Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Jacek Deptuła
Mam nadzieję, że nie będzie powtórki z rozrywki - wielomiesięcznej łapanki na wojewodę kujawsko-pomorskiego, jak w ub. roku. Ponoć za parę dni poznamy nowego przedstawiciela rządu w Bydgoszczy. I oby tak się stało. Co do jednego jestem głęboko przekonany - musi to być człowiek, który spacyfikuje narastający znów konflikt bydgosko-toruński.

Biskup Jan Tyrawa, ordynariusz diecezji bydgoskiej pochodzący z Dolnego Śląska, wyraził niedawno w "Pomorskiej" zaskakującą opinię. Mówił, że "z przerażeniem dowiedział się, iż Kujawsko-Pomorskie - sąsiadujące z bogatą Wielkopolską i Pomorzem - pod względem ekonomicznym porównywalne jest z najuboższą ścianą wschodnią kraju. Nie wiedziałem, że jest aż tak źle" - dziwił się biskup. Przypominam słowa ordynariusza dlatego, że nawet dla nas, rodowitych mieszkańców regionu, było to duże zaskoczenie.

Tymczasem okazuje się, że nie nasze ubóstwo, ale niemądre bydgosko-toruńskie, zaściankowe konflikty znów zaczynają dominować w polityce regionu. Śmieszą mnie kłótnie na temat pochodzenia przyszłego marszałka województwa, bo nie wiadomo nawet, jak będziemy głosować jesienią. Nie mówiąc już o wynikach wyborów. Rozumiem, że teatralne gesty w zbliżającej się kampanii są coraz bardziej w cenie. Ale nowy wojewoda nie może zgubić sedna problemu: kujawsko-pomorskiej biedy i niezaradności. Co więcej - nie obwiniałbym o to mieszkańców województwa.

Zgadzam się raczej z biskupem Janem Tyrawą:Śląsk ma szczęście do dobrych gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska