Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w sprawie ZIT. Jasiakiewicz: Czy zgadzamy się sprzedać Bydgoszcz za ZITowskie srebrniki?

Maciej Myga
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski Andrzej Muszyński
Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w sprawie ZIT. Na sesji był nasz dziennikarz i na bieżąco przekazywał informacje. Janusz Czwojda z PO: - Nowa uchwała nie jest gorsza. Nasze cele osiągamy innymi środkami. Toruń pierwszy odtrąbił zwycięstwo, ale czy to oznacza przegraną Bydgoszczy? To pejoratywna polityka.

Bruski: - Nikt z nas nie krytykuje ani prezydenta Zaleskiego, ani mieszkańców Torunia. Ale krytykowaliśmy marszałka, który był i jest stronniczy. Całbecki nie odniósł sukcesu. Wyszedł z rozmów z niczym, a chciał mieć wszystko. Dlaczego mówi się o sukcesie Torunia i naszej klęsce? Oba miasta wygrały.

Bruski przemawiał blisko 40 minut. Za chwilę odbędzie się dyskusja: najpierw radni, później - organizacje.
Bruski poprosił o głosy za.

Odczytał deklarację z konferencji aglomeracji bydgosko-toruńskiej, jeszcze z czasów Jasiakiewicza i Grochowskiego. Bruski: - Takich deklaracji jest więcej. Tak naprawdę to porozumienie było już wielokrotnie podpisywane. Na nieznanych lub gorszych zasadach. Szanowni radni, ciąży na was wielka odpowiedzialność. Wszystko zależy od was. Głosując przeciw będziecie się tłumaczyć mieszkańcom.

Jasiakiewicz w swojej przemowie zapytał: - Jak mamy dzisiaj spoglądać ludziom w oczy? Wymienił posłów z zespołu Ziemi Bydgoskiej i złośliwie dodał, że najlepiej wyszli na tym posłowie, którzy się nie interesowali Bydgoszczą. - Od tego czwartku okazuje się, że nasza jedność, kompromis polityczny, nie mają znaczenia. Wszyscy wiedzą, że prezydent Zaleski dysponuje kapiszonami. - dodał Jasiakiewicz. - Toruń na naszych plecach ma wyjechać z półki Rudy Śląskiej czy Radomia? Czy zgadzamy się sprzedać Bydgoszcz za zitowskie srebrniki? Bo teraz tworzy się metropolia bydgosko-toruńska, a nie bydgoska. Czy tego chcemy?

Jasiakiewicz chce referendum w sprawie ZITu bydgosko-toruńskiego. Mówi, że ma już przygotowane dokumenty, a referendum miałoby być 25 maja.

Zobacz też: Prezydent Rafał Bruski o ZIT: Zarzuca mi się, że nie walczyłem o bydgoskie warunki
Maciej Grześkowiak z Miasta dla pokoleń: - Mamy pecha, bo zawsze czekamy do ostatniej chwili i te spory z Toruniem zawsze wybuchają, kiedy zbliżają się wybory. To pan przewodniczący i pan prezydent podgrzewał emocje, a teraz przychodzi nam za to zapłacić. Prędzej czy później, jeśli się nie porozumiemy, to jakiś rząd zlikwiduje to województwo. Rolę lidera musimy sobie wypracować. Nie zrobimy tego machając szabelką. To porozumienie nie jest korzystniejsze, ale jest możliwe do osiągnięcia. I mamy możliwość powiedzenia "nie" i zablokowania bzdurnych inwestycji. Nie możemy z tego ringu uciec. Lider jest silny i ma odwagę poprowadzić resztę. Zamiast tupania nogą zaproponujmy dobre projekty. Jak mam uwierzyć, że dobrym projektem jest zbudowanie parkingu na obrzeżach miasta dla ludzi, którzy tu nie płacą podatków? - dodał.

Janusz Czwojda z PO: - Nowa uchwała nie jest gorsza. Nasze cele osiągamy innymi środkami. Toruń pierwszy odtrąbił zwycięstwo, ale czy to oznacza przegraną Bydgoszczy? To pejoratywna polityka. Dlaczego radni PIS z Torunia, koalicjanci Zaleskiego, nie zagłosowali za? Bo też im się wydaje, że przegrali.
Następnie Czwojda dodał: - Jestem przekonany, że lepiej ZITem pokieruje Bruski, a nie marszałek. Nie zagłosuję przeciwko rozwojowi.

Jacek Bukowski z SLD: - W styczniu uzyskaliśmy konsensus. Zgodny głos wtedy płynął z tej sali. Zdaliśmy egzamin. Dziś widzimy, jakie znaczenie miał zgniły kompromis z Przysieka. Nasz sprzeciw odnosi się do zachowania ministerstwa, budzi go brak proporcjonalnego przyznawania środków, budzi odgórne narzucanie decyzji radom przez rząd. To jest sprzeczne z zapisami komisji europejskiej.

Giziński z PO: - Olbrzymia większość klubu pójdzie za prezydentem. Ja powiem o sobie: byliśmy jednomyślni do czasu. A toruńscy radni i politycy są jednomyślni do teraz. Nie głosuję przeciw prezydentowi Bydgoszczy. Nie głosuję przeciwko Zaleskiemu i Całbeckiemu, bo to skuteczni politycy. Ale nie mogę zagłosować za niekorzystnym dla Bydgoszczy rozwiązaniem.
Macjej Eckardt: - Zarzucacie, że to radni biorą odpowiedzialność swoim głosowaniem. Nie odbieramy prezydentowi, że walczył w jaskini lwa. Może faktycznie się mu w progu gabinetu nogi ugięły. Ja mam kłopot. Nie jestem przeciwko ZITowi, ale z tyłu głowy coś mi mówi, że ZIT to temat zastępczy. Że te prawdziwe pieniądze są gdzie indziej. A my za chwilę nie zakopiemy tych rowów, które żeśmy wykopali. Nie zagłosuję za. Bardzo mi przykro.

Cały czas trwa dyskusja. Atmosfera na sali jest zdecydowanie gorąca. Prezydent Bruski jest blady jak ściana. Cały czas robi notatki. Prezydent Jasiakiewicz jest wyraźnie zdenerwowany. Deklaracja radnego Gizińskiego i brak na sali radnej Kufel, stronniczki prezydenta, może zaważyć na głosowaniu.

Na razie do godziny 13.00 trwa przerwa.

Wracamy po przerwie.

Prof. Dariusz Markowski: - Czy Bydgoszcz nie zasługuje na swój własny ZIT? Nic na siłę. Samorządność to decyzja i zasada, która mówi, że sami o sobie decydujemy. Dlaczego dyskryminuje się pół miliona ludzi? Skoro pani minister w innych województwach podzieliła według ludności, to dlaczego nam tego zabrania? W wolnym kraju samorządom nic się nie narzuca. Apeluję do radnych o przywrócenie demokracji.


Zintegrowane Inwestycje Terytorialne

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska