MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Monika Chlebicz z KWP w Bydgoszczy: Sprawcy podszywają się pod zawody z największym zaufaniem społecznym

Grażyna Rakowicz
Archiwum PPG
W 2022 roku w Kujawsko-Pomorskiem odnotowaliśmy 111 oszustw tylko metodą „na policjanta” i „na wnuczka”, tu straty sięgnęły ponad 4 mln 700 tys. zł. Nazwy tych wyłudzeń czy kradzieży są różne, ale mają jeden wspólny mianownik: sprawcy podszywają się pod zawody czy instytucje, które cieszą się największym zaufaniem społecznym. Dlatego jest to rzekomy policjant, pracownik ZUS - u czy obecnie strażak. A jednocześnie, sprawcy dzwoniąc do danej osoby, wprowadzają duży czynnik zagrożenia - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy.

Teraz oszuści wyłudzają bądź okradają nową metodą - „na strażaka”, głównie osoby starsze. Próbują wejść do ich domu, pod pozorem sprawdzenia zabezpieczeń przeciwpożarowych lub założenia czujek dymu. Ta metoda jest już u nas, w regionie?
Osobiście jeszcze o niej nie słyszałam co jednak nie znaczy, że także w naszym regionie nie jest już stosowana. Bo może być tak, że - jeśli nawet do niej doszło, to nie mamy jeszcze takich zgłoszeń albo sprawcy, nie zostali wpuszczeni do domu. Natomiast zdarzają się sytuacje, że takie osoby chcą wejść do domów pod pozorem przeglądu instalacji kominowej czy wentylacyjnej, a nawet – pod pozorem, wymiany kuchenki gazowej. Albo – są rzekomo z ZUS i chcą sprawdzić ostatni odcinek emerytury. Nazwy tych wyłudzeń czy kradzieży są różne, ale mają jeden wspólny mianownik: sprawcy podszywają się pod zawody czy instytucje, które cieszą się największym zaufaniem społecznym. Dlatego jest to rzekomy policjant, pracownik ZUS- u czy obecnie strażak. A jednocześnie, dzwoniąc do danej osoby wprowadzają duży czynnik zagrożenia. I zawsze mówią, że trzeba się spieszyć, bo jest mało czasu. Wówczas człowiek, który nagle otrzymuje informację o wypadku wnuczka - często oczka w głowie dziadków, lub o możliwości utraty pieniędzy, które na przykład gromadził przez całe życie - zaczyna działać pod wpływem emocji i przestaje myśleć racjonalnie. W zasadzie nie ma dnia, żebyśmy nie dostali zgłoszenia o usiłowaniu dokonania takiego oszustwa, albo o jego dokonaniu. W 2022 roku w Kujawsko-Pomorskiem odnotowaliśmy 111 oszustw tylko metodą „na policjanta” i „na wnuczka”, tu straty sięgnęły ponad 4 mln 700 tys. zł. Rok wcześniej, czyli w 2021 roku wyniosły ponad 3 mln 800 tys. To są naprawdę bardzo duże pieniądze.

„Na wnuczka”, „na policjanta”, „na paczkę” zamawianą przez Internet, „na ZUS” czy „na strażaka” - która z tych metod wyłudzania jest najczęściej teraz stosowana przez sprawców?
Wydaje mi się, że będzie to jednak oszustwo „na policjanta”. Ten rzekomy funkcjonariusz dzwoni do swoich potencjalnych ofiar na telefon stacjonarny, bo zwykle korzysta z książki telefonicznej. I mówi im, że są zagrożone oszczędności w banku, dlatego trzeba je jak najszybciej wypłacić i przekazać w depozyt policji. Wtedy będą one bezpieczne. A jak z rozmowy wynika, że dana osoba trzyma te pieniądze lub kosztowności w domu, to natychmiast powstaje historia o tym, że mieszkanie jest obserwowane. Że do niego jest planowane włamanie i wszystkie pieniądze czy kosztowności trzeba natychmiast przekazać policji, bo należy z nią współpracować. I zdarza się, że osoba tak poproszona, wszystko co ma w domu wyrzuca w reklamówce, przez okno. Albo zanosi do miejsca wskazanego przez rzekomego policjanta, czyli na przykład do śmietnika. Bywa i tak, że sprawca podający się za policjanta prosi aby osoba, do której dzwoni wykręciła numer 112 i potwierdziła jego wiarygodność. I ona tak robi. Wybiera 112 - ale niestety, nie rozłączając tego połączenia. Tak naprawdę, jest cały czas z tym oszustem na linii, który - zmieniając głos potwierdza, że ten dzwoniący do niej policjant jest prawdziwy. Czasami jak o takim zdarzeniu informuję media, to sama nie wierzę w to, co mówię. Tak się dzieje, i to nie raz czy dwa... To się powtarza ciągle mimo kampanii, jaką prowadzi policja w całym kraju – przede wszystkim za pośrednictwem mediów, które docierają bardzo szeroko.

Kogo policja chce przede wszystkim ostrzec przed tymi oszustami?
Niestety, to już nie są tylko osoby w starszym wieku. Przed tymi oszustami – co wynika z praktyki, przestrzegamy też czterdziestolatków. Wśród nich są na przykład księgowe, które na co dzień mają do czynienia z pieniędzmi, z przelewami a jednak – mówiąc tak potocznie, dają się nabrać… Wśród oszukanych mamy i takie osoby, które wzięły kredyt, aby te - rzekomo zagrożone pieniądze, przekazać oszustom. Gdyby się zastanowić tak na zimno, to jakie pieniądze ta osoba chciała chronić, skoro ich nie miała tylko wzięła kredyt? Jedynie przed metodą „na wnuczka” przestrzegamy osoby starsze, co jest oczywiste.

W jaki sposób?
Jak już wspomniałam – poprzez media. Organizujemy też spotkania, na przykład z seniorami Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Wysyłamy nasze ostrzeżenia w formie listu do biskupów, z prośbą o ich odczytanie parafianom podczas mszy w kościołach. Ponieważ jest to miejsce, w którym – jak nam się wydaje, możemy dotrzeć do jak największego grona osób. Nie tylko do tych starszych, ale i ich rodzin, aby i oni zadbali o swoje i seniorów bezpieczeństwo. Żeby z nimi rozmawiali, że jak będzie taki telefon to nie należy tych pieniędzy dawać, tylko najpierw zadzwonić do córki czy syna. I upewnić się, że ta sytuacja – o której mówi oszust, jest prawdziwa. Przekonujemy, aby nie wierzyć w to, że - dajmy na to, 80-letniego emeryta policja włącza do jakiejś tajnej akcji… Bo – jak się tak zastanowić, to jest przecież mało prawdopodobne. Edukujemy, aby bez zastanowienia nie wpuszczać do mieszkania obcych osób. Takich, które - bez zapowiedzi, chcą na przykład przejrzeć instalację wentylacyjną. Są to zwykle dwie osoby, z których jedna zagaduje domownika, a druga to mieszkanie plądruje. A jeśli jest jedna osoba, to prosi nagle o wodę, aby odwrócić od siebie uwagę. Jeśli już chcemy obce osoby do swojego mieszkania wpuścić, to od razu poprośmy do siebie sąsiada czy sąsiadkę, abyśmy nie byli w sami domu. Pamiętajmy, że o przeglądach wspomnianej choćby instalacji wentylacyjnej informuje zwykle spółdzielnia, wywieszając odpowiednie komunikaty na tablicy ogłoszeń. Lub zostawia takie informacje w skrzynkach. Na pewno należy wykazywać dużą dozę braku zaufania do osób, których nie znamy - zanim wpuścimy je do naszego domu.

A co ze sprawcami tych oszustw?
Z nimi, bywa różnie. Zdarzają się nam sukcesy i zatrzymujemy sprawców, krótko po odbiorze tych pieniędzy czy kosztowności. Albo w momencie, gdy osoba, która przyszła je odebrać przekazuje je kolejnemu oszustowi. Bardzo pomaga nam współpraca z bankami, choć – z punktu pracownika tej instytucji, nie jest to łatwe. Ale się udaje… Zdarza się, że podczas takiej rozmowy pracownik banku dowie się, że babcia przyszła wypłacić wszystkie swoje pieniądze dla wnuczka, bo miał wypadek i zaraz sygnalizuje on o tym policji. Choć nie zawsze klienci chcą dzielić się informacjami, na co są im te pieniądze potrzebne. Praktyka potwierdza, że im szybciej policja dowiaduje się o takim oszustwie, tym bardziej realne jest zatrzymanie jego sprawców. Na szczęście bardzo pomocny okazuje się monitoring, z którego korzystamy. To jest żmudna, wielogodzinna, a nawet wielotygodniowa praca…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska