MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kowalski przeczyta w sieci wyrok na sąsiada

(mc)
Do końca roku ma powstać baza orzeczeń sądów okręgowych i rejonowych. Wyroki mają być publikowane w internecie
Do końca roku ma powstać baza orzeczeń sądów okręgowych i rejonowych. Wyroki mają być publikowane w internecie archiwum GP
Do końca roku ma powstać baza orzeczeń sądów okręgowych i rejonowych. Wyroki mają być publikowane w internecie.

Obecnie robią to tylko sądy apelacyjne. Prawnicy nie są do tego przekonani.

Według zapowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości, o których pisała wczoraj Rzeczpospolita, przepisy mają wejść w życie do końca tego roku. A mowa o prawdziwej rewolucji w dostępie obywateli do orzeczeń sądowych.

Każdy będzie mógł sprawdzić w sieci, jakie wyroki i w czyjej sprawie zapadły w dowolnym sądzie. Potrzebny do tego będzie jedynie komputer z dostępem do internetu.

Obecnie takie informacje udostępniają w sieci tylko sądy apelacyjne. Choćby ten w Gdańsku. Po kliknięciu w zakładkę "Portal orzeczeń", pozostaje tylko wybrać kategorię sprawy, np. "broń".
"Sąd Apelacyjny w Gdańsku (...) po rozpoznaniu w dniu 21 sierpnia 2012 roku sprawy P.N. oskarżonego z art. 297.1 kk - czytamy na stronie gdańskiego sądu. I dalej: Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok...".

Prekursorzy z Lubuskiego

Sam pomysł nie jest nowy. A minister Jarosław Gowin nie jest prekursorem, jeśli wziąć pod uwagę, że już od dawna podobne metody stosuje Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Lubuscy śledczy publikują na własnej witrynie internetowej wyroki, przy tym ze szczególnym upodobaniem punktując skazanych... pijanych kierowców.

Kij ma dwa końce

- Wyroki publikujemy od półtora roku - mówi prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik lubuskiej prokuratury. - A efekt? W ubiegłym roku mieliśmy 888 mniej pijanych kierowców niż w roku poprzednim. Taki wyrok, do którego mają wgląd wszyscy zainteresowani internauci, to nieraz nawet większa kara dla skazanego niż ta wynikająca z kodeksu.

Specjaliści od prawa karnego komentują to ostrożnie. - W polskim prawie istnieje instytucja zatarcia skazania - mówi Marcin Berent z Katedry Prawa Karnego i Polityki Kryminalnej toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. - A treść, która raz trafi do sieci, już z niej nie zniknie, nawet mimo usunięcia ze strony prokuratury. Jak rozwiązać problem bliskich, którzy mogą stać się obiektem szykan i drwin, choć to nie oni byli winni?

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska