MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jedna osoba nie żyje. Podsumowanie wydarzeń związanych z wybuchem gazu przy ul. Kąkolowej [zdjęcia, wideo]

(mp)
fot. Tomasz Czachorowski
Przy ulicy Kąkolowej doszło do poważnej eksplozji gazu.Strażacy odnaleźli już ciało poszukiwanego mężczyzny. Okoliczni mieszkańcy spekulują, że przyczyną wybuchu mogła być próba samobójcza jednego z lokatorów domku jednorodzinnego.
fot. Wojciech Mąka

Wybuch gazu na ul.Kąkolowej

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Jedna osoba nie żyje. Podsumowanie wydarzeń związanych z wybuchem gazu przy ul. Kąkolowej [zdjęcia, wideo]
fot. Czytelnik / Adam Zaszkowski

(fot. fot. Czytelnik / Adam Zaszkowski)

Informacji tej nie potwierdza jednak policja. - Na razie przyczyny zdarzenia nie są nam znane - mówi Paulina Więcławska z zespołu prasowego bydgoskich municypalnych.

Przypomnijmy: do eksplozji doszło w domku jednorodzinnym mieszczącym się u zbiegu ulicy Kąkolowej i Rumiankowej. Na skutek wybuchu runęła ściana łącząca dwa domy w zabudowie szeregowej. W sąsiednich budynkach i z zaparkowanych w pobliżu samochodów powylatywały szyby. Zniszczeniu uległa także część elewacji pobliskiego przedszkola.

Na początku akcji ratowniczej strażacy obawiali się, że pod gruzami mogą być aż trzy osoby. Po zweryfikowaniu danych, okazało się jednak, że pod zawalonym budynkiem znajduje się prawdopodobnie jedna osoba. 38-letniego Mężczyznę wydobyto spod gruzów ok. godz.13.30. Niestety nie żył. Mimo to nie zaprzestano odgruzowywania i akcji poszukiwawczej. - Nie możemy wykluczyć, że w budynku przebywały jeszcze inne osoby w nim nie zameldowane - tłumaczy Paweł Frątczak, rzecznik bydgoskiej straży pożarnej.

Do szpitali trafiło pięć osób (matka z córką, starsze małżeństwo, mieszkające po sąsiedzku, które było w szoku po wybuchu i jeden strażak, który ucierpiał podczas odgruzowywania). - Życiu żadnego z nich nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewnia Kamila Wiecińska, rzeczniczka szpitali uniwersyteckich.

Dla mieszkańców okolicznych domów, których ze względów bezpieczeństwa ewakuowano, został podstawiony specjalny autobus, jednak nikt z niego nie skorzystał - większość udała się do rodziny lub znajomych.

Przez kilka godzin na osiedlu był wyłączony gaz; zablokowano także ruch kołowy. Po południu domy znajdujące się w najbliższym sąsiedztwie wybuchu "obchodzili" pracownicy inspekcji budowlanej. Sprawdzali, na ile ucierpiały one przy eksplozji i czy nadają się do dalszego zamieszkania. Z pierwszych ustaleń wynika, że wszystkie są w dobrym stanie. - Wygląda na to, że nikomu ni będzie trzeba zapewniać mieszkań zastępczych - mówił "Pomorskiej" jeszcze na miejscu akcji Robert Dobrosielski z Cnrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska