2 liga piłkarska: MKS Kluczbork zdobył punkt w Pruszkowie

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Rafałowi Niziołkowi i jego kolegom nie udało się zdobyć w Pruszkowie bramki.
Rafałowi Niziołkowi i jego kolegom nie udało się zdobyć w Pruszkowie bramki. Oliwer Kubus
Nasza drużyna bezbramkowo zremisowała z tamtejszym Zniczem.

Nasi gracze w drogę powrotną udali się w niezbyt dobrych humorach. Ścisk w górnej połówce tabeli jest ogromny i każda strata punktów boli. Tak naprawdę jednak w pełni będzie można ocenić jednopunktową zdobycz po wszystkich meczach 30. kolejki.

W pierwszej połowie piątkowego meczu lepsze wrażenie sprawiali pruszkowianie, dla których jakakolwiek strata punktów w tym spotkaniu oznaczała koniec marzeń o 1 lidze.

W 13. min minimalnie niecelnie głową uderzał kapitan Znicza Arkadiusz Jędrych. W 23. min z kolei świetną interwencją popisał się golkiper MKS-u Grzegorz Wnuk, który po strzale Macieja Górskiego zza pola karnego nie pozwolił wpaść futbolówce w okienko bronionej przez siebie bramki. Potem jeszcze dwa razy skutecznie interweniował przy znacznie mniej groźnych uderzeniach. To był drugi z rzędu dobry występ 21-letniego bramkarza.

MKS najbliżej zdobycia bramki był w pierwszej odsłonie w 32. min. Na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Marcin Nowacki, ale bramkarz Znicza Michał Bigajski nie dał się zaskoczyć.

Po przerwie pierwszą groźną sytuację stworzyli goście. Piotr Giel w 51. min uderzał z ostrego kąta i niewiele zabrakło mu do szczęścia, gdyż nieznacznie spudłował. Za chwilę natomiast Bigajski obronił strzał Rafała Niziołka z dalszej odległości.

W ekipie Znicza bardzo dużo ożywienia do gry wniósł rezerwowy Karol Grudniewski. W 73. min niewiele zabrakło mu by zaliczyć świetne podanie do Górskiego, który był w idealnej pozycji. Defensywa MKS-u nie dała się wyprowadzić w pole i szansa dla gospodarzy na objęcie prowadzenia przepadła.

W samej końcówce nasi piłkarze "wrócili z dalekiej podróży". Po dość przypadkowym zagraniu w zamieszaniu podbramkowym piłka leciała w światło kluczborskiej bramki, ale po raz kolejny świetnie spisał się Wnuk ratując swój zespół od porażki. Dopisało mu też nieco szczęście, bo futbolówka odbiła się od słupka. Biorąc pod uwagę tę sytuację, nasi piłkarze powinni sobie cenić zdobyty punkt.
Znicz Pruszków - MKS Kluczbork 0-0
Znicz: Bigajski - Kucharski, Gurzęda, Jędrych, Pielak- Nawrocki (88. Chrzanowski), Januszewski (63. Niewulis), Dobosz, Kopciński (56. Grudniewski) - Muszyński (71. Barzyc), Górski. Trener Dariusz Banasik.
MKS: Wnuk - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Nitkiewicz - Hober (88. Wolkiewicz), Kasperkiewicz, Niziołek, Nowacki, Tomaszewski - Giel (75. Kojder). Trener Andrzej Konwiński.
Sędziował Michał Zając (Sosnowiec). Żółte kartki: Pielak, Grudniewski - Orłowicz. Widzów 250.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska