Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden wpis Darcy Warda, jeden tytuł i żużlowy bigos gotowy

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Darcy Ward od września walczy o powrót do sprawności po wypadku w Zielonej Górze.
Darcy Ward od września walczy o powrót do sprawności po wypadku w Zielonej Górze. Sławomir Kowalski
Dwa nieprzemyślane zdania Darcy'ego Warda na twitterze wywołały burzę w żużlowej Polsce. Rzuciły cień na toruński klub i odebrały sporą część kibicowskiej sympatii Australijczykowi.

Turniej dla Warda Przemysław Termiński obiecywał już w ubiegłym roku. Udało się go zorganizować 28 marca z udziałem m.in. Taia Woffindena, Grega Hancocka czy Andreasa Jonssona. Ile pieniędzy zostało po odliczeniu kosztów? Do dziś nie wiemy.

KS popełnił błąd, pozwalając, aby sprawa rozliczenia finansowego ciągnęła się tak długo. Termiński zwłokę wyjaśnia opóźnieniem rozliczenia transmisji online i - co dla mnie jest szczególnie niezrozumiałe - brakiem faktur od uczestników zawodów. Dodajmy, że podobny turniej w Wielkiej Brytanii rozliczono w ciągu trzech dni.

Kilka dni temu Darcy Ward na twitterze poskarżył się, że wciąż nie wie, ile pieniędzy zostało zebranych w czasie toruńskiej imprezy. Niewinne z pozoru pytanie przez część mediów w Polsce zostało odebrane jako atak na toruński klub. Ward nie zdawał sobie sprawy z rozmiaru burzy, jaką wywołał w Polsce. Teraz wpis usunął i dodał kolejny: "Co z wami jest nie tak, dziennikarze. Nie atakuję klubu, który kocham. Pytałem jedynie, co się dzieje i szukałem odpowiedzi".

Najlepiej gdyby Przemysław Termiński opublikował pełne sprawozdanie z turnieju, to ucięłoby wszelkie spekulacje, na które narażeni są teraz organizatorzy. Dowiedzielibyśmy się, ile sprzedano biletów, czy zawodnicy faktycznie pojechali za darmo (jeśli tak, to na jakie faktury czeka KS?). Nie chcę ustawiać się w roli adwokata właściciela klubu, ale jego oporowi w sumie się nie dziwię. KS zorganizował na własną rękę turniej, który miał pomóc dotkniętemu tragedią żużlowcowi, a teraz znalazł się nagle w roli oskarżonego.

To w niczym nie uzasadnia jednak niesmacznego wpisu żużlowca. Ward nic nie zyskał, a jedynie stracił sporą część sympatii kibiców, przynajmniej tych polskich. Wielu z nich kupiło charakterystyczną fioletową koszulkę czy wzięło udział w licytacjach i zbiórkach. Dziś mają prawo czuć się trochę jak poganiani klienci w sklepie.

Wydaje się, że relacje Warda z toruńskim klubem nie są ostatnio najlepsze. Za kulisami można usłyszeć skargi, że żużlowiec średnio się interesował turniejem w marcu i mimo wielu próśb, nie nagrał choćby klipu wideo zachęcającego kibiców do przyjścia na Motoarenę.

To może trochę dziwić. Fakty są bowiem takie: to Termiński ruszył na pomoc Wardowi jesienią, gdy przykuty do szpitalnego łóżka żużlowiec miał problemy z ubezpieczeniem. To toruński klub pomagał w koordynacji wielu akcji (udostępnił swoje pomieszczenia i konto bankowe), w wyniku których pod koniec roku na konto Warda trafiło ok. 200 tys. złotych.

Dlaczego teraz obie strony rozmawiają za pośrednictwem mediów i serwisów społecznościowych? Gdzieś w tle pojawiają się interesy. KS wspiera Get Well Sport, producenta napoju izotonicznego, dochód z jego sprzedaży ma trafiać do żużlowców poszkodowanych przez los. Tymczasem Australijczyk od lat związany jest z Monster Energy, któremu nowy napój na rynku nie do końca się podoba. Trudno więc dziwić się, że odmówił podpisania umowy na wykorzystanie jego wizerunku w promocji napoju z Torunia.

Całą aferę trzeba traktować jako fragment całego wizerunku żużla, który nie do końca potrafi odnaleźć się w meandrach moralności, etyki i wielkich pieniędzy. Takim symbolem specyficznego profesjonalizmu żużlowego jest zawodnik pociągający sobie z oklejonego reklamami bidonu w trakcie wywiadu telewizyjnego. Pieniądze w zawodowym sporcie są niezbędne, ale w żużlu w sumie niewiele zostało miejsca na cokolwiek innego.

Jedną z takich rzeczy była spontaniczna akcja kibiców po tragicznym wypadku Warda, którzy teraz pod szyldem fundacji DW#43 za darmo i w pocie czoła organizują kolejne zbiórki dla poszkodowanych zawodników. Oby nie stracili zaufania kibiców. Afera wokół turnieju dla Darcy'ego Warda pokazuje, że nawet tak ludzkie odruchy środowisko żużlowe potrafi zamienić w farsę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska