Matura 2013. Dziś język polski [ODPOWIEDZI, PYTANIA, ARKUSZE, INFORMACJE]

Odpowiedzi, pytania, arkusze

Kiedy dwa lata temu Asia Ufnowska zdawała maturę w LO Akademickim w Chojnicach, jej mama Anna przeżywała to mocno. Teraz znów w nocy nie będzie spała, bo dziś maturalny maraton zaczyna syn Maciek.

- Asia chodziła i marudziła, a co będzie, jak nie zdam, nie umiem, nie wiem. Wciąż mi tak biadoliła, więc się przejmowałam. No i to było moje pierwsze dziecko, które zdawało maturę - mówi pani Anna.

Maciek podchodzi do egzaminu spokojniej. - On tak nie rozpacza, tylko siedzi i się uczy - zdradza mama maturzysty. - Ma inny charakter niż Asia. Bardziej narzeka nam za to Zosia, bo kończy trzecią klasę podstawówki i musi iść do czwartej, a to oznacza, że rozstaje się ze swoją panią. Wciąż mi o tym opowiada i zapewnia nas, że do czwartej klasy nie pójdzie i już.

Ufnowscy mają piątkę dzieci, więc w domu jest jeszcze Weronika, która jest w I klasie LO i też ma edukacyjny dylemat, bo namawiana przez nauczycieli zamierza zmienić profil z humanistycznego na mat.-fiz., i Marysia, pierwszoklasistka. - Teraz oczywiście na pierwszym miejscu jest matura Maćka, ale Asia ma kolokwia, więc dzwoni zmartwiona - dodaje pani Ania.

Maciek wybiera się na studia tam, gdzie starsza siostra, na automatykę i robotykę na Politechnice Gdańskiej, więc oprócz polskiego i matematyki zdaje rozszerzoną matematykę i fizykę. Pani Ania mocno trzyma za niego kciuki. Ona na swojej maturze najbardziej bała się ustnej biologii. - Polskiego się nie bałam, bo zawsze miałam lekkie pióro, a z matmy trafiłam na takie zadania, że sobie poradziłam - wspomina. - Z czasem to się wszystko rozmywa. Nie pamiętam jakiegoś strachu przed maturą. To było tak dawno! Najspokojniejszy jest dziadek. - Chłopak sobie poradzi - uspokaja całą rodzinę Tadeusz Ufnowski.

Matura - odpowiedzi, pytania, arkusze (język polski)

Maturalne kciuki trzymają też w rodzinie Szperów, gdzie dziś do boju z językiem polskim staje najmłodsza córka Magda. - Stresuję się razem z nią - zdradza mama Małgorzata Szpera. - Po roku spędzonym w Stanach Zjednoczonych wraca nasza córka Natalia, więc pewnie na maturę pójdą razem.

Maturzystce kibicuje cała rodzina, łącznie z babcią, która modli się o powodzenie i też trzyma kciuki. - Wiem, że moja córka sobie poradzi, bo jest mądra, ale stres zawsze jest - zdradza pani Małgosia. - Kiedy ja zdawałam maturę, też się przejmowałam, ale wtedy było inaczej. Teraz liczy się klucz, według którego trzeba napisać odpowiedzi. A gdzie gramatyka, ortografia i styl? Jeśli my nie będziemy dbali o język polski, to kto o niego zadba? Stara matura była pod tym względem bardziej wymagająca i myślę, że to było dobre.

Pani Małgosia przypomina, że kiedy Wisława Szymborska zinterpretowała swój wiersz, to okazało się, że na maturze wyszłaby teraz bardzo słabo. - A przecież ona najlepiej wiedziała, co chciała w nim przekazać - dodaje pani Małgorzata. - I tak to jest z tą maturą, więc jak się nie martwić, czy dziecko trafi w klucz odpowiedzi, czy nie?

Podobne rozterki mają rodzice innych maturzystów. I wcale im się nie dziwimy...