MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec egipskiej męczarni. Pani Alicja już w Polsce!

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Pani Karolina i jej mąż Dariusz prezentują zdjęcia pani Alicji, które otrzymali z Kairu
Pani Karolina i jej mąż Dariusz prezentują zdjęcia pani Alicji, które otrzymali z Kairu Archiwum
Rodzinie pani Alicji z Pakości udało się wreszcie przetransportować ją do Polski. Część kosztów sfinansowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Pani Alicja będzie musiała je zwrócić.

Historia pani Alicji była ostatnio szeroko komentowana nie tylko w Pakości, ale w całym kraju. Informowała o niej nie tylko "Pomorska", ale i ogólnopolskie media.

Niepełnosprawna mieszkanka Pakości wyjechała do Egiptu. Nie ubezpieczyła się jednak. Trafia do kairskiego szpitala. Chciała wrócić do Polski, ale koszt transportu medycznego był zbyt wysoki. Rodzina przystąpiła więc do zbiórki pieniędzy. Apelowaliśmy o wsparcie również na naszych łamach.

Pomóżmy pani Alicji wrócić z Egiptu do Polski! Podajemy numer konta

Ministerstwo Spraw Zagranicznych tłumaczyło nam, że "nie zachodzą przesłanki do sfinansowania z budżetu państwa transportu medycznego dla nieubezpieczonej obywatelki RP". "Pomoc finansowa, zgodnie zobowiązującym prawem, może być udzielona jeżeli (...) wnioskodawca złoży oświadczenie o zobowiązaniu się do zwrotu całości lub części otrzymanej od konsula kwoty" - czytamy w odpowiedzi MSZ.

Ostatecznie więc najprawdopodobniej z takiego rozwiązania skorzystano (czekamy na potwierdzenie z ministerstwa). Pani Alicja przyleciała samolotem z Egiptu do Berlina. Wykorzystano, jak informuje nas pani Karolina, córka pani Alicji, rejsowy lot. - Następnie z mężem wynajęliśmy karetkę, która mamę przewiozła do szpitala w Bydgoszczy - opowiada pani Karolina.

Udało nam się porozmawiać z panią Alicją.

- Dobrze się czuję. Nie mogę jednak usiąść na łóżku. Nogi odmawiają mi posłuszeństwa - opowiada pani Alicja. Jest wdzięczna ambasadzie za pomoc. Pracownicy mieli z nią ciągły kontakt. - Ktoś przychodził, doglądał, kupował jedzenie -opowiada.

Cieszy się, że w Egipcie udało się znaleźć dużo tańszy transport medyczny niż w Polsce. - Leciał ze mną egipski lekarz. Dbał o mnie. Podróż odbyła się już bez żadnych problemów - opowiada.

Teraz ma trzy miesiące na to, by oddać ministerstwu 19600 złotych. Potem będzie miała prawo wystąpić o anulowanie tej kwoty lub rozłożenie na raty. Na pewno z tej możliwości skorzysta. Wątpi jednak, by jej prośba została uwzględniona.

- Żałuje pani, że się nie ubezpieczyła? - pytamy.

- Teraz każdy jest mądry po szkodzie... Wtedy szykowałam się już do wyjazdu. Obudziłam się z silną gorączką i trafiłam na trzy miesiące do szpitala. Lekarze nie wiedzieli co mi jest - wspomina.

Pani Karolina jest szczęśliwa, że mama jest już pod opieką polskich lekarzy. - Dziękujemy wszystkim, którzy przez ostatnie miesiące okazywali nam wsparcie - wyznaje.

Pozostają jednak do spłacenia potężne długi. - Mama nie poradzi sobie z tym samodzielnie - przekonuje. Dlatego zbiórki na zrzutka.pl nie zamyka. Apeluje do naszych Czytelników o dalsze wsparcie.

Tak tę sytuację opisywała rodzina, gdy kilka tygodni temu zainteresowaliśmy się sprawą:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska