Kto dostanie dotacje na ratowanie zabytków we Włocławku?

Włocławek to nie Kraków czy Toruń, ale lista miejskich zabytków wcale nie jest krótka. Znajdują się na niej między innymi obiekty sakralne, ale są też kamienice czy obiekty użyteczności publicznej. I niektóre z tych budowli znajdują w opłakanym stanie.

Dlaczego więc właściciele zabytków nie starają się o pieniądze? - W tym roku w budżecie Włocławko było 500 tysięcy złotych na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane w tego typu obiektach - mówi radny Jarosław Chmielewski.

Radni na sesji rozdysponowali tylko 350 tysięcy złotych. Jak się okazało, do Urzędu Miasta wpłynęło tylko pięć wniosków o dotacje, przy czym jeden nie spełniał warunków. A większość pieniędzy pójdzie na ratowanie obiektów sakralnych.
Dwieście tysięcy złotych otrzyma parafia rzymsko-katolicką p.w. św. Jana Chrzciciela na prace związane z renowacją elewacji kościoła farnego. Prawie 50 tys. zł trafi z budżetu miasta do klasztoru franciszkanów, gdzie planowane są prace konserwatorskie, restauratorskie i budowlane przy ołtarzu bocznym w kaplicy Matki Boskiej. Zyska też parafia prawosławna św. Mikołaja, której przyznano 24 tys. zł dotacji na ratowanie cerkwi i zespołu zabytkowego na cmentarzu komunalnym.
Urząd Miasta dofinansuje też prace konserwatorskie i restauratorskie przy tzw. rogatce miejskiej na ul. Wyszyńskiego 3. Właściciele tego obiektu dostaną 77 tys. zł.

Dlaczego od prywatnych właścicieli wpłynął tylko jeden wniosek? Radny Sławomir Bieńkowski uważa, że wielu nie wiedziało o możliwości otrzymania dotacji, a niektórych być może przeraziły formalności.
A właściciele wskazują też na to, że brakuje im na tzw. wklad własny.