Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto "Ambasadorem Regionu" w kategorii kultura?

Hanka Sowińska
Przedstawiamy Państwu sylwetki kandydatów w plebiscycie "Ambasador Regionu" w kategorii kultura

Reżyser - Paweł Łysak

Paweł Łysak
Paweł Łysak Fot. Jarosław Pruss

Paweł Łysak
(fot. Fot. Jarosław Pruss)

Nie tylko kieruje bydgoskim Teatrem Polskim. Od kilku lat jest też mocno zaangażowany w rozwój bydgoskiej i krajowej kultury.

Paweł Łysak zawiaduje bydgoską sceną od 2006 roku. To właśnie wtedy poszukująca następcy Adama Orzechowskiego komisja konkursowa uznała go za gwaranta "utrzymania dotychczasowego poziomu bydgoskiej sceny i jej dalszego rozwoju". I nie pomyliła się.

W pięć lat Paweł Łysak odnowił formułę Festiwalu Prapremier, a bydgoski Teatr Polski otworzył nie tylko dla młodych i ambitnych twórców, ale i na edukację czy dyskusje o najważniejszych i aktualnych problemach społecznych.

- Silna pozycja bydgoskiej sceny to nie tylko zaszczyt, ale i wyzwanie - mówi. - Dlatego nie zasypiamy gruszek w popiele i już planujemy kolejne, również międzynarodowe koprodukcje teatralne. Ważne dla mnie jest też, żeby w Bydgoszczy cały czas pojawiali się młodzi i zdolni reżyserzy.

Jego pracę doceniło grono jurorów przyznając mu w 2009 roku prestiżowy "Paszport Polityki" za: "konsekwentne budowanie ambitnego repertuaru, łączenie kolejnych premier z dyskusjami i akcjami aktywizującymi widzów, teatr i miasto".

Wielkim wyróżnieniem dla niego było także zaproszenie do powołanej przez ministra Michała Boniego Rady Zespołu ds. Paktu dla Kultury. Paweł Łysak znalazł się w niej w gronie 20 takich indywidualności jak: Agnieszka Holland, ekonomista prof. Jerzy Hausner czy Agnieszka Odorowicz - dyrektor Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, z którymi będzie decydować o polskiej kulturze. W podobnym zakresie angażuje się w ramach Bydgoskiego Kongresu Kultury.

Do tego wciąż pozostaje aktywny jako reżyser i systematycznie powiększa swój dorobek sztuk teatralnych i słuchowisk. W tym roku reżyserować będzie sztukę o księdzu Popiełuszce.

Manager - Marek Żydowicz

Marek Żydowicz
Marek Żydowicz Fot. Archiwum GP/Mateusz Bosiacki

Marek Żydowicz
(fot. Fot. Archiwum GP/Mateusz Bosiacki)

To nietuzinkowa postać, dzięki której Bydgoszcz ma od dwóch lat spory powód do dumy. A Toruniowi chyba trochę żal...

Mowa o Marku Żydowiczu i jego Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych "Plus Camerimage". Jest historykiem sztuki, producentem filmowym, reżyserem, laureatem Paszportu Polityki, ale przede wszystkim założycielem Fundacji Tumult, z którą od 1993 roku organizuje znany już na całym świecie festiwal dedykowany operatorom filmowym.

Do tego zawsze, gdzie się pojawi, jawi się jako osoba sympatyczna, choć kontrowersyjna, i nie przebierająca w słowach w staraniach o rozwój swojej imprezy. Tak było w Toruniu i potem w Łodzi.
"Dla mnie konfrontacja ze światem to rzecz naturalna. Już jako dziecko zetknąłem się z życiem na krawędzi tego, co ludzie nazywają normalnym i nienormalnym" - mówił w jednym z wywiadów.

Dwa lata temu związał swój festiwal z Bydgoszczą, która dzięki tej decyzji ma niebywałą okazję goszczenia sław światowego kina.

- Dalej pracujemy nad festiwalem w tym miejscu i szykujemy się do jego jubileuszowej, dwudziestej edycji. Chcemy że by była szczególna i liczymy, że wspierać nas będą w tym radni - mówi Marek Żydowicz.

O przyszłości "Plus Camer- image" wypowiada się jednak niechętnie, choć z nadzieją: - Wierzę, że zostaniemy nad Brdą - ucina krótko wszystkie pytania.

Urodzony w Świeciu, z wykształcenia historyk sztuki, mieszkaniec Torunia, a prywatnie przyjaciel Davida Lyncha - jest uznawany za jednego z najciekawszych i skuteczniejszych managerów kultury w kraju. Natomiast przez niemal dwie dekady jego festiwal zyskał miano najważniejszej imprezy na świecie dedykowanej operatorom filmowym.

Aktor - Jan Nowicki

Jan Nowicki
Jan Nowicki Fot. Archiwum GP/Tomek Czachorowski

Jan Nowicki
(fot. Fot. Archiwum GP/Tomek Czachorowski)

Choć jest już jednym z najwybitniejszych polskich aktorów, to cały czas wierzy, że największe wyzwanie zawodowe jest jeszcze przed nim.

Ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie, gdzie zresztą jest teraz wykładowcą. Jako aktor pracuje od 1964 roku. Do dziś zagrał w blisko stu filmach i kilkudziesięciu sztukach teatralnych, głównie w Teatrze Starym w Krakowie, tworząc niezapomniane role Ketlinga w "Panu Wołodyjowskim", Wielkiego Szu, czy Eryka w "Sztosie".

Sam jednak przyznaje, że największe osiągnięcie zawodowe jest jeszcze przed nim.
- Odcinanie kuponów zawsze źle mi się kojarzyło - mówi Jan Nowicki. - Dlatego choć nie wiem, co jeszcze w życiu będę robić, grać, pisać książki, zajmować się piosenką czy w końcu reżyserować, to zawsze będę to traktować tak, jakby było to najważniejszą rzeczą w moim życiu.

Urodzony w Kowalu koło Włocławka aktor od lat jest wielkim miłośnikiem i propagatorem nie tylko przyrodniczych walorów Kujaw. Od roku 1999 ma tytuł Honorowego Obywatela Kowala, gdzie do dziś zresztą ma w zwyczaju udzielać się społecznie, np. w przebraniu św. Mikołaja rozdawać dzieciom prezenty.

- Kiedyś byłem na grzybach z koleżanką, która zapytała, dlaczego tyle piszę i mówię o miejscu, które jej zdaniem jest nieprzyjemne i zapyziałe. Odpowiedziałem jej, że miejsce urodzenia jest najświętszym dla każdego człowieka. Dlatego Kowal jest moim miastem. Z niego wyfrunąłem w młodości i mam nadzieję wrócić do niego na starość - wspomina.

Na koniec rozmowy zaznacza jeszcze: - Nigdy nie byłem łasy na żadne nagrody i wyróżnienia. Niemniej dziękuję za wyróżnienie, jakim niewątpliwie jest udział w tym konkursie. Fajnie, że ktoś o mnie pomyślał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska