MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kacper Szyca z Chojniczek należy do matematycznej elity!

Maria Eichler
Kacper z dyplomem i ze swoim nauczycielem Lechem Dąbrowskim
Kacper z dyplomem i ze swoim nauczycielem Lechem Dąbrowskim Maria Eichler
Potwierdził to na światowych mistrzostwach w grach logicznych i matematycznych w Paryżu

Kacper mieszka w Chojniczkach, jego nauczyciel Lech Dąbrowski w Chojnicach, ale obaj spotykają się Zespole Szkół Społecznych STO im. Jana Nowaka Jeziorańskiego. Pewnie by do tego nie doszło, gdyby nie żona Lecha Dąbrowskiego, która jeszcze w szkole podstawowej przyuważyła Kacpra i odkryła, że powinien przysiąść fałdów, bo może być z tego coś dobrego. - Za bardzo mi się nie chciało - śmieje się Kacper. - Ale w końcu, chyba w szóstej klasie złapałem bakcyla i polubiłem matematykę.

I tak wpadł w ręce Lecha Dąbrowskiego, który Kacpra chwali - że ambitny, że mu się chce. A efekt widać jak na dłoni - na 28 finale światowym mistrzostw gier logicznych i matematycznych w Paryżu Kacper zajął 13 miejsce! Najpierw jednak Kacper - wraz z trojgiem innych uczniów swojej szkoły musiał przebrnąć przez polski finał we Wrocławiu. Tam był szósty. A to dawało mu przepustkę do finału w Paryżu.
- We Wrocławiu się dziwili - jakiś Kacper Szyca, z jakichś Chojniczek - kto to jest i gdzie to jest - śmieje się nauczyciel Kacpra. - To był szok dla organizatorów, bo oni tam o wszystkich wszystko wiedzą i dobrze znają matematyczną elitę.

Potem był więc Paryż. I dużo trudniejszy konkurs z 16 zadaniami do rozwiązania, które trzeba było zrobić w trzy godziny. - Po pierwszym dniu byłem na piątym miejscu - zdradza Kacper. - Ale potem były nerwy i w końcu wylądowałem na trzynastym miejscu.
Ponieważ jest w maturalnej klasie, więc na pewno spróbuje jeszcze raz. A o ciąg dalszy nie bardzo musi się martwić, bo ma już w ręku indeksy - na Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie czy na Politechnikę Gdańską. Ale niewykluczone, że wybierze zagraniczną uczelnię, bo jak mówi, są tam jednak większe możliwości rozwoju.

- Nie czarujmy się, bez ciężkiej pracy nie ma efektów - podkreśla Dąbrowski. - To jest od sześciu do dziesięciu godzin siedzenia dziennie nad zadaniami. - Czasami godzina snu i do szkoły - kwituje Kacper, który poza matematyką nie widzi świata, no chyba że miałoby to być pływanie na łajbie...

Czy Kacper matematykę ma w genach? To pewnie trudno osądzić, ale mówi, że ma trzech braci też z jakąś smykałką do matmy, jednak są ...zbyt leniwi. - Mają predyspozycje - potwierdza Lech Dąbrowski. - Jeżeli chce się pracować, to przy talencie można osiągnąć wiele. Ale sam talent nie wystarcza. Mnie z Kacprem pracuje się świetnie. To jest zupełnie inna półka, elita polskich matematyków.
Jeszcze we wrześniu Kacper wybiera się na Kongres Młodych Matematyków Polskich do Zielonej Góry.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska