuty.

Policja szuka wspólnika bandyty, który w czwartek po południu sterroryzował pracowników oddziału banku przy ulicy Białogardzkiej na bydgoskich Wyżynach.

- Prowadzimy czynności operacyjne, dlatego o szczegółach nie mogę mówić - komentuje nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Jeden z domniemanych sprawców napadu został zatrzymany i trafił do szpitala.
Policjanci nie chcą na razie ujawniać nawet wieku zatrzymanego. Wiadomo tylko, że był wielokrotnie notowany i karany za kradzieże oraz pobicia. I że prawdopodobnie podczas ucieczki przed policją doznał urazu nogi.

Prokurator Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe wczoraj wyjaśniał: - Do zatrzymanego udał się prokurator prowadzący tę sprawę. Ma jeszcze dzisiaj (w piątek, przyp. red.) postawić zarzuty. Na pewno też będziemy wnioskować do sądu o areszt dla podejrzanego.

W rękach policji na razie jest tylko jeden z dwóch sprawców napadu. To ten, który wszedł do agencji bankowej i celował atrapą broni w obsługę punktu. Policjanci szukają jego pomocnika, który czekał w samochodzie przed bankiem. Być może obaj byliby jeszcze na wolności, gdyby nie reakcja właściciela oddziału bankowego. Zaraz po napadzie wsiadł do samochodu i ruszył w pościg. Zderzył się z autem bandytów. Wtedy ci zaczęli uciekać pieszo.

Policja szuka też sprawców dwóch innych napadów. Doszło do nich 20 kwietnia. Tego samego dnia nieznany sprawca próbował obrabować agencję przy ulicy Gdańskiej, ale został spłoszony przez klienta, który właśnie wchodził do banku. Godzinę później dokonano skoku na oddział na bydgoskim Szwederowie. Tym razem bandyta uciekł z pieniędzmi wydanymi przez kasjerkę.
W Grudziądzu z kolei za kraty trafił 28-letni Paweł D. Ma na koncie napad na agencję bankową przy ulicy Legionów. Obsłudze groził nożem. Wyszedł z łupem - 5,4 tys. zł w gotówce. Został zatrzymany 30 marca, trzy dni po dokonaniu skoku. Grożą mu co najmniej 3 lata więzienia.

W każdym z tych przypadków śledztwo policji i prokuratury wykazało, że sprawcy mieli już na koncie inne przestępstwa. Bywają seryjni rabusie, którzy wyspecjalizowali się w napadach na banki. Jednym z nich jest zatrzymany w 2013 roku w Bydgoszczy Arkadiusz H. Obrabował agencję kredytową przy ulicy Berlinga. Śledczy udowodnili mu dokonanie dwóch innych skoków. W marcu 2010 roku miał sterroryzować kasjerkę w banku przy ulicy Jamontta w Toruniu i ukraść 52 tys. zł. Tego samego roku z innego toruńskiego banku wyniósł 4,5 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska