MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz nie chciał przyjechać do dziecka z zapaleniem płuc

(KAF)
Czteroletni synek miał wysoką gorączkę, nie przyjmował leków, dusił się i kaszlał
Czteroletni synek miał wysoką gorączkę, nie przyjmował leków, dusił się i kaszlał sxc.hu
- Jestem zbulwersowana tym, że lekarz odmówił przyjazdu do dziecka z zapaleniem płuc - skarży się Magdalena Kalinowska. Lecznica twierdzi, że medyk postąpił właściwie, ale sprawą zajął się NFZ.

Był wczesny, niedzielny ranek, gdy pani Kalinowska zadzwoniła do Citomedu prosząc o wizytę lekarza do jej chorego dziecka. Czteroletni synek miał wysoką gorączkę, nie przyjmował leków, dusił się i kaszlał.

- Wspominałam lekarzowi, że syn cierpi na astmę, a ja nie mam jak dojechać do przychodni - opowiada torunianka. - Nadmieniłam też, że drugie dziecko mam w szpitalu, leży na zapalenie płuc. Bałam się, że również syn dostał zapalenia. Jednak lekarz był nieczuły na moje prośby. Mimo kilku telefonów odmówił przyjazdu, a mi polecił włożyć dziecku czopek.

Mieszkanka Skarpy jednak nie dawała za wygraną. Po godz. 8 jeszcze raz zadzwoniła do Citomedu, który sprawuje opiekę medyczną nad torunianami w święta, weekendy i w nocy, ponownie prosząc o wizytę domową. W tym czasie zmienił się lekarz dyżurujący, który stwierdził, że taka wizyta jest konieczna. Wysłał ambulans, który dojechał do torunianki... cztery godziny później. Lekarka stwierdziła u dziecka zapalenie płuc i wypisała skierowanie do szpitala.

Toruń. Rewolucja w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej

Dziś władze Citomedu przekonują, że po wyjaśnieniu sytuacji z lekarzem i przesłuchaniu nagrań (wszystkie połączenia są nagrywane) nie dopatrzyli się nieprawidłowości. W mniemaniu lecznicy nie doszło do zaniechania udzielenia pomocy lekarskiej, co ma potwierdzać wyjazd do dziecka. Zdaniem Citomedu był on przeprowadzony mimo tego, że nie było takiej potrzeby. Lecznica nie wyjaśnia, jednak dlaczego lekarz wyjechał do pacjenta, skoro nie było do tego wskazań.

Sytuacją postanowiliśmy zainteresować Narodowy Fundusz Zdrowia. - Nie mogę odnieść się do tego, czy wizyta była konieczna, czy nie, bo taka decyzja leży w kompetencjach lekarza - wyjaśnia Barbara Nawrocka, rzeczniczka bydgoskiego oddziału NFZ. - Trzeba jednak pamiętać, że pod naszą szczególną uwagą są małe dzieci oraz ludzie starsi. Dlatego też po odebraniu tego sygnału wysłaliśmy do lecznicy pismo, w którym zwracamy się z prośbą o rzetelne wykonywanie opieki medycznej, zgodnie z zapisami w umowie z NFZ.

Nawrocka wyjaśnia też, że w przypadku podobnych sytuacji pacjent zawsze ma możliwość złożenia zażalenia na wykonywanie czynności lekarskich do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Takiego znajdziemy przy Kujawsko-Pomorskiej Izbie Lekarskiej.
Na razie skarg na wykonywanie opieki medycznej w święta i w nocy jest w naszym mieście niewiele.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska