Rybkę na stół możesz złowić tylko legalnie. Zrób to także bezpiecznie

Trzeba o tym przypomnieć, jak również o tym, by nad wodą czy na niej (jeśli łowi się z łódki), zachować zasady bezpieczeństwa.
W całym województwie kujawsko- pomorskim, które w dużej części ma charakter pojezierzy, jest tylko 19 państwowych strażników rybackich, wliczając komendanta wojewódzkiego i główną księgową.

- Dlatego na co dzień współpracujemy z policją i Społeczną Strażą Rybacką, która działa w każdym powiecie - stwierdza Lech Szczepański, komendant wojewódzki Państwowej Straży Rybackiej w Bydgoszczy. - W zakresie ratownictwa wodnego współpraca jest jeszcze szersza, bo dotyczy także WOPR-u, straży pożarnej, Polskiego Związku Wędkarskiego i jego poszczególnych klubów.
Komendant dodaje, że integracji tych środowisk, a przede wszystkim wypracowaniu współpracy, służą wspólne akcje "Bezpieczna Woda". Wszystkie służby uczą się zasad ratownictwa wodnego i przedmedycznego, zarówno letniego, jak w warunkach zimowych (lodowych).

Jak rowerzysta ma przetrwać na drodze? Poznaj zasady bezpieczeństwa

W roku 2017 zatrzymano 27 kłusowników i stwierdzono 91 przestępstw związanych z nielegalnym pozyskaniem ryb. To przestępstwem, za które grozi do 2 lat bezwzględnego więzienia. Sąd może jednak zastosować łagodniejsze sankcje - ograniczenie wolności, prace społeczne, grzywę. Może także zarekwirować sprzęt służący do popełnienia przestępstwa, a nawet samochód, którym kłusownik przyjechał nad wodę.

- Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem zarekwirowania samochodu, ale sieci, wędki, łodzie oraz złowione ryby przepadają regularnie na rzecz skarbu państwa - kontynuuje komendant Szczepański.

Wartość zarekwirowanych ryb sięga maksymalnie kilkuset złotych. Aby jednorazowo "zgarnąć" taki połów, trzeba porządnych sieci. Niedawno wykryto takie na Zalewie Włocławskim - to 12 wontonów, z których każdy miał 40 metrów.

Długa podróż za kółkiem. Jedź ostrożnie, rób przerwy

- W naszym regionie wyraźnie obserwujemy sezony kłusownicze. Właśnie zbliża się sezon komunijny, który aktywuje tych, którzy chcą nielegalnie dostarczyć na stoły ryby - stwierdza nasz rozmówca. - Tak samo dzieje się przed Bożym Narodzeniem.

Niektórzy ludzie zarabiają sprzedając ryby do restauracji serwujących te przysmaki, a częściej na targowiska. Dlatego strażnicy nie tylko patrolują rzeki i jeziora, ale też targowiska. Handel rybami wymaga stosownych pozwoleń. Ich brak jest takim samym przestępstwem jak kłusownictwo.

W lutym tego roku na gorącym uczynku przyłapano handlarza na targowisku w Radziejowie.
9 kwietnia strażnik Państwowej Straży Rybackiej i społecznej z Grudziądza zatrzymali podejrzanego, który założył dwie sieci (żaki_ w Kanale Głownik w pobliżu miejscowości Brankówka.

Każdy kto chce amatorsko łowić ryby, musi postarać się o Kartę wędkarską. Tę wydają właściwe terenowo (dla powiatów) koła Polskiego Związku Wędkarskiego. Wcześniej jednak trzeba ustali terminu egzaminu na Kartę Wędkarską, a potem go zdać. To niezbędne nie tylko ze względów formalnych, ale też, aby poznać zasady legalnego i zgodnego z rytmem biologicznym połowu. Trzeba wiedzieć jakie gatunki ryb można łowić i jakie powinny by ich wymiary.

Prawo do samodzielnego wędkowania ma osoba, która ukończyła 14 lat. Młodzież do 16 roku życia nie ma prawa do samodzielnego nocnego wędkowania. Może to zrobić pod nadzorem dorosłego, który posiada kartę wędkarską i opłacił składkę. Baz karty można łowić w wodach prywatnych, ale trzeba uzyskać od niej zezwolenie.