[galeria_glowna]
Popularny "Jamro" 18 lutego obchodził swoje 22 urodziny i uczcił je pięknymi bramkami. Jest wychowankiem Korony, a do klubu wrócił w przerwie zimowej z wypożyczenia z trzecioligowego Orła Wierzbica.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa i z debiutu Łukasza. To kolejny wychowanek klubu, który pokazał się w ekstraklasie z dobrej strony. To także sygnał dla innych chłopaków, że trzeba pracować, a wtedy można osiągnąć wiele - cieszył się po meczu trener Korony Leszek Ojrzyński, który postawił na Łukasza czym totalnie zaskoczył debiutującego na trenerskiej ławce Tomasza Hajtę, wielokrotnego reprezentanta Polski.
- Zawsze jest zaskoczenie gdy wychodzi na boisko debiutant. Ten chłopak świetnie się ustawiał w polu karnym, ma dobre warunki fizyczne, więc sprawił nam mnóstwo kłopotów. I strzelił dwa gole - chwalił Jamroza Tomasz Hajto, nowy trener Jagiellonii.
Przed meczem odbyło się pożegnanie Hernaniego, dla którego było to 180 spotkanie w barwach Korony. Za występy w kieleckim zespole podziękowali mu prezydent Wojciech Lubawski i prezes klubu Tomasz Chojnowski. Z innego powodu wczorajszy pojedynek zapamięta napastnik Korony Łukasz Jamróz, i to nie tylko dlatego, że był to jego debiut w ekstraklasie.
Sygnał do ataku dał w 6 minucie Maciej Korzym, który zaczął mecz z opaską kapitana. Uderzył z ostrego kąta, ale Grzegorz Sandomierski popisał się udaną interwencją. W 12 minucie główkował Hernani, ale zbyt lekko, żeby zaskoczyć bramkarza popularnej "Jagi". W 21 minucie strzałem głową Zbigniewa Małkowskiego próbował zaskoczyć Grzegorz Rasiak, ale ta sztuka mu się nie udała, podobnie jak chwilę później Tomaszowi Frankowskiemu.
Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do Łukasza Jamroza. W 30 minucie dostał podanie od Pawła Golańskiego, spokojnie przyjął piłkę, uwolnił się spod opieki Luki Gusicia i strzałem z kilku metrów pokonał Sandomierskiego. W 41 minucie wychowanek Korony znowu potwierdził, że ma strzelecki instynkt. Po stałym fragmencie gry główkował Hernani, bramkarz Jagiellonii odbił piłkę. Jako pierwszy dopadł do niej popularny "Jamro" i skierował do bramki.
W 50 minucie Koronie dopisało szczęście, groźnie główkował Grzegorz Rasiak, ale piłka przeszła minimalnie obok słupka. Jagiellonia starała się odwrócić losy spotkania, ale nie miała pomysłu na to, żeby zaskoczyć pewnie grającą defensywę gospodarzy. A trzeba dodać, że wystąpiła ona w eksperymentalnym składzie, ponieważ z powodu kartek pauzowali Tomasz Lisowski, Tadas Kijanskas i Kamil Kuzera.
Na debiut w Koronie doczekał się Daniel Gołębiewski, wypożyczony z Polonii Warszawa. Wszedł w 81 minucie, chwilę później popisał się mocnym, ale minimalnie niecelnym strzałem z ponad 20 metrów. W 90 minucie szansę debiutu otrzymał jeszcze Mateusz Łuczak, pozyskany z Lechii Gdańsk. Ale wynik nie uległ już zmianie, w pierwszym tegorocznym meczu w lidze Korona pokonała Jagiellonię 2:0. I było to zwycięstwo w pełni zasłużone.
Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Łukasz Jamróz 30 min, 2:0 Jamróz 41.
Korona: Małkowski - Malarczyk, Stano, Hernani, Golański Vuković, Jovanović - Korzym (90. Łuczak), Kiełb - Sobolewski (82. Gołębiewski) - Jamróz (68. Lech).
Jagiellonia: Sandomierski - Kupisz (85. Arłukowicz), Rangel Cionek , Gusić, Nowotka - Makuszewski, Tymiński, Burkhardt (66. Ćetković), Dzalamidze - Rasiak, Frankowski (72. Pawłowski).
Kartki: żółte: Jovanović, Golański (Korona), Rasiak, Frankowski, Kupisz, Tymiński, Rangel Cionek. Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). **Widzów
**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
