Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkał przez trzy lata pod ziemią. A teraz?

pio
W takich warunkach żył pięćdziesięcioparolatek.
W takich warunkach żył pięćdziesięcioparolatek. Archiwum/Jarosław Pruss
O bezdomnym, koczującym w dawnym schronie niedaleko centrum Bydgoszczy, pisaliśmy niecałe półtora roku temu. Co się zmieniło?

Nie ma go już tam. Można powiedzieć: wyprowadził się. Ci, którzy go znali, opowiadają, że mężczyzna wspominał, że przestanie żyć w ten sposób.

A żył dziwnie, w skandalicznych warunkach. Przypomnijmy: stracił mieszkanie krótko po tym, jak stracił pracę. A tę pracę stracił, bo lekarz zakazał mu pracować. Wcześniej był drwalem. Potem ochroniarzem. Potem już tylko bezrobotnym. Rozwiedzionym bezrobotnym. Była żona na nowo ułożyła sobie życie.

Mówił nam, że pracy szukał, ale nikt go przyjąć nie chciał. Pan Edward załamał się, zaczął pić.

Do schroniska iść nie chciał. Zamieszkał w dawnym, przedwojennym schronie. To jeden wąski korytarz, na końcu którego mężczyzna postawił łóżko. Pod ścianami tego schronu ustawił cały swój dobytek: reklamówki z ciuchami, puszki z jedzeniem, półki w częściach.

Przeczytaj także: Pan Edward od poniedziałku jest bezdomny. Została mu tylko reklamówka
Mieszkając tam, przestał pić. Policjanci potwierdzali, że robili mu niezapowiedziane wizyty o różnych porach dnia i nocy i za każdym razem pan Edward był trzeźwy.

Przywykł do życia w ciemności. Miał latarki, kilka świeczek. Chwalił sobie nawet, że latem przez szczeliny wpada światło. Zimno mu nie było, bo załatwił sobie piecyk, tzw. kozę. Gdy mężczyzna wychodził, zamykał schron na kłódkę. Z góry nie było widać, że to "mieszkanie". Kryjówka była porośnięta trawą. Zimą przykrywał ją lód.

Policja i straż miejska często go odwiedzała. Zimą nawet kilka razy dziennie. Socjalni tak samo. Służby proponowały mu, żeby poszedł do schroniska. Chociaż na trochę. Nie chciał.

W tej norze już go nie ma. Policja i strażnicy potwierdzają, że ten pan już tam nie przebywa.

Zniknął z dnia na dzień. Na pewno nie ma go w schronisku. Być może nie ma go w ogóle w Bydgoszczy. - I dobrze. Bo wszędzie lepiej mu będzie, niż pod ziemią - uważają niektórzy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska