Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydat na prezydenta Inowrocławia proponuje trolejbusy zamiast autobusów elektrycznych

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
O inwestowaniu w linię trolejbusową mówił Marek Słabiński, kandydat na prezydenta Inowrocławia.

W piątek oficjalnie kampanię wyborczą rozpoczął Komitet Wyborczy Wyborców Marka Słabińskiego. Podczas konferencji prasowej w siedzibie Cechu Rzemiosł Rożnych w Inowrocławiu lider komitetu przedstawił kilka pomysłów na sprawnie funkcjonujące miasto.

Marek Słabiński odniósł się do sugestii o uruchomieniu w Inowrocławiu bezpłatnej komunikacji miejskiej. Przypomniał, że komunikacja miejska kosztuje miasto kilkanaście milionów złotych. Kandydat zasugerował jednak, Inowrocław stać byłoby na darmową komunikację, gdyby udało się zainwestować w linię trolejbusową. - Kupno 1 trolejbusu to koszt około 1 miliona złotych. Autobus, taki jakie jeżdżą po ulicach Inowrocławia, kosztuje ponad 4 miliony złotych. Napędzany jest prądem z akumulatorów, które zużywają się po 8 latach i trzeba je wymienić. Koszt wymiany stanowi 40 procent wartości pojazdu, czyli ponad półtora miliona złotych. Autobus po 8 latach eksploatacji nie jest technicznie zużyty, ale trzeba do niego dołożyć ponad półtora miliona - mówił Marek Słabiński.

Zdaniem kandydata, zakup autobusów elektrycznych był błędem. Tańszym wyjściem byłby zakup pojazdów z silnikami na olej napędowy euro 5 lub euro 6.

- Transportem alternatywnym są na pewno trolejbusy. Doskonale wpisują się w zielony ład Unii Europejskiej. Stworzenie takiej komunikacji jest możliwe do zrealizowania w perspektywie finansowej 2021-2027 - dodał Marek Słabiński.

Słabiński odniósł się również do wyborczych sloganów o przyciąganiu do Inowrocławia przedsiębiorców. Uważa, że aby tak się stało, trzeba mieć konkretny pomysł, a nie tylko rzucać hasła.

- Mamy sztandarową inwestycję, która przyciągnie ludzi. To port lądowy na terenie węzła PKP w Inowrocławiu. I nie chodzi tutaj, żebyśmy mieli ją od razu realizować, ale żebyśmy zaczęli ją budować. Nie jest to jednak przedsięwzięcie, które można zrealizować za pieniądze miasta. Potrzebne będą rządowe środki. Nasz udział może być realizowany na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, spółki akcyjnej, gdzie akcje będą miały osoby prywatne - poinformowała Marek Słabiński.

Budowa portu lądowego, według kandydata na prezydenta miasta, dałaby bardzo dużo Inowrocławiowi. Wstępny projekt zakłada cztery tory, na których można byłoby jednorazowo załadowywać i rozładowywać, przy użyciu suwnic, 200 wagonów.

- Terminal dałby pracę kilkuset osobom z Inowrocławia. Ponadto, na dobę do terminalu przyjeżdżałoby około 500 ciężarówek, których kierowcy będą musieli korzystać między innymi z restauracji, czy warsztatów. Terminal powozili rozwijać Inowrocław, bo inwestorów musimy przyciągnąć do miasta sami - podkreślił Słabiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kandydat na prezydenta Inowrocławia proponuje trolejbusy zamiast autobusów elektrycznych - Inowrocław Nasze Miasto

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska