MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan Olimpii Grudziądz: Punkt to marne pocieszenie

ROZMAWIAŁ DARIUSZ KNOPIK
Dariusz Kłus przekonuje, że z każdym kolejnym meczem wyniki Olimpii będą coraz lepsze
Dariusz Kłus przekonuje, że z każdym kolejnym meczem wyniki Olimpii będą coraz lepsze Paweł Skraba
Rozmowa z Dariuszem Kłusem, kapitanem Olimpii.
- Duże jest rozczarowanie po remisie z Dolcanem?
- Oczywiście. Tym bardziej, że mieliśmy dużo okazji, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Już w pierwszej połowie powinniśmy strzelić co najmniej dwa gole. Sam miałem znakomitą okazję do zdobycia bramki. Niestety nie udało się.

- Właśnie czego zabrakło, by piłka po pańskim wślizgu znalazła się w siatce?
- Więcej precyzji, no i trochę szczęścia. Piłka podskoczyła, trafiła mnie w kostkę i poszła bardzo wysoko. Gdybym uderzył ją prostym podbiciem, to nie poleciałaby tak wysoko, ale wpadła do bramki. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo przez to tylko zremisowaliśmy i punkty znowu nam uciekły. Nastawialiśmy się, że u siebie trzeba wygrać. Nie pozostaje nam nic innego, tylko się pozbierać, poszukać szczęścia i przełamać się w Bytomiu.

- Podobnie było w meczu z Flotą Świnoujście.
- Jeśli chodzi o granie i stwarzanie sytuacji podbramkowych, to nie mamy z tym problemu. Natomiast musimy więcej sytuacji wykorzystywać. Wszyscy piłkarze, nie tylko napastnicy, bo każdy z nas miał okazje.

- Skuteczność to wasz na razie najsłabszy punkt?
- Zdajemy sobie z tego sprawę. Uważam, że to jest kwestia powtarzalności. Jeśli na treningach będziemy trafiać, to później to się przełoży na gole w meczu. Jak nam "zapali" w następnym spotkaniu i strzelimy gole, to potem będzie już dobrze.

- W tych waszych sytuacjach brakowało strzałów z dystansu. Odnosiłem wrażenie, że chcieliście wjechać piłką do bramki, zamiast uderzać. Nie lepiej szukać prostoty?
- Moim zdaniem to jest kwestia wyboru. Jeśli zawodnik widzi lepiej ustawionego partnera, to stara się mu zagrać. Jeśli nie ma nikogo, to wtedy strzela.

- Przed meczem z Dolcanem wszyscy zastanawiali się jak wpłynie na niego wasz 120-minutowy bój z Lechem Poznań. Fizycznie podołaliście?
- Jest początek sezonu i nie ma co narzekać na przemęczenie. Początkowo mieliśmy problemy, żeby wejść w mecz, ale z każdą kolejną minutą się rozkręcaliśmy i było coraz lepiej. Oczywiście były jakieś momenty przestoju, ale ogólnie rozegraliśmy całkiem niezły mecz. Zabrakło tylko zwycięstwa do pełni szczęścia.


- To marne pocieszenie, bo ten remis traktujemy jako stratę punktów. ZFlotą nie mieliśmy tak klarownych sytuacji, jak z Dolcanem.


Czytaj e-wydanie »
Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska