Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Boinski gotowy do wyprawy. Buty na drogę kupione

Maja Stankiewicz
Maja Stankiewicz
Tak jak podczas wyprawy wzdłuż Brdy cały ekwipunek Maciej Boinski niósł będzie na własnych barkach.
Tak jak podczas wyprawy wzdłuż Brdy cały ekwipunek Maciej Boinski niósł będzie na własnych barkach. Archiwum Macieja Boinskiego
Wisła kusi Macieja Boinskiego. Wierzy, że zdobędzie rzekę. Wyrusza za kilka dni.

Większość ekwipunku, który zabiera ze sobą Maciej Boinski, jest już wypróbowana podczas wcześniejszych wędrówek. Dokupił trochę ciuchów i nowe buty. -Bardzo dobre - podkreśla.

40-50 kilogramów na plecach. A w ręku stojak do aparatów fotograficznych, bo w plecaku się już nie mieści. Co musi się zmieścić? Śpiwór, namiot, karimata, kuchenka gazowa, odzież, bielizna, kalosze, jedzenie na pierwsze trzy dni. W tym woda, której każdego dnia wypija dwa litry, czekolady. Do tego dwa aparaty fotograficzne, dwa telefony, mapy, przewodniki, latarka, komplety baterii i akumulatorów do sprzętu, ładowarki...

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Góry na początek
Wyprawa wzdłuż Wisły zaczyna się w górach. To dla niego nowość. Do tej pory nie wędrował jeszcze przez górzysty teren. Ma obawy? Nie. Kondycyjnie jest dobrze przygotowany.

Dużo biegał. Nie wzdłuż rzek, raczej swoimi ścieżkami, po asfalcie. Codziennie 25 km. Dopiero 10 grudnia odpuścił, chce trochę przed drogą odpocząć. Trudów wędrówki się nie boi, tylko o zdrowie. Tego, że zachoruje i nie będzie mógł dalej iść...
Rodzina przyjęła spokojnie wiadomość o kolejnej wyprawie. - Protestów nie ma. Przyzwyczaili się już do moich wędrówek - ocenia ten spokój Maciej Boinski. Nigdy jednak nie było go w domu tak długo, bo aż dwa miesiące.
Po raz kolejny nie wróci z wyprawy na urodziny swojej córeczki Zuzi. Mała 26 stycznia kończy osiem lat. Na prezent od taty będzie musiała poczekać.

Po drodze Maciej Boinski fotografuje rzeki, tereny wokół, zwierzynę. To unikatowa dokumentacja. Przydaje się podczas spotkań z fanami turystyki.

Marzenie fotografa
- Nie chodzę z aparatem fotograficznym przygotowanym do strzału - opowiadał nam po zdobyciu Brdy. - Sprzęt jest zbyt drogi, by tłuc nim o drzewa. Spotykałem wiele zwierząt - jeleni, saren, dzików, także bobry. Moim marzeniem jest „strzelić” bobra, ale na wyciągnięcie aparatu potrzebuję zwykle kilkadziesiąt sekund. A bobry są tak płochliwe, że zawsze jestem spóźniony...
Może uda się takie zdjęcie zrobić Maciejowi Boinskiemu podczas wędrówki wzdłuż brzegów Wisły? Trzymamy za to kciuki. Wymarsz 2 stycznia. Do pokonania ponad tysiąc kilometrów.

Wideo: W niedzielę deszczowo może być przez cały dzień. Uwaga na śliskie drogi

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska