Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na uczelniach surowe kary za występki wykładowców. Także na toruńskim UMK

ACB
Głośna już sprawa profesora Aleksandra Nalaskowskiego będzie rozpatrywana w oparciu o nowy katalog kar dyscyplinarnych
Głośna już sprawa profesora Aleksandra Nalaskowskiego będzie rozpatrywana w oparciu o nowy katalog kar dyscyplinarnych Jacek Smarz
Wykładowcy mają teraz więcej do stracenia. Mowa o rozszerzeniu katalogu kar dyscyplinarnych. Jedna z ostatnich spraw na UMK skierowana do rzecznika dyscyplinarnego dotyczy prof. Aleksandra Nalaskowskiego.

Nowy katalog kar wprowadziła tzw. ustawa 2.0. Skromny dawniej wachlarz raptem czterech kar dyscyplinarnych rozszerzono, wprowadzając po raz pierwszy surowe kary finansowe.

Wykładowca, który dopuszcza się czynów niegodnych, w zależności od kalibru sprawy, musi liczyć się obecnie także z obcięciem pensji zasadniczej o 25 proc. nawet na dwa lata! Równie bolesne dla jego pozycji zawodowej i portfela może okazać się odcięcie od promowania, recenzowania prac i członkostwa w gremiach nadających stopień - do profesora włącznie.

Czy i pod jaką karę podpada głośna ostatnio sprawa prof. Aleksandra Nalaskowskiego, który o aktywistach LGBT napisał, że to „obleśne grube baby” i „tęczowa zaraza”, zdecyduje ostatecznie rzecznik dyscyplinarny. Sprawa jest w toku, a doraźnie rektor zawiesił pedagoga na trzy miesiące w obowiązkach wykładowcy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Dotychczas wybór był niewielki

To zupełna nowość w katalogu kar dyscyplinarnych uczelni i niejedyna. Nigdy wcześniej wykładowcy nie mieli aż tyle do stracenia. Do tej pory dyscyplinarka wiązała się albo z karą symboliczną w postaci upomnienia, nagany czy naganą z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych, albo z wystrzałem armatnim w postaci dotkliwego pozbawienia prawa do wykonywania zawodu nawet na stałe.

- Wybór był niewielki i nieprzystający do obecnych czasów i kalibru występków wykładowców, z których wiele dotyczy obecnie relacji międzyludzkich - słychać wśród kadry UMK.

Czasy, w których uczelniane sądy zajmowały się głównie oszustwami naukowymi, np. plagiatami, dawno mamy za sobą. Coraz częściej na uniwersytetach głośno jest o nowych patologiach, jak mobbing czy wykorzystywanie seksualne, pojawiają się też sprawy mniejszego kalibru, jak powoływanie się na wpływy, wykorzystywanie pozycji czy naruszanie etyki zawodu nauczyciela akademickiego.
Wykładowcy akademiccy mają obecnie znacznie więcej do stracenia. Katalog kar dyscyplinarnych w nowej ustawie 2.0 znacząco rozszerzono.

Po pensji

Profesorowi za jego występek, w zależności od rangi sprawy, grozi obecnie - poza upomnieniem i naganą - obniżenie wynagrodzenia zasadniczego minimum o 10 proc., maksymalnie o 25 proc. w okresie od miesiąca nawet do dwóch lat.

Równie dotkliwa zarówno dla pozycji zawodowej wykładowcy, jak i jego portfela może być kolejna na nowej liście kara pozbawienia prawa do wykonywania zadań promotora, recenzenta czy członka komisji nadającej stopień doktora, doktora habilitowanego oraz tytuł profesora maksymalnie przez pięć lat.

Co więcej, komisja dyscyplinarna może już nie tylko pozbawić wykładowcę prawa do wykonywania zawodu (maksymalnie na dziesięć lat), ale wydalić go z pracy na uczelni, a jeśli jest taka potrzeba, zakazać również wykonywania pracy w innych uczelniach.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska