Przypomnijmy, że pod koniec starego roku apelowaliśmy do Czytelników, by przyjęli Korę pod swój dach. Marcin Antczak dostał ją w spadku po zmarłym ojcu. Ze względu na specyfikę swojej pracy, nie mógł się nią zajmować. Nie chciał, aby pies wrócił do schroniska. To właśnie stąd cztery lata temu zabrał ją jego ojciec. Dlatego zwrócił się po pomoc do "Pomorskiej".
Nasi Czytelnicy nas nie zawiedli. Zdzisław Kaleta z żoną Danutą stworzyli dla Kory nowy dom. Podkreślają, że jest bardzo dobrze ułożona i posłuszna.
- Szybko zaprzyjaźniła się z naszym Asem, kundelkiem, którego przygarnęliśmy 12 lat temu. Nie gryzą się. Żyją w komitywie - opowiada pan Zdzisław, a jego żona dodaje: - Niektórzy boją się brać drugiego psa do domu. Myślę, że przed ostateczną decyzją trzeba spróbować. Nasze psy szybko się polubiły.
Pan Zdzisław przyznaje, że wziął Korę nie tylko ze względu na sympatię do zwierząt. - Znałem właściciela Kory. Razem z nim służyłem w wojsku. To był wspaniały i bardzo kontaktowy człowiek - wyznaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję
- Grażyna Szapołowska człapie po mieście w PODARTYCH butach Prady! Ikona stylu?
- Rosiewicz miał operację, ale teraz to nie żona mu pomaga! Tak stara się dla 55-latki
- Mąż Janachowskiej w fartuchu za 700 złotych robi pizzę w piecu za 20 tysięcy