Kto ma wydać bonifikatę?

W tej sprawie wojewoda kujawsko-pomorski wysłał w zeszłym tygodniu pytanie do Ministra Obrony Narodowej z prośbą o interpretację przepisów i zajęcie stanowiska.
Tymczasem Agencja Mienia Wojskowego w tym tygodniu prawdopodobnie wyda decyzję o udzieleniu bonifikaty miastu przy sprzedaży gruntów przy ul. Bema.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że bonifikata ma oscylować na ok. 50 proc., a więc gmina będzie musiała przekazać AMW ok. 3,5 mln zł, czyli tyle, ile miasto zaplanowało w tym roku pieniędzy w związku z budową hali widowiskowo-sportowej.

- Wcześniej jednak zgodę musimy wystąpić o zgodę na udzielenie takiej bonifikaty do wojewody - przekonuje Małgorzata Golińska, rzecznik AMW.
- Nie wydajemy takich zgód - informuje natomiast Piotr Kurek, rzecznik wojewody. -

Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiliśmy.

Oczekiwanie na decyzję może o kilka miesięcy opóźnić proces sprzedaży terenów wojskowych miastu przez agencję. Zgodnie z planami miasta, budowa hali mogłaby rozpocząć się w przyszłym roku.

Sprawa nabycia gruntu pod inwestycję ciągnie się już od kilku lat i nadal nie udaje się doprowadzić do finalizacji sprzedaży. Początkowo miasto miało wydać ok. 2 mln zł na zakup terenów pod halę. Później AMW wyceniła nieruchomość na 7 mln zł, ale na taką sumę nie chciał przystać magistrat. Dlatego od kilkunastu miesięcy miasto próbuje negocjować warunki transakcji, tak, aby zapłacić jak najmniej.

Kłopoty miasta z uzyskaniem terenu, źle wróżą samej inwestycji. Pewnie nie ja jedna zastanawiam się, czy Toruń stać na budowę obiektu za 120 mln zł, nawet jeśli 80 mln zł będzie pochodzić z innych źródeł? Tak, pod warunkiem, że znajdziemy inwestora z grubym portfelem.