LKS Kęsowo goniło, ale znów bezskutecznie

LKS KĘSOWO - AZS UWM 20:22 (10:10)
LKS KĘSOWO: L.Mielke, Iwicki - Modrzejewski (1), Wiśniewski, Misiorski, K.Mielke (4), Grzonkowski, Kościelski (6), Meyer, Smysłowski (1), Radzio, Szulowski, Barabach (2), Kensik (1), Pankau, Czarnowski (5).

Goście przyjechali do Kęsowa opromienieni trzema kolejnymi wygranymi i to oni byli faworytami spotkania. Jak przystało na faworyta, ten niemal od razu zdołał uzyskać bramkową przewagę.

Przez pięć minut gry do siatki trafiał tylko jeden zawodnik Łukasz Olszewski, wyprowadzając gości na prowadzenie 3:0. Miejscowi doszli rywala w 18. min. doprowadzając do remisu 5:5. Do końca pierwszej połowy wynik oscylował wokół remisu i tak się zakończył (10:10).

Przeczytaj także: LKS Kęsowo traci punkty i nadzieje [zdjęcia]
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, czyli trzema golami akademików. Miejscowi ambitnie gonili olsztynian, którzy nagle zatracili skuteczność. Dzięki trafieniom Czarnowskiego i Kościelskiego kęsowianie w 56. min. zdołali doprowadzić wynik do stanu 19:19. Niestety, w ostatnich minutach LKS zagrał tak, jak w kilku poprzednich spotkaniach, tracąc szanse na punkty. Szkoda, bo w sobotę była okazja do podreperowania jakże skromnego dorobku punktowego.

Jednak mimo porażki borykającego się z ogromnymi problemami kadrowymi i finansowymi klubu, podopiecznym Marka Tydy należą się wielkie słowa uznania za ambitną pogoń za wynikiem. Tym razem się nie udało. Może lepiej będzie w sobotę w Koronowie w derbowym meczu z miejscową Koroną.

Pozostałe wyniki 17. kolejki: MKS Brodnica - GKS Żukowo 30:27, Sambor - Korona 36:28, Energetyk - Tytani 28:23, AZS UKW Bydgoszcz - Szczypiorniak 34:25.