Początek meczu o godzinie 18.45.
Paweł Kotwica: * Skorzysta pan w niedzielę z Tomasza Rosińskiego, który zaczął trenować po kontuzji?
Aleksander Litowski: -Mam nadzieję, że będę mógł. Tomek już od kilku dni trenuje, ale ostateczną decyzję o jego grze w Lubinie podejmiemy dopiero w sobotę rano, przed wyjazdem do Lubina.
* W sobotę, w meczu z Azotami Puławy, po kontuzji zagrał już Bartosz Konitz.
- I bardzo pomógł drużynie, zmienił najpierw Pawła Podsiadłę, potem Dimę Nikulenkowa. Bardzo ważne, żeby mieć takiego zawodnika, który wchodzi z ławki i gra zespołu w tym momencie nic nie traci.
* Wasz sobotni rywal w środę grał wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów z hiszpańskim Ciudad Real. Liczycie, że Zagłębie będzie zmęczone?
- Nie możemy nawet o tym myśleć. My też graliśmy w Lidze Mistrzów i cały czas jeździliśmy po całej Europie, trzeba było wychodzić na boisko i wygrywać w polskiej lidze. Oni też będą walczyć.
* Zagłębie nie powinno was niczym zaskoczyć, wprawdzie doszedł Krzysztof Górniak, ale tego zawodnika też znacie.
- To doświadczony i zgrany zespół. Wiemy o nim praktycznie wszystko, bo od kilku lat zmiany w jego składzie są niewielkie. Poza tym oglądaliśmy na DVD ich mecze z Wisłą Płock i Azotami Puławy. Wiadomo, że gra Zagłębia opiera się na rozegraniu piłki przez Jaszkę i skuteczności Kubisztala. Coś będziemy musieli na nich wymyślić.
* Na wyjeździe jeszcze w tym sezonie nie wygraliście, jedziecie do mistrza Polski. Jest jakiś powód do optymizmu?
- Najważniejsze, żeby cały czas grać "swoje", niezależnie od wyniku. W poprzednim sezonie w rundzie zasadniczej pojechaliśmy do Lubina, kiedy byliśmy w dużym "dołku" i niewiele brakowało, żebyśmy wywieźli dobry wynik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?