MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łabiszyńska artystka z krwi i kości

Redakcja
Elżbieta Kotz - głównodowodząca w Babskiej Pracowni. W środowisku dobrze znana. Od zawsze kojarzona z robótkami ręcznymi, tkactwem, malarstwem, czy malowaniem na szkle
Elżbieta Kotz - głównodowodząca w Babskiej Pracowni. W środowisku dobrze znana. Od zawsze kojarzona z robótkami ręcznymi, tkactwem, malarstwem, czy malowaniem na szkle Nadesłane/Joanna Bejma
Artystyczna dusza zamieszkała w niej kilkadziesiąt lat temu. Trafiła na podatny grunt, i mimo że łabiszynianka Elżbieta Kotz już przebywa na emeryturze, pasję do wykonywania rzeczy pięknych pielęgnuje do dzisiaj. Małego tego, skutecznie zaraża nią znacznie młodsze pokolenia.

Głównodowodząca w Babskiej Pracowni. W środowisku dobrze znana. Od zawsze kojarzona z robótkami ręcznymi, tkactwem, malarstwem, czy malowaniem na szkle.

Satysfakcja gwarantowana
Nie skończyła co prawda żadnej szkoły plastycznej, ale to artystka z krwi i kości.
- Mam to dane, ale jako takiej uczelni plastycznej nie kończyłam. Jestem za to absolwentką Liceum Pedagogicznego, a tam przez pięć lat mieliśmy zajęcia artystyczne - mówi.

Przez 34 lata pracowała w szkole jako nauczyciel plastyki, dwa lata w Szubinie (skąd pochodzi) i 32 lata w Łabiszynie. Do ubiegłego roku, przez ponad 20 lat, przy Łabiszyńskim Domu Kultury prowadziła zajęcia plastyczne dla dzieci. Jest członkiem szubińskiej, artystycznej grupy Plama’s. Od ponad dwóch lat spełnia się jako instruktor we wspomnianej pracowni.

To taki mały, lokalny, artystyczny światek. Przychodzą tu panie w różnym wieku i... zapominają o bożym świecie. Robota pochłania je bez reszty, a satysfakcja gwarantowana. Panie wykonują rzeczy piękne, przydatne, nietuzinkowe i jedyne w swoim rodzaju. - Nie możemy nasycić się techniką decoupage ozdabiając pudełka, kasetki, wieszaczki, pisanki, bombki i tak dalej. Ostatnio zajmuje nas haft wstążeczkowy na jucie, okazjonalnie robiłyśmy także kartki świąteczne, niezwykle pracochłonną techniką quillingu - dowiaduję się. A, że technik ozdabiania jest całe mnóstwo, łabiszynianka nie wyklucza, że w niedalekiej przyszłości panie zajmą się techniką filcowania, a nawet tkactwem.

Ela, weź to pokaż
Tym ostatnim Elżbieta Kotz zajmowała się jakiś czas temu i dzięki swoim gobelinom została członkiem grupy Plama’ s.

- Z Henrykiem Wojtasem, założycielem grupy znam się ze szkoły średniej. Skończyłam kurs tkactwa w Bydgoszczy i trochę tego natkałam. Nie kto inny, jak kolega Wojtas powiedział mi kiedyś "Ela, Ty to wreszcie komuś pokaż". Pokazałam. Miałam w Szubinie wystawę gobelinów i wtedy przyjęto mnie do Plamas’ u - słyszę. - A ja nie jestem z natury aż taki spokojny człowiek. Kiedyś koleżanka pytała mnie, jak ja przy tym tkaniu wysiedziałam. Ale wysiedzi się - zapewnia. - Jeśli człowiek wie, co chce wytkać, to nie patrzy na nic, nie liczy czasu, po prostu chce jak najszybciej uzyskać efekt, nawet wtedy, jak się jest niespokojnym z natury - śmieje się.

Na gobelinach się nie skończyło. Było też malowanie na szkle, teraz łabiszynianka maluje pastelami.
Mimo że Elżbieta Kotz artystyczne spełnia się będą już na emeryturze, z chęcią wraca do wspomnień i wystaw instruktorów plastyki, jakie za czasów pracy zawodowej organizowała Bożena Januszewska z Wojewódzkiego Ośrodek Kultury w Bydgoszczy.

- Bardzo mi ich brakuje. Wystawy najczęściej odbywały się w pałacach i w Lubostroniu, Ostromecku, czy dużych domach kultury, tam spotykali się amatorzy i profesjonaliści. Uwielbiałam te długie rozmowy o sztuce, o technikach pracy, chętnie bym do nich wróciła - mówi rozmarzonym głosem.

Ogród i jazda na rowerze
Jakie ma rady dla młodszego pokolenia? - Ważne, by na każdym etapie życia mieć własną przestrzeń i ją pielęgnować - mówi. Pani Ela zawsze była temu wierna. Dziś miłością do sztuki zaraża nie tylko innych, ulegli jej także synowie. Jest ich trzech. Amatorsko grają na gitarach, najstarszy maluje pastelami (raz nawet wspólnie wystawili swoje prace na wystawie w Barcinie). Techniką decoupage zainteresowała się również jedna synowa.- A ja dzięki niej zaczęłam uczyć się języka angielskiego. Synowa pochodzi z Ekwadoru, ale razem z synem mieszkają w Anglii - mówi.

W wolnych chwilach łabiszynianka lubi pracę w ogrodzie - stąd też czerpie inspirację do twórczej pracy - i... jeździ na rowerze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska