Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Gawkowski: - Po tych zmianach zapanuje w mediach publicznych obiektywizm i pełna rzetelność

Grażyna Rakowicz
- Media publiczne znalazły się w stanie likwidacji. Uważam, że proces ten skończy się odpowiednią strukturą i organizacją mediów. A jednocześnie pozwoli uniknąć tego, co do tej pory było widoczne na antenie telewizji publicznej, czyli tego, że dziennikarze opowiadali się po stronie jakiejś partii. Myślę, że po tych zmianach zapanuje w mediach publicznych obiektywizm i pełna rzetelność - mówi wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica).
- Media publiczne znalazły się w stanie likwidacji. Uważam, że proces ten skończy się odpowiednią strukturą i organizacją mediów. A jednocześnie pozwoli uniknąć tego, co do tej pory było widoczne na antenie telewizji publicznej, czyli tego, że dziennikarze opowiadali się po stronie jakiejś partii. Myślę, że po tych zmianach zapanuje w mediach publicznych obiektywizm i pełna rzetelność - mówi wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica). Sylwia Dąbrowa
Podchodzimy do tych zmian choćby w telewizji publicznej bardzo systemowo, a to oznacza, że robimy przegląd tego, co szczególnie dzieje się w centrali ośrodka. Analizujemy - co i ile kosztuje, dlaczego tyle kosztuje a jednocześnie szukamy odpowiedzi na pytanie, jak przeprowadzić tę reorganizację, aby zachować misyjność telewizji publicznej. Aby powstawały nowe programy, a z drugiej strony żeby były one atrakcyjne na rynku i dobrze wyceniane. Ale nie przepłacane - mówi wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica).

Od jakiej decyzji zaczął Pan premier swoje urzędowanie w resorcie cyfryzacji?
Od przeglądu prac legislacyjnych, które są w przygotowaniu a które powinny były znacznie wcześniej złożone. Natomiast pierwszą moją decyzją była zmiana w ustawie o Prawie Komunikacji Elektronicznej (PKE). Polegała na wykreśleniu tych wszystkich elementów, które wpływały na upolitycznienie tej ustawy w tym między innymi tak zwanego "LexPilot", czyli możliwości sterowania - przez polityków - pilotami obywateli. Chodzi o zapisy, które odgórnie narzucałyby zaprogramowanie telewizji rządowej, na pierwszych kanałach dostępnych na wspomnianym pilocie. Tego w nowych przepisach, zarazem w nowym projekcie ustawy o Prawie Komunikacji Elektronicznej nie będzie. Ustawa powinna trafić na ścieżkę legislacyjną jeszcze w pierwszym kwartale tego roku.

Dlaczego zmiany w tej ustawie były w pierwszej kolejności tak istotne?
Ponieważ to, jak będzie wyglądało nowe Prawo Komunikacji Elektronicznej, jest bardzo ważne. Do tej pory każdy obywatel sam ustawia sobie na pilocie kanały telewizyjne, jakie chce oglądać i sam decyduje o tym, kiedy chce tę telewizję oglądać.

Poprzedni rząd próbował tak przygotować nowe prawo dotyczące komunikacji elektronicznej, aby to regulator, czyli państwo, a więc i politycy mieli kluczowy wpływ na te kwestie, co - w XXI wieku - wydaje mi się dość kuriozalne. Państwo nie może decydować o tym, jakie numery kanałów przydzieli poszczególnym stacjom.

A propos mediów, trwa likwidacja mediów publicznych.
Zacznę od tego, że obecna władza - zanim jeszcze objęła rządy - wyraźnie to zapowiadała, że będzie chciała dokonać zmian w mediach publicznych i proces ten został teraz rozpoczęty. Choć z dużym opóźnieniem, ponieważ - jak wszyscy wiemy - przejęcie władzy w Polsce odbyło się dopiero w połowie grudnia, czyli dwa miesiące od wyborów. Decyzja o zmianach w mediach publicznych wiąże się też z nową ustawą okołobudżetową. Pan prezydent Andrzej Duda ją zawetował i tym sposobem postawił ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza w sytuacji bez wyjścia, dlatego też media publiczne znalazły się w stanie likwidacji. Uważam, że proces ten skończy się odpowiednią strukturą i organizacją mediów. A jednocześnie pozwoli uniknąć tego, co do tej pory było widoczne na antenie telewizji publicznej, czyli tego, że dziennikarze opowiadali się po stronie jakiejś partii. Myślę, że po tych zmianach zapanuje w mediach publicznych obiektywizm i pełna rzetelność.

Dlaczego ten cały proces dotyczy również oddziałów terenowych mediów publicznych, choćby telewizji?
Ponieważ w tym przypadku mamy de facto do czynienia z pewną spójną całością. Oddziały regionalne, dajmy na to telewizji, należą do większej grupy medialnej, czego dowodem jest chociażby ich wspólne finansowanie z tzw. centrali, stąd także i z tego względu oddziały te muszą przejść odpowiedzialnie przez proces likwidacji.

Chcę zapewnić, że na pewno nie dojdzie do zamknięcia mediów publicznych, w tym telewizji jak i oddziałów regionalnych. Ale na pewno będzie musiała być jakaś reorganizacja tych instytucji, bo - przypomnę - prezydent Duda zawetował ustawę okołobudżetową.

Według Pana premiera, na czym konkretnie miałaby polegać ta reorganizacja? Na przykład w telewizji.
Przede wszystkim na przeglądzie tego, co ile w niej kosztuje. Rozumiem, że telewizja publiczna ma do zrealizowania misję, stąd jestem za tym, aby dalej funkcjonowała. Takie stanowisko prezentuje też Lewica. Nigdy nie byliśmy przeciwko temu, żeby likwidować TVP INFO. Ale coś jest jednak na rzeczy, skoro komercyjne telewizje kosztują kilka razy mniej i robią dla widzów wiele zróżnicowanych programów. Natomiast telewizja publiczna - jak wynika z danych - kosztuje kilka razy więcej a zamiast programami z misją, zajmowała się takim szczuciem, także tym politycznym. Tak więc podchodzimy do tych zmian choćby w telewizji publicznej bardzo systemowo, a to oznacza, że robimy przegląd tego, co szczególnie dzieje się w centrali ośrodka. Analizujemy co i ile kosztuje, dlaczego tyle kosztuje a jednocześnie szukamy odpowiedzi na pytanie, jak przeprowadzić tę reorganizację, aby zachować misyjność telewizji publicznej. Aby powstawały nowe programy a z drugiej strony, żeby były one atrakcyjne na rynku i dobrze wyceniane. Ale nie przepłacane.

Pojawia się też pytanie, jak unormować sytuację z reklamodawcami po wyłączeniu sygnału telewizyjnego TVP INFO i oddziałów terenowych?
Nie jestem specjalistą od tego, ale słyszałem wypowiedzi nowego zarządu TVP, który mówił, że z całością tych spraw organizacyjno-logistycznych, także na poziomie reklam, spokojnie sobie poradzi. Jest gwarancja, że wszystko to, co zostało zamówione - także przez reklamodawców - zostanie w odpowiedni sposób rozliczone. I daję wiarę, że tak będzie.

Podsumowując wątek mediów publicznych w likwidacji: w Polsat News profesor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że "działania ministra Sienkiewicza są niezgodne z konstytucją, dlatego że nie ma żadnego przepisu prawnego, który by przewidywał podjęcie tego rodzaju działań". Z kolei minister sprawiedliwości Adam Bodnar, powołując się na opinię prof. Ewy Łętowskiej, powiedział w Radiu Zet, że "podstawa prawna działania ministra nie jest może i najbardziej elegancka, ale wystarczająca". Jak Pan skomentuje te dwa różne stanowiska?
Powiem tak: uważam, że mamy do czynienia z uprawnioną zmianą w mediach publicznych, dlatego że w rękach ministra kultury - jako organu właścicielskiego - jest podejmowanie decyzji dotyczących takich organów, jak Rada Nadzorcza. To przeprowadzanie zmian, które wynikają z mocy kodeksu spółek handlowych czy innych aktów prawnych. W pierwszym kroku decyzje dotyczące zmian w tych organach zostały już podjęte, natomiast w drugim kroku - dotyczącym likwidacji mediów publicznych - nastąpi ich naprawa. Uważam, że minister Sienkiewicz działa zgodnie z prawem i że nic nie można mu zarzucić.

Nawiązując do ustawy budżetowej, musi być ona przedłożona do podpisu prezydentowi RP do 29 stycznia. Jak Pan sądzi, termin zostanie dotrzymany?
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że termin ten wynika z tego, że Prawo i Sprawiedliwość, opóźniając przejęcie władzy w Polsce przez opozycję, doprowadziło do sytuacji, w której nie można pracować w sposób czytelny. Tylko trzeba teraz prowadzić politykę ścigania się z czasem, bo pracujemy w trybie, który de facto wyznaczył PiS. Zdajemy sobie sprawę, że są to krótkie terminy, ale gwarantuję, że ze wszystkim zdążymy. Ta procedura już się rozpoczęła, toczy się w sejmowych komisjach. Nie widzę też żadnego zagrożenia dla przyjęcia budżetu, bo w tej sprawie nowy rząd jest bardzo odpowiedzialny i na pewno doprowadzi do tego, żeby ta ustawa została uchwalona.

Ewentualne poprawki nie zagrożą temu terminowi?
Poprawka, która była w ustawie okołobudżetowej, została przez premiera Donalda Tuska jasno określona - pieniądze, które były na media publiczne, zostały przekazane na onkologię. Na leczenie chorych dzieci, na psychiatrię dziecięcą i to dla mnie jest dobry kierunek, który Lewica popiera. Inne poprawki zapewne będą i jeżeli będą merytoryczne, to będą przechodziły. Ale podkreślam, merytoryczne.

A na ile możliwy jest taki scenariusz: prezydent Andrzej Duda kieruje ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego a następnie skraca kadencję Sejmu.
Wszystko w świetle tego, co wymyśli prezydent Duda, jest możliwe, ale wydaje mi się, że jest to dość karkołomny scenariusz. Raczej taki science fiction, ale jeżeli się on wydarzy, to myślę, że wszyscy w rządzie jesteśmy gotowi na nowe wybory. I także na wygraną z PiS-em z jeszcze większym poparciem wyborców.

Najprawdopodobniej 7 kwietnia odbędą się te samorządowe. Jaki tu scenariusz wstępnie Pan przewiduje?
Myślę, że w wyborach samorządowych partie rządowe wystartują w bardzo podobnej konfiguracji, jak w tych ostatnich wyborach parlamentarnych. I myślę, że w wyborach do Europarlamentu będzie podobnie, czyli o głosy poparcia zawalczą trzy bloki - Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Sądzę, że ten plan nie zostanie zachwiany i że w tych nadchodzących wyborach będziemy go realizowali konsekwentnie.

A czy konsekwentnie Lewica obejmie większą liczbę stanowisk wicewojewodów, tak zapowiadała?
Lewica będzie miała łącznie kilkunastu swoich przedstawicieli na stanowiskach wojewody i wicewojewody w kraju. Przyznaję, że jesteśmy na przykład zainteresowani tym, aby mieć wicewojewodę w Kujawsko-Pomorskiem. Jednak o konkretnych osobach nie chcę mówić, ponieważ o tym, kto ostatecznie obejmie te stanowiska, zdecyduje minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Myślę, że te rozstrzygnięcia - dotyczące wszystkich województw w kraju - będą najpóźniej znane na początku przyszłego tygodnia.

Nowy minister nauki Dariusz Wieczorek zapowiedział weryfikację decyzji podjętych przez swojego poprzednika, Przemysława Czarnka. Będzie m.in. sprawdzał, czy nowo powstałe kierunki medyczne mogą nimi faktycznie być.
Przede wszystkim uważam, że minister nauki Dariusz Wieczorek działa bardzo odpowiedzialnie. Mówi o potrzebie przeglądu wszystkich uczelni, które dostały możliwość wprowadzenia nowych kierunków, nie tylko tych medycznych. I właściwym jest, aby sprawdzić, czy uczelnie mają na nie zagwarantowane środki, ale też, czy dysponują odpowiednimi kadrami i czy mają możliwości realizowania wszystkich tych zadań, które są wymagane na tych kierunkach. Oczywiście uważam, że w Bydgoszczy dobrze się stało, że powstał kierunek medyczny, ale też jak najbardziej nowy minister nauki ma prawo do weryfikacji tych decyzji. Z punktu widzenia Lewicy kierunek na Politechnice Bydgoskiej nie budzi jakichś wątpliwości. Uważam, że w tym przypadku audyt będzie pomyślny. Mam pełne zaufanie do ministra Wieczorka i sądzę, że wszelkie analizy przeprowadzi bardzo rzetelnie. Ten przegląd dotyczy całego kraju.

Po tym jak pojawiła się w Google Polska nieprawdziwa informacja o kursie złotego, zapowiedział Pan konkretne działania. Jakie?
Po pierwsze - usługodawcy muszą mieć świadomość, że biorą też odpowiedzialność za to, co przedstawiają na swoich stronach. I świadomość tego, że w ten sposób wprowadzają w błąd miliony swoich odbiorców więc nie wystarczą tylko przeprosiny i krótka informacja, że nie bierze się tej odpowiedzialności za publikację informacji zamieszczanych przez innych. A jednocześnie na tej informacji się zarabia... Jestem przekonany, że przepisy, które są obecnie w Polsce przygotowywane - zresztą na podstawie tych europejskich jak Akt o Usługach Cyfrowych, który będzie wdrażany w Polsce w 2024 roku - dadzą perspektywy walki z dezinformacją, z fejk newsami. I mocniej zobowiążą operatorów do tego, aby bardziej brali pod uwagę treści, które prezentują odbiorcom.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska