MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kikół - podczas remontu "dziesiątki" zapomniano o dojściu na cmentarz parafialny

BARBARA SZMEJTER, [email protected]
Sytuację na krajowej drodze nr 10 trudno będzie "odkręcić”. Wykorzystanie nasypu wydaje się dobrym rozwiązaniem
Sytuację na krajowej drodze nr 10 trudno będzie "odkręcić”. Wykorzystanie nasypu wydaje się dobrym rozwiązaniem
Uczestnicy pogrzebu rzucają byle gdzie trumnę ze zmarłym i w popłochu uciekają przed pędzącymi ciężarówkami... Do takich sytuacji może wkrótce dojść w Kikole, bo nie pomyślano tam o bezpiecznym przejściu z kościoła na cmentarz.

więcej informacji z powiatu lipnowskiego na stronie

www.pomorska.pl/lipno

Na cmentarz, znajdujący się już poza granicami administracyjnymi Kikoła, po lewej stronie "dziesiątki", gdy jedzie się w stronę Lipna, nie jest łatwo się dostać. Zwłaszcza teraz, gdy po remoncie drogi krajowej, zabrakło bezpiecznych przejść wzdłuż jezdni. - Nie wyobrażam sobie, jak na ten cmentarz dostanie się teraz kondukt - mówi Czytelnik. - Innej drogi niż krajowa "dziesiątka" po prostu nie ma.

To nie jedyny nasz problem - przyznaje Krzysztof Milak, sekretarz gminy Kikół. - Po drugiej stronie, od parkingu, nie ma połączenia z drogą serwisową. Takich "grzechów zaniechania", utrudniających życie mieszkańcom, jest po remoncie "dziesiątki" więcej. Przez cały czas prowadzimy ożywioną korespondencję z zarządcą drogi, czyli oddziałem bydgoskim Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale czym to się skończy, trudno przewidzieć.

Władze Kikoła nie kryją, że wiele kwestii dotyczących remontu drogi - zjazdów do posesji, dróg serwisowych - odbywało się poza nimi. Teraz próbują załatwić kilka dodatkowych spraw. Dla konduktów pogrzebowych i osób, odwiedzających cmentarz, jest jednak alternatywa.

Prawie od samego kościoła biegnie w stronę cmentarza nasyp, po którym przed laty jeździła kolejka wąskotorowa. Kolejka już dawno zniknęła, nasyp pozostał. Biegnie on równolegle do "dziesiątki", którą remontowano pod potrzeby drogi ekspresowej.
- Rozważaliśmy takie rozwiązanie - mówi Krzysztof Milak. - Problem jest tylko jeden -nieuregulowane stosunki własnościowe gruntów, przez które ten nasyp biegnie. W jakimś momencie ten cały teren został rozparcelowany na działki, będące obecnie w użytkowaniu różnych osób. Podejmowane z nimi wcześniej rozmowy zakończyły się fiaskiem.

Kłopot w tym, że GDDKiA ma do rozwiązania nie tylko problem Kikoła. Czy sobie poradzi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska