Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy rekordzistę w jedzeniu pączków na czas!

(pio)
Marcin Polek-Polkowski
Marcin Polek-Polkowski Jarosław Pruss
Konkurs "tłustoczwartkowy" zorganizowaliśmy we wszystkich oddziałach "Pomorskiej". Mamy wyniki!

Mistrzostwa w jedzeniu pączków

Bydgoszcz
Każdy uczestnik zabawy (w każdym oddziale "Pomorskiej") dostał sześć pączków. Wygrał ten, kto zjadł pierwszy.

Laur zwycięzcy

Pierwszy kujawsko-pomorski konkurs w jedzeniu pączków na czas wygrał Marek Szmagliński z Chojnic (radny miejski). Z pączkami uporał się w 2 minuty i 25 sekund.
W Inowrocławiu startowało sześć osób, zwyciężył Adam Jakubiak z Jurancic - czas: 4:31. Marcin Steczyk z Pakości zajął drugie miejsce z czasem 5:15 - jadł jednak dalej. Ostatecznie skonsumował 12 pączków.

Zbigniew Jankowski, włocławski zwycięzca mistrzostw w jedzeniu pączków, zjadł sześć ciastek w 5 minut i 40 sekund.

Czytelnik przyznał, że w ogóle jest wielbicielem słodyczy. Lubi m.in. ptasie mleczko, które mógłby jeść... kilogramami. Dzięki temu, że ma dobrą przemianę materii, chodzi pieszo i jeździ na rowerze, "trzyma linię" - od lat waży nie więcej niż 78 kg.
Marcin Polek-Polkowski, student prawa, został rekordzistą w Bydgoszczy. Pączki z nadzieniem pokonał w 6 minut i 16 sekund.

Budowlaniec pierwszy

Marcin Chmura z czasem 6 minut 37 sekund zwyciężył w Grudziądzu.
W Toruniu wyzwanie podjęło trzech śmiałków: Rafał Babski - informatyk, Michał Jaszczołt - budowlaniec i Zbigniew Szczepański - stolarz. Najlepszy okazał się pan Michał z czasem 6 minut 50 sekund.

- Naprawdę nie spodziewałem się wygranej - mówił zaskoczony zwycięzca.
Zwycięzcy konkursu z naszych sześciu oddziałów dostali w nagrodę zestaw kawowy dla sześciu osób.

Pozostali uczestnicy obeszli się smakiem, ale przynajmniej był to smak świeżych pączków.
Jaki mieli sposób na szybkie zjadanie tych słodkości?
Polek-Polkowski: - Nic nie jadłem. Wczoraj i dziś rano urządziłem sobie głodówkę. Po to, aby zrobić w żołądku miejsca na pączusie.
Inni zawodnicy mówili: - Trzeba brać małe kęsy i popijać wodą. Wtedy... lepiej będą wchodziły.
Startujący w naszej zabawie, przynajmniej ci w Bydgoszczy, zgodnie zeznali, że do czwartego pączka szło im łatwo. Później już apetyt znacznie opadł.
Nienasyceni
Byli jednak i tacy śmiałkowie, którym sześć pączków nie wystarczyło.
- Mógłbym jeszcze więcej - powiedział Zbigniew Jankowski. Ile? - Dwa na pewno! Uwielbiam je, specjalnie na tę okazję nie tknąłem śniadania - przyznał. - Wypiłem tylko kawę.
Student z Bydgoszczy też był nienasycony. Po swoim starcie zjadł kilka "pozakonkursowych". - Do końca dnia może dojdę do 10 - przyznał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska