Mieszkanie komunalne dla zastępcy. Decyzja wójta Osielska budzi kontrowersje

Włodarz gminy zapewnia, że mógł to zrobić. Takie prawo dają mu uchwały Rady Gminy Osielsko z 2016 i 2021 r. Czy jednak powinien? Oceny są zgoła inne. Podczas sesji, którą zwołano w Osielsku w czwartek, 22 lutego radni dali wójtowi czerwoną kartkę.

Temat wywołał oburzony mieszkaniec składając w tej sprawie do Urzędu Gminy Osielsko skargę na wójta. „Proszę o udostępnienie informacji na temat kryteriów na jakich dokonano wyboru. Czy proces ten był uczciwy” - pytał.

Wyjaśnianiem wątpliwości zajęła się komisja skarg, wniosków i petycji rady gminy, której przewodniczy Andrzej Matusewicz.

W skardze jest mowa o lokalu socjalnym tymczasem – jak ustalono i co potwierdzili wójt i jego zastępca - było to mieszkanie służbowe. Chodzi o lokal z garażem usytuowany w centrum Osielska, przy ul Centralnej, o powierzchni 74 m kw. Czynsz w chwili podpisywania umowy najmu w lipcu 2020 r. wynosił niecałe 700 zł.

W tym czasie z tytułu służby wojskowej i umowy o pracę Krzysztof Lewandowski zarobił łącznie ponad 214 500 zł – informował Andrzej Matusewicz. - Mając takie pieniądze nie można było sobie wynająć mieszkania na wolnym rynku? - pytał. - Pewnie, że mógłbym wynająć, ale skoro są możliwości - a takie były - zostało mi przyznane mieszkanie komunalne – padła odpowiedź.

W grudniu 2022. r. Krzysztof Lewandowski ponownie wystosował prośbę do wójta. Chodziło o przedłużenie umowy najmu do końca 2023 r. Zgodę otrzymał, choć zdaniem komisji nie było ku temu podstaw. Bo zastępca wójta posiadał już wówczas dom w Niwach, którego budowę – jak wynika z dokumentów - zakończył w lutym 2022 r., a w kwietniu 2022 r. zawarł umowę na wywóz śmieci z tej nieruchomości.

- To nieetyczne. Mnie ta sprawa bulwersuje, podzielam niepokój mieszkańca – komentował sytuację Andrzej Matusewicz. Poparli go inni radni z komisji skarg, wniosków i petycji.

- Fakt, że dom został odebrany przez inspektora nadzoru budowlanego, nie oznacza jeszcze, że był wykończony. Dopiero w 2023 r. dostałem pieniądze z wojska i mogłem to zrobić – tłumaczył radnym Krzysztof Lewandowski. Mieszkanie ostatecznie zdał pod koniec ub. r. Nie stało długo puste. Obecnie mieszka w nim nauczycielka plastyki, której partnerem życiowym jest... syn zastępcy wójta.

W tej sprawie także nie brakuje wątpliwości. Kobieta pracę w szkole w Niemczu rozpoczęła w październiku 2023 r. Zaledwie po trzech miesiącach zatrudnienia złożyła wniosek o mieszkanie i dostała je. Decyzję ponownie podjął, bez konsultacji z komisją mieszkaniową, wójt Wojciech Sypniewski. - Jak to jest, że przychodzi ktoś zaraz po studiach, dostaje etat bez żadnego konkursu, pracuje chwilę i na starcie ma jeszcze gminne lokum i to od razu 74 metry?! – komentowano na spotkaniu.

Radni przyjrzeli się też dokumentom. Stwierdzili, że wniosek o przydział lokalu mieszkalnego z 2020 r, Krzysztofowi Lewandowskiemu ma ewidentnie podrobioną pieczątkę punktu podawczego. Nieudolnie zmieniono na niej miesiąc i rok. Brakuje też sygnatury, a w punkcie podawczym nie ma po tym dokumencie śladu. W dodatku zmieniona data wskazuje na sobotę. Dzień kiedy urząd jest zamknięty.

- To błąd czysto techniczny, zwykła omyłka. Nie ma tu drugiego dna – przekonywał członków komisji Wojciech Sypniewski, bagatelizując sprawę.

Podczas ostatniej sesji w Osielsku przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji zdał relację z dokonanych ustaleń; nikt w dyskusji nie zabrał głosu. W głosowaniu jednak większość radnych uznała, że skarga mieszkańca gminy na wójta jest zasadna. Nikt nie zagłosował przeciw. Troje radnych wstrzymało się od głosu, to Krystyna Lachowska, Danuta Szatkowska-Rzepka i Konrad Cichański.

Pod koniec obrad radny Janusz Jedliński złożył wniosek o zmianę uchwały zezwalającej wójtowi na podejmowanie decyzji bez zasięgania opinii komisji mieszkaniowej. Wnioskował też, by lokatorzy mieszkań komunalnych co roku składali oświadczenie, że nie mają tytułu prawnego do innego lokalu, tak by był nad gminnym wynajmem stały nadzór.