Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Językoznawca: Polityka czasami bywa wulgarna

Maciej Czerniak
Dr hab. Małgorzata Święcicka.
Dr hab. Małgorzata Święcicka. archiwum
Rozmowa dr Małgorzatą Święcicką, językoznawcą z UKW w Bydgoszczy, o języku na szczytach władzy.

- Ze stenogramów opublikowanych przez tygodnik "Wprost" dowiedzieliśmy się, że polityk może być "dygotalny", ale też "nadrabiać grawitacją". Chodzi o człowieka ulegającego wpływom, ale też nadrabiającego powagą, umocowaniem politycznym.
- Język polityków jako odmiana polszczyzny nie narodził się wczoraj. Zawsze istniał. I choć to polszczyzna, to rządzi się własnymi regułami. Przełomowy był rok 1989, kiedy to język na szczytach władzy uległ demokratyzacji. Nowomowa okresu PRL-u została zastąpiona w dużej części przez słownictwo odkurzone, przypomniane, używane w II, a nawet I Rzeczypospolitej. Mam na myśli słowa takie jak Sejm, weto, laska marszałkowska. Ale dla języka polityków charakterystyczne są procesy słowotwórcze. Pamiętamy przecież takie określenia, jak choćby "falandyzacja prawa", czy "lepperyzacja". Ta "dygotalność" to też świetny przykład wybitnych zdolności słowotwórczych polityków.

- Dużo mówi się przecież o tym, że język władzy staje się coraz bardziej wulgarny, agresywny. A może zawsze taki był, tylko teraz usłyszeliśmy język politycznej kuchni?
- W systemach demokratycznych demokratyczny jest również język. Został uwolniony z okowów wspomnianej nowomowy. W Sejmie zasiadają politycy, którzy wzbogacają tę przenikającą do mediów polszczyznę słownictwem regionów, z których się wywodzą; posługują się socjolektami czy właściwym sobie idiolektem. Niektórzy językoznawcy mówią wręcz o "nowej nowomowie". Nie sądzę jednak, by język polityki dzisiaj był bardziej wulgarny, niż dawniej. W politycznych słownych potyczkach w okresie międzywojennym nie brakowało określeń dosadnych. Trzeba zwrócić uwagę, że politycy posługują się równie często wulgaryzmami, jak metaforą. To wynika też z retoryki właściwej politykom, dla których przecież język bywa narzędziem walki. A skoro walka, to podział kreowanej w ich wypowiedziach rzeczywistości na dwa obozy: "my" i "oni". I tu mamy wachlarz metafor: sportowych, militarnych, czy zaczerpniętych z dziedziny teatru. Im wyższa temperatura politycznego dyskursu, tym używa się dosadniejszych przenośni. Na samym końcu są wulgaryzmy.

Przeczytaj także: Pełnomocnik "Wprost" przekazał prokuraturze nagrania z podsłuchów
- Bohaterowie afery taśmowej używają języka często po prostu niezrozumiałego dla odbiorcy z zewnątrz. To świadoma chęć zawoalowania treści, czy to zwyczajnie ich język roboczy?
- Trudno rozstrzygnąć, bo musiałabym po prostu dokładnie przeanalizować te stenogramy. Odczytać kontekst. Niektórych sformułowań zwyczajnie nie da się rozszyfrować w oderwaniu od pozostałych części wypowiedzi. Coś w tym jednak jest, że język polityki, nawet tej oficjalnej bywa nieczytelny. Profesor Bralczyk mówi o aweryfikowalności języka polityków, władzy. Chodzi o takie posługiwanie się technikami perswazji, manipulacji, że zaburza to pierwotny sens wypowiedzi. Następuje nagromadzenie środków językowych, stylistycznych, co w powiązaniu z sądami wyrażanymi arbitralnie, uniemożliwia odczytanie komunikatu.

- Mam wrażenie, że po ten "język taśm" politycy sięgają najczęściej w okresie przedwyborczym, kiedy najmocniej zarysowują się międzypartyjne podziały, antypatie. Kiedy nadchodzi czas wyrównywania rachunków.
- Wypowiedzi padające w czasie kampanii wyborczej są dodatkowo nacechowane odwołaniami do konkretnych osób, przeciwników politycznych. Język to oręże, a umiejętnie stosowana słowna szermierka to narzędzie do dyskredytowania przeciwnika, zaznaczenia swojej pozycji. A w efekcie - do zjednania sobie głosów wyborców. To po jakie słowne narzędzia sięgają politycy, zależy od linii przyjętej przez ich stronnictwo, a w dużej mierze od indywidualnych zdolności. Mamy przecież wielu polityków inteligentnych, którzy potrafią mówić nie tylko poprawnie, ale świetnie posługują się retoryką. Bywają jednak i tacy, którzy z braku kompetencji językowych w ferworze walki sięgają częściej po wulgaryzmy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska