Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz szpitala na Bielanach. Tu dochodzimy do zdrowia

Kamila Mróz
Operacja na oddziale ortopedii
Operacja na oddziale ortopedii Lech Kamiński
- My medycy odczuwamy radość, gdy uda się uratować życie lub przywrócić zdrowie, ale również przeżywamy porażki, gdy nie uda się pomóc - twierdzi prof. Marek Jackowski, naczelny lekarz Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, który właśnie obchodzi 40-lecie.

Taki poczet sztandarowy rzadko można zobaczyć. Dwie pielęgniarki z czepkami na głowie i ubrany w strój służbowy ratownik medyczny. Czepki w szpitalach nie są już obowiązkowe, więc siostry (choć tak też już się nie mówi) wolą ich nie nosić. W WSzZ nadal robią to dwie panie - obie z kliniki chirurgii kierowanej przez prof. Marka Jackowskiego. Tego m.in. mogliśmy się dowiedzieć z wystąpienia profesora podczas sobotnich uroczystości związanych z jubileuszem lecznicy.

Przeczytaj także: Fuzja toruńskich szpitali. Marszałek: najważniejszy jest pacjent
Jej naczelny lekarz z humorem przedstawił historię szpitala, prezentując archiwalne zdjęcia. Była wśród nich m.in. grupowa fotografia ortopedów wybierających się na wycieczkę na grzyby, imieniny lekarki na oddziale czy - jak się okazuje - przestawiany w różne strony świat pomnik Ludwika Rydygiera, patrona szpitala i świadka jego historii.

Odchodzący dyrektor placówki Andrzej Wiśnicki przypomniał, że w obecnym zespole szpitala nadal jest grupa pracowników, którzy pamiętają jego początki. A szpital przez te 40 lat zmieniał się, rosnąc i zmniejszając. W II połowie lat 70. zatrudniał ponad dwa tysiące pracowników. Na przełomie lat 80. i 90. wydzielono z niego kilka jednostek, w efekcie czego powstały wojewódzkie: Szpital Zakaźny, Szpital Dziecięcy, Ośrodek Lecznictwa Psychiatrycznego i Przychodnia Stomatologiczna. Ostatnie lata to z kolei ponowne włączanie ich w strukturę WSzZ, co jednak wywołało protesty części personelu.

Dyrektor Wiśnicki, wymieniając sukcesy, uważa, że jednym z nich, w 2001 r., był zakup kardioangiografu, ponieważ dzięki niemu zwiększyła się dostępność do nowoczesnego leczenia i diagnostyki chorób serca. Doprowadziło to również, cztery lata później, do rozpoczęcia działalności 24-godzinnego ostrego dyżury zawałowego. Już w XXI wieku zmodernizowano też Izbę Przyjęć, przekształcając ją w Szpitalny Oddział Ratunkowy, otwarto neurochirurgię, unowocześniono radiologię, a poszczególne oddziały są sukcesywnie remontowane. Pięć z nich ma też status kliniki, a lekarze ze szpitala współpracują z Collegium Medium UMK. W realnych już planach jest zaś budowa centralnego bloku operacyjnego.

Z okazji jubileuszu szpital wydał album o jego historii pod red. Sławomira Badurka. Prof. Marek Jackowski pisze w nim: "My medycy odczuwamy radość, gdy uda się uratować życie lub przywrócić zdrowie, ale również przeżywamy porażki, gdy nie uda się pomóc. (…) Niech nikt nie wyobraża sobie, że bezdusznie przechodzimy do porządku dziennego nad niepowodzeniem. Niepowodzenie w naszym zawodzie to czyjaś ludzka tragedia".

Przez 40 lat, w systemie stacjonarnym, szpital na Bielanach przyjął 900 tys. pacjentów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska