Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marylka z pokolenia Kolumbów

opr. Renata Kudeł
W Sztokholmie pochowano ppłk. Marię Sobocińską, urodzoną w Wymyślinie, ps. Ryśka, komendantkę Armii Krajowej - Wojskowej Służby Kobiet Obwodu Lipno i Inspektoratu Włocławek, damę Orderu Wojennego Virtuti Militari.

Urodziła się 29 kwietnia 1920 roku w Wymyślinie, pow. lipnowski. Wiosną 1939 r. w Warszawie zdała maturę. Wkrótce znalazła się w teatrze wojny, a aktorska uroda okazała się Jej autem w roli kurierki. Miała 19 lat gdy wybuchła wojna. Na fotografii Marylki z 1941 r. uwagę przyciąga burza blond loków i spojrzenie pięknych, w rzeczywistości błękitnych oczu. Na zdjęciu do fałszywego dowodu, którym posługiwała się jako kurierka, wyeksponowana została jej elegancja i szyk. Uroczy, maleńki kapelusik i piękny kołnierz z naturalnego futra dodawały tajemniczej aury.

Zwerbowana w Warszawie

Marylka z pokolenia Kolumbów

Jesienią 1939 r. wyjechała do Warszawy i przez ciotecznego brata została zwerbowana do konspiracji. Po jego aresztowaniu wróciła do Skępego. Od 1 sierpnia 1940 r. do czerwca 1941 r. pracowała jako pomoc biurowa w niemieckiej firmie Strassenbaugesellschaft OEMLER, która budowała w pow. lipnowskim szosę Warszawa - Bydgoszcz. Od lipca 1941 r. była zatrudniona jako pomoc biurowa w niemieckim biurze geodezyjnym w Lipnie. W pracy na potrzeby konspiracji wystawiała fałszywe przepustki, polecenia wyjazdów. W 1942 r. została zaprzysiężona przez Halinę Krzeszowską do ZWZ/AK. Przyjęła pseudonim "Ryśka" i została awansowana do stopnia podporucznika. Pełniła funkcję oficera do zadań specjalnych. Była także kurierką w sztabie Komendy Okręgu AK Pomorze. W lipcu 1943r. została mianowana Komendantką AK Obwodu Lipno i otrzymała zadanie zorganizowania struktur WSK. Następnie została Komendantką AK/WSK Inspektoratu Włocławek. W pracy konspiracyjnej wykazywała się niezwykłą odwagą.

Po zakończeniu wojny

Po zakończeniu wojny, podobnie jak inni AK-owcy, nie czuła się zwolniona z przysięgi żołnierskiej i nadal działała w konspiracji. Skończyło się to dla Niej tragicznie. Została aresztowana przez UB 16 listopada 1945 roku w Lipnie. Proces odbył się 13 lutego 1946 roku przed Sądem Wojskowym z Poznania na wyjazdowej sesji w Inowrocławiu.

Prokurator żądał dla Niej kary śmierci. Ostatecznie sąd wydając wyrok wziął pod uwagę Jej zasługi w pracy konspiracyjnej przeciwko Niemcom oraz młody wiek. Otrzymała wyrok 6 lat więzienia i utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na trzy lata. Była więziona w Inowrocławiu, Toruniu i Fordonie. Została zwolniona 10 listopada 1948 r., ale była obywatelem drugiej kategorii (do 1955 roku pozostawała pod nadzorem służby bezpieczeństwa). Jeszcze w latach sześćdziesiątych odmawiano jej wydania paszportu.

Więzienie nadszarpnęło zdrowie

Wojna i okupacja zabrały Jej młodość, zaś więzienie poważnie nadszarpnęło zdrowie. Skazana na ostracyzm w kraju pod rządami komunistów nie mogła znaleźć pracy. Marylka jednak nie poddała się i mimo tych doświadczeń miała w sobie dość siły by znaleźć swoje miejsce w życiu. Po wielu trudach podjęła pracę na Politechnice Warszawskiej, gdzie pracowała aż do emerytury. W 1983 roku zamieszkała w Sztokholmie, gdzie od lat mieszkała Jej córka lekarka Sławomira Głoss-Cowan.

1 stycznia 1945 r. szef sztabu Komendy Okręgu AK Pomorze ppłk Józef Chyliński na podstawie upoważnienia Naczelnego Wodza nadał Jej Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari, który został zweryfikowany dopiero 10 września 2002 r. i uroczyście wręczony w Ambasadzie Polskiej w Sztokholmie 8 listopada 2002 r. Podczas wojny została odznaczona Srebrnym Krzyżem Walecznych z Mieczami. Posiada także Krzyż Armii Krajowej, Krzyż Więźnia Politycznego i Odznakę Honorową Sybiraka.

Emigracja

Na emigracji pełniła wiele funkcji, m.in. była członkiem Rady Naczelnej AK na Zachodzie z siedzibą w Londynie, sekretarzem Koła AK w Szwecji, członkiem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego w Polsce, członkiem Towarzystwa Przyjaciół Rapperswillu w Sztokholmie. Prawie do samego końca była czynna w życiu politycznym Polonii.

Wojenne doświadczenia, doskonała pamięć i prywatne archiwum były cennym źródłem informacji dla historyków. Wiele materiałów przekazała do Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej w Toruniu. Krystyna Wojtowicz napisała o Niej książkę pt. "Marylka. Opowieść konspiracyjna", a Marek Luzar i Peter Gaszyński rozpoczęli realizacje filmu opartego na jej życiu.

Ppłk Maria Sobocińska jest patronką Izby Pamięci i Tradycji Szkoły w Zespole Szkół im. Waleriana Łukasińskiego w Skępem. Uroczystość otwarcia Izby, z udziałem patronki miała miejsce 20 maja 2008 roku.

Odeszła na wieczną wartę w 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, by dołączyć do żołnierzy z pokolenia Kolumbów. Pogrzeb odbył się we wtorek, 28 sierpnia w Heliga Korset Kapell na Skogkyrk. Oficjalne uroczystości pogrzebowe w Polsce zaplanowane są na jesień.

- Maria Sobocińska była niezwykłą osobą - mówi Jolanta Zofia Iwińska, nauczycielka historii i opiekunka Izby Pamięci i Tracycji w ZS w Skępem. - Odegrała ważną rolę w kształtowaniu lokalnej historii w czasie okupacji hitlerowskiej. Pełniona przez nią funkcja komendantki Armii Krajowej Wojskowej Służby Kobiet Obwodu Lipno, następnie Inspektoratu Włocławek świadczy, że dowódcy Komendy Okręgu Pomorze AK wysoko cenili jej talent organizacyjny, sprawność działania, odwagę i oddanie sprawie.
- Wielokrotnie spotykałam się z panią Marią Sobocińską - wspomina Jolanta Zofia Iwińska.

- Pamiętam swoje pierwsze wrażenie - urocza osoba, o pogodnym usposobieniu. Pozostanie w mojej pamięci jako osoba fascynującą, posiadała wręcz magnetyczny wpływ. Zachwyciła mnie swoją elegancją oraz poczuciem humoru. Nie oczekiwała podziwu i uznania. Tego, co robiła podczas wojny nie nazywała bohaterstwem, a jedynie "działaniem wynikającym z potrzeby chwili." Filigranowa sylwetka wskazywała na subtelność i delikatność osoby, której nikt nie podejrzewał o energię i wolę działania. Posiadała niezwykły dar zjednywania sympatii ludzi. Ciągle czuła się żołnierzem. Pozostała wierna rozkazowi ostatniego Komendanta Głównego AK gen. Leopolda Okulickiego: "Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą". Niestrudzenie przekazywała prawdę o wydarzeniach z czasów wojny i okupacji hitlerowskiej młodemu pokoleniu. Brała udział w wielu wydarzeniach patriotycznych wyrażających szacunek dla wartości, jakimi są honor oraz pamięć o historii. Z dumą mówiła o Armii, której była żołnierzem: "Nas nie stanie, lecz Ty nie zginiesz/ Pieśń Cię weźmie, legenda przechowa/ Wichrem chwały w historię popłyniesz/ Ario Krajowa."

- Mimo bolesnych doświadczeń czasów stalinowskich potrafiła wybaczyć swoim katom. Nie pielęgnowała żalu, nie pałała chęcią zemsty. Mówiła: - Czuję się niepokonana. Wyszłam zwycięsko z czasów pogardy i okrucieństwa, choć mogłam pogrążyć się w nienawiści i szukać zemsty. Zachowała radość i umiłowanie życia. Starała się pamiętać tylko rzeczy dobre. Miała ogromne poczucie humoru. Była człowiekiem otwartym, ciekawym spraw i ludzi. Jej dom, pełen pamiątek, tętnił życiem. Bywali w nim ludzie pióra, artyści i dyplomaci. Wszystkich obdarzała ciepłem i zrozumienie. Była zawsze gotowa pomagać w potrzebie. Kochała młodzież - wspomina pani Jolanta.

Kochała młodzież

Uważała, że młodzież jest wspaniała lecz nie wszyscy mają dostęp do właściwych wzorców. Podczas ostatniego spotkania z młodzieżą Zespołu Szkół im. W. Łukasińskiego w Lipnie, 10 listopada 2010 r., bez żalu mówiła o tym, że wojna zniweczyła Jej życiowe plany i życzyła wszystkim, aby nigdy nie poddawali się przeciwnościom i nie rezygnowali z marzeń.

W Izbie Pamięci i Tradycji Szkoły znajdują się Jej pamiątki osobiste, m.in. medalik od Pierwszej Komunii św., kopie zdjęć z dzieciństwa, czasów szkolnych i okupacji oraz kopie listów z więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska