Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lodowata woda im się straszna! W Chełmnie jest grupa morsów [ZDJĘCIA+FILM]

Monika Smól
Monika Smól
W Mieście Zakochanych wiadomo, że zima mieszkańcom nie straszna. Co roku 14 lutego spędzają niemal cały dzień na rynku i pod chmurką, okazują sobie miłość, czułość i gorące serca.Są i inni śmiałkowie, którzy postanowili spróbować innych wyzwań - w świetnych nastrojach pluskają się w lodowatej wodzie. - Pierwsze próby były w ubiegłym roku, najpierw w jeziorze w Decznie, potem w Jeziorze Starogrodzkim - mówi Andrzej Struski, nauczyciel wychowania fizycznego w  Gimnazjum nr 2. - W grupie są sportowcy, strażak, informatyk, budowlaniec, szef kwiaciarni i  wciąż nas przybywa. Dotąd sami panowie. Początki nie były łatwe, ale adrenalina robi swoje. Trzeba przygotować się mentalnie na kontakt z zimna wodą. Teraz - im większym mróz, tym lepiej. Widzę same zalety - nie choruję. Poprawiło mi się krążenie - mam ciepłe stopy i  ręce. I czuje się uzależniony.
W Mieście Zakochanych wiadomo, że zima mieszkańcom nie straszna. Co roku 14 lutego spędzają niemal cały dzień na rynku i pod chmurką, okazują sobie miłość, czułość i gorące serca.Są i inni śmiałkowie, którzy postanowili spróbować innych wyzwań - w świetnych nastrojach pluskają się w lodowatej wodzie. - Pierwsze próby były w ubiegłym roku, najpierw w jeziorze w Decznie, potem w Jeziorze Starogrodzkim - mówi Andrzej Struski, nauczyciel wychowania fizycznego w Gimnazjum nr 2. - W grupie są sportowcy, strażak, informatyk, budowlaniec, szef kwiaciarni i wciąż nas przybywa. Dotąd sami panowie. Początki nie były łatwe, ale adrenalina robi swoje. Trzeba przygotować się mentalnie na kontakt z zimna wodą. Teraz - im większym mróz, tym lepiej. Widzę same zalety - nie choruję. Poprawiło mi się krążenie - mam ciepłe stopy i ręce. I czuje się uzależniony. Nadesłane/morsy z Chełmna
W Mieście Zakochanych wiadomo, że zima mieszkańcom nie straszna. Co roku 14 lutego spędzają niemal cały dzień na rynku i pod chmurką, okazują sobie miłość, czułość i gorące serca.

W Mieście Zakochanych wiadomo, że zima mieszkańcom nie straszna. Co roku 14 lutego spędzają niemal cały dzień na rynku i pod chmurką, okazują sobie miłość, czułość i gorące serca. Są i inni śmiałkowie, którzy postanowili spróbować innych wyzwań - w świetnych nastrojach pluskają się w lodowatej wodzie.

- Pierwsze próby były w ubiegłym roku, najpierw w jeziorze w Decznie, a potem w naszym chełmińskim Jeziorze Starogrodzkim - mówi Andrzej Struski, nauczyciel wychowania fizycznego w Gimnazjum nr 2. - W naszej grupie są sportowcy, jest strażak, informatyk, budowlaniec, szef kwiaciarni i wciąż nas przybywa. Dotąd - sami panowie. Próbowała moja żona, ale się nie zachwyciła.

Andrzej Struski przyznaje, że początki nie były łatwe.

- Jednak adrenalina robi swoje - zaznacza Andrzej Struski. - Trzeba po prostu przygotować się mentalnie na kontakt z zimna wodą. Teraz - im większym mróz, tym jest lepiej. I widzę same zalety tej nowej pasji - choćby to, że nie choruję. Poprawiło mi się krążenie - mam ciepłe stopy i ręce. I czuje się - jak chyba wszyscy członkowie grupy - uzależniony. Przynajmniej raz w tygodniu musimy wskoczyć do wody!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska